Polskie Radio: baner „Lwów – kolebka polskiej piłki” jest „prowokacyjny”

Według ukraińskiej sekcji Polskiego Radia wywieszony przez polskich kibiców baner przypominający o początkach polskiej piłki nożnej we Lwowie był „prowokacyjny”. Wcześniej analogicznie opisano akcję polskich kibiców na Cmentarzu Orląt Lwowskich. W artykule zarzucono też polskim kibicom organizowanie “regularnych antyukraińskich prowokacji”.

W piątek na portalu Programu dla Zagranicy Polskiego Radia S.A., w sekcji ukraińskojęzycznej opublikowano artykuł nt. wywieszenia przez polskich kibiców baneru przypominającego o początkach polskiej piłki nożnej we Lwowie podczas czwartkowego meczu Polska-Czechy w Gdańsku. Był to biało-czerwony baner z napisem „Lwów – kolebka polskiej piłki”, a także godłem Polski i emblematami Pogoni Lwów, Czarnych Lwów i Lechii Lwów.

„Podczas meczu Polska-Czechy wywieszono prowokacyjny baner” – podała w tytule artykułu ukraińska sekcja Polskiego Radia, pisząc już w pierwszych zdaniach o umieszczeniu przez polskich kibiców „prowokacyjnego napisu na tle płótna w biało-czerwonych barwach”. Fraza ta, powtórzona w dalszej części tekstu, jest skopiowana z ukraińskiego portalu espreso.tv, który podano dla osoby z Polskiego Radia był źródłem informacji.

Dalej napisano, za tym samym ukraińskim portalem, że „piłkarscy ultrasi z Polski regularnie organizują antyukraińskie prowokacje”, podając jako przykład wywieszenie baneru z nazwami „Lwów” i „Wilno” podczas meczu Legii Warszawa i i Zorii Ługańsk w Kijowie w 2015 roku. Zaznaczono też, że przy okazji tego spotkania w stolicy Ukrainy doszło do starć. Ukraińska sekcja Polskiego Radia pisze też, że „banerów o treści politycznej zabrania się eksponować podczas meczów piłkarskich”.

Zobacz: Kibice Legii wyjątkowo sceptycznie o UPA i Banderze [+VIDEO]

Czytaj również: Polscy dyplomaci pobici przez ukraińskich kibiców [VIDEO]

Należy zaznaczyć, że w artykule nie wspomniano o żadnym z wielu znanych przypadkłów gloryfikowania przez ukraińskich kibiców banderyzmu. Na Ukrainie dość często na trybunach piłkarskich można zobaczyć flagi OUN-UPA, portrety Stepana Bandery czy Romana Szuchewycza, a także usłyszeć banderowskie zawołania „Sława Ukrajini, Herojam Sława”. Przykładowo, we wspomnianym 2015 roku podczas meczu finałowego piłkarskiej Ligi Europy Dnipro Dniepropietrowsk – Sevilla FC, kibice Dnipro w pewnym momencie wywiesili czerwono-czarną flagę. Widoczne były też flagi podwójne – w połowie ukraińskie państwowe, w połowie banderowskie. Pojawił się także symbol „Idea Nacji” – emblemat ukraińskiego pułku „Azow”, odwołującego się do banderyzmu i symboliki neonazistowskiej. Ponadto, po wspomnianym meczu z Legią, kibice Dynama Kijów opublikowali oświadczenie, w którym podkreślili, że popierają ideologię banderyzmu.

Zobacz także: Wizerunek Bandery wśród ukraińskich kibiców [+FOTO]

Artykuł został podpisany inicjałami „T.A.”, co może wskazywać, że jego autorem może być Taras Andruchowycz. Jako dziennikarz Redakcji Ukraińskiej Polskiego Radia był on autorem artykułu z 2016 roku, w którym dopuszczono się manipulacji. Przytoczono w nim wyrwany z kontekstu „cytat” obecnego szefa KPRM, a wówczas posła PiS Michała Dworczyka, według którego polityk ten miał w rozmowie z Radiową Jedynką obiecać „zamknięcie tematu tragedii wołyńskiej”. Andruchowycz był też członkiem redakcji portalu dla Ukraińców w Polsce PROstir.pl, prowadzonego przez ukraińskiego dziennikarza Ihora Isajewa, znanego m.in. z nazywania Marszu Żołnierzy Wyklętych marszem „faszystów”, porównywania Polaków do zwierząt, nawoływania do usunięcia słowa „honor” z polskich paszportów czy przygotowywania wulgarnych antypisowskich przypinek „PiS idź w ch*j”.

