Pawło Rozenko opowiedział o swoich przygotowaniach do prac polsko-ukraińskiej komisji międzyrządowej.

Wicepremier Ukrainy Pawło Rozenko udzielił w poniedziałek wywiadu ukraińskiej telewizji 5 Kanał. Ostatnią część rozmowy poświęcono zapowiadanemu utworzeniu polsko-ukