W ramach rekompensaty za wysiedlenie w ramach operacji „Wisła”, 85-letni mieszkaniec Bieszczadów otrzyma od państwa niemal 400 tys. złotych. Gazeta.pl zaznacza, że to pierwszy taki wyrok w Polsce.
Według mediów, 15 lat temu do rzeszowskiego mecenasa Łukasza Kurowskiego zgłosił się 85-letni dziś mężczyzna, który wraz z rodziną został wysiedlony z Bieszczad w ramach operacji „Wisła”. Dziesięć lat później wrócił w Bieszczady i osiedlił się tam. Jednak w międzyczasie, jak twierdził, Skarb Państwa przywłaszczył sobie mienie jego rodziny, którą sprzedano. Chodziło o 2,5 hektara ziemi z domem oraz budynkiem gospodarczym. Sąd uznał, że decyzja państwa była bezprawna i przyznał mężczyźnie odszkodowanie w wysokości 381 tys. zł z odsetkami, czyli łącznie niemal 390 tys. zł.
Przeczytaj: W sprawie akcji „Wisła”
Zdaniem mediów, sprawę udało się doprowadzić do takiego finału dzięki determinacji mecenasa Kurowskiego. Sprawa trwała 15 lat, ponieważ państwo odmawiało wypłacenia pieniędzy i stosowało wszelkie możliwe środki odwoławcze. Kurowski jest z wyroku zadowolony i nie ukrywa, że jego zaangażowanie w sprawę przyczyniło się do wyroku korzystnego dla jego klienta.
Przeczytaj: Rzecznik Praw Obywatelskich: operacja „Wisła” była zbrodnią przeciwko ludzkości
Gazeta.pl i onet.pl zwracają uwagę, że jest to pierwsza taka decyzja sądu w Polsce, a zarazem precedens, który może być bardzo kosztowny dla Skarbu Państwa. Zaznaczono, że dotąd sądy oddalały podobne roszczenia, a teraz o odszkodowania będą mogli ubiegać się także inni poszkodowani.
Czytaj również: Ukraińcy szykują się do wystąpienia o odszkodowania od Polski [NASZ NEWS / +FOTO]
W ramach operacji „Wisła” i likwidowania zaplecza UPA, prowadzącej zbrodnicze działania przeciwko polskiej ludności wysiedlano obywateli narodowości ukraińskiej, m.in. z terenów bieszczadzkich gmin. Według Kurowskiego, przy tej okazji wysiedlono także „setki, jeśli nie tysiące Polaków, najczęściej tylko dlatego, że mieszkali w jednej miejscowości z Ukraińcami”, gdyż żołnierze nie interesowali się szczegółami historii danej rodziny. Mecenas udowadniał w sądzie, że władza ludowa wydawała decyzje niezgodne z obowiązującym w tamtych latach prawem, a wysiedlanie miało charakter przymusowy.
Kurowski nie chce podawać żadnych danych dotyczących swojego klienta, powołując się na jego dobro. Jak podaje „Gazeta Wyborcza” twierdzi, że pochodzi on z polskiej rodziny, ale z jego wsi, w której mieszkali głównie Ukraińcy, a także Łemkowie, wysiedlano wszystkich mieszkańców.
Przeczytaj: Jak z Łemków zrobiono Ukraińców. Kontrowersyjne tablice nt. Operacji Wisła
Tygodnik dla Ukraińców w Polsce „Nasze Słowo”, finansowany z budżetu państwa, opisuje sprawę w pozytywnym tonie, przypominając przy tym o „pozytywnych sprawach” sądowych ws. lasów utraconych przez Ukraińców w związku z operacją „Wisła”.
Akcja „Wisła”, polegająca na przymusowym przesiedleniu ludności ukraińskiej z Polski południowo-wschodniej na Ziemie Odzyskane, została przeprowadzona przez władze komunistyczne od kwietnia do końca lipca 1947 r. W jej ramach przesiedlono ponad 140 tys. osób. Podczas transportów śmierć poniosło 27 osób. Sądy wojskowe za współpracę z UPA skazały na śmierć 175 osób. Niespełna 4 tys. osób umieszczono w obozie w Jaworznie, gdzie – jak podaje historyk Timothy Snyder – zginęło „kilkudziesięciu Ukraińców, w tym dwie kobiety, które popełniły samobójstwo”.