PRZECZYTAJ: Ukraiński dziennikarz porównywał Polaków do zwierząt. Dostał od rządu PiS 40 tys. zł na portal dla Ukraińców w Polsce

Taras Andruchowycz jest synem znanego ukraińskiego poety i prozaika ze Stanisławowa, Jurija Andruchowycza. Latem 2016 roku wezwał on ukraiński parlament do potępienia polityki II RP wobec Ukraińców w latach 1920-1930 i do ustanowienia Dnia Pamięci Ofiar Polskich Represji – w ramach „symetrycznej odpowiedzi” na działania polskich parlamentarzystów, tj. przyjęcia uchwały wołyńskiej. Pisarz bardzo krytycznie oceniał także film „Wołyń” w reżyserii Wojciecha Smarzowskiego.

Jest to kolejna w ostatnim czasie taka sytuacja w Sekcji Ukraińskiej PR. Parę dni temu uznała ona, że oddanie przez kibiców Śląska Wrocław hołdu Lwowskim Orlętom było „prowokacją”. Napisała, że „ukraińskie specsłużby identyfikowały obywateli polskich, który dokonali prowokacji na Cmentarzu Łyczakowskim”. Słowo „prowokacja” znalazło się również w tytule artykułu Polskiego Radia.

Jak pisaliśmy, kibice Śląska Wrocław ze Stowarzyszenia Wielki Śląsk udali się w ostatni weekend do Mościsk i Lwowa z darami dla polskich szkół. Na termin wyjazdu celowo wybrali setną rocznicę początku walk o Lwów i odzyskania niepodległości. Odwiedzili także Cmentarz Obrońców Lwowa, gdzie na tle katakumb rozwinęli transparenty z hasłem „ORLĘTA LWOWSKIE, 100 LAT TO HASŁO POLSKĄ ODWAGĘ ROZSŁAWIA, ŚLĄSK SKŁADA HOŁD DLA LWOWA, DUCHOWEGO MIASTA WROCŁAWIA”. Powyżej powieszono transparent w biało-czerwonych barwach z nazwą wrocławskiego klubu. Całość rozświetliło kilkadziesiąt rac. W akcji brało udział 12 (w innej wersji 13) kibiców.

Opisując akcję polskich kibiców Polskie Radio określiło także rozwinięty przez nich transparent jako „antyukraiński”. Słowa o „prowokacyjnej akcji” znalazły się również w podsumowaniu artykułu, w którym napisano też, że stali za nią „polscy nacjonaliści”. Artykuł ukraińskiej sekcji Polskiego Radia całkowicie powiela ton ukraińskich mediów, które opisują akcję polskich kibiców w kategoriach „prowokacji”. Przy okazji artykułu o banerze na meczu Polska – Czechy, ukraińska sekcja PR przypomniała o tym, ponownie pisząc o “prowokacyjnej akcji” polskich “ultrasów”.

Przeczytaj: Lwów kolebką polskiej piłki nożnej

polradio.pl / Kresy.pl

5 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. FrancisMorges
    FrancisMorges :

    znalezione: PiS nie tylko daje ogromną kasę banderowcom, ale też prolitewskim liberałom, niby-Polakom, którzy są na usługach litewskich.
    Pojawiła się informacja, że w Kurierze Wileńskim u partyjnego liberała Klonowskiego pracuje niejaka Ilona Lewandowska, która często psioczy na Związek Polaków na Litwie, jak też wyraża swe subiektywne, negatywne sądy o Polakach na Litwie. Ostatnio jeden z portali podał ciekawostkę, że ona jest agentem służb specjalnych i pracuje tam w randze kapitana. Przez nieuczciwych zwierzchników służby bezpieczeństwa, zwolenników teorii Giedroycia, miała otrzymać zadanie zwalczania polskich organizacji na Litwie. Jest to żenujące i obrzydliwe.

  2. gutek
    gutek :

    podziękować za to należy: 1. Superpatriotycznemu rządowi II RP który bohatersko zwiał i kibicował Polakom z Londynu 2. Proletariuszom i wieśniakom przy powojennym korycie, nie wyjmującym język z dupy sowieckich towarzyszy i przez 45 lat skutecznie uprawiających propagandę “Lwów i Wilno nie są nasze za to mamy Wrocław i Poznań” 3. Naszym wspaniałym “sojusznikom”, zwłaszcza UK i USA 4. Naszym wspaniałym elitom III RP, genetycznie ułomnych potomków “zachodnich” tchórzy zmiksowanych z peerelowskimi aparatczykami – wiernych dziwek USA, UK i Niemiec.
    Aha, i na koniec kłania się gen. Maczek który do końca życia pracował barmanem w Irlandii.