– Operacja „Wisła” była działaniem wojskowym, którego celem było doprowadzenie do stabilizacji na pewnym obszarze Polski. Trzy lata po zakończeniu wojny na tych obszarach, mieliśmy do czynienia z masową akcją terroryzowania zamieszkującej je ludności. Niezależnie od tego, czy była ona narodowości polskiej, czy ukraińskiej. Był to sposób na niwelację tego zagrożenia – mówił wcześniej portalowi Kresy.pl historyk, dr hab. Andrzej Zapałowski.
– Okazało się, że do końca 1946 i na początku 1947 roku wcale nie zmalała ilość napadów na ludność cywilną. Miesięcznie wahała się ona od kilkudziesięciu do kilkuset przypadków. W dalszym ciągu przeprowadzano działania w formie mordów ludności zamieszkującej te tereny. Nie miały one już masowego charakteru, jak wcześniej, ale nadal do nich dochodziło. Mało tego – wiosną 1947 r. UPA dokonywała akcji na obszary zamieszkałe wyłącznie przez Polaków, wychodząc poza swoje obszary bazowe. Np. w lutym i marcu 1947 roku członkowie UPA penetrowali obszary na parędziesiąt kilometrów w głąb terenów polskich – gdzie palono, mordowano, rabowano itd. – przypomina historyk.
Gazeta.pl / nowiny24.pl / nasze-slowo.pl / Kresy.pl
A na ile wyceniony będzie dom Polaka wypędzonego ze Lwowa i kto za to zapłaci?
@Wolyn1943
Pytanie retoryczne z serii”upuszczania pary”.
Wiadomo przecież ze nigdy Polacy z rodzin wołyńskich,nie dostaną grosza, za zrabowane majątki, sprzęt, zwierzęta gospodarskie itp.
Jak będą próbowali coś odzyskać, będą prześladowani w kraju!
@Wolyn1943 Człowiek ,który uzyskał odszkodowanie był Polakiem
wysiedlonym “hurtem” z Łemkami.
Z jednej strony żydzi z drugiej ukraińcy będą pomału wykańczać naszą Ojczynę…to jest SKANDAL, żeby ukraińcy, którzy nic nie stracili na przesiedleniach a tylko ZYSKALI – dostawali za to odszkodowania!!!! Kto zapłaci tysiącom Polaków wypędzonych z naszych kresów????? Kto zapłaci za tysiące istnień, które mają na sumieniu UKRAIŃCY ??????”??
PODPISZ PETYCJĘ: STOP IMIGRACJI Z UKRAINY!!!!!!!!!!!!!!!!!!
https://www.citizengo.org/pl/signit/159229/view
Oczywiście wypłacać , wypłacać.Polacy mogą umierać!kiedyś na Wołyniu też umierali….trzeba potomków sprawców ochraniać!taką “filozofię i rację stanu”realizują namiestnicy ” na Polskę”.
https://wiadomosci.onet.pl/kraj/szymon-cierpi-na-zlosliwy-nowotwor-potrzebuje-pomocy-na-zakup-lekow-po-operacji/bgpbrrk
Trzeba stanąć tak nad tymi grobami, nad tymi rowami i dołami po lasach i polach na Wołyniu, w Małopolsce, i w Bieszczadach i powiedzieć szczątkom naszych Rodzin i Rodaków, malutkim szkieletom niemowląt i noworodków ,niektórzy jeszcze byli w brzuchach u Matuli..tym pogwałconym dziewczynkom i kobietom….kochani przepraszamy Was.Wybaczcie nam, że nie zapobiegliśmy temu ohydnemu zjawisku,stawiania pomników waszym oprawcom, marszom po Przemyślu i opluwaniu Waszej pamięci!!Odpoczywajcie w pokoju, przyjdzie czas sprawiedliwości!
W Polsce nie istnieją precedensy jak w prawie anglosaskim,każda taka sprawa musi być osobno rozpatrywana.Poza tym by ocenić sprawę wypada dowiedzieć się kim jest ten człowiek i na jakiej podstawie wydano taki wyrok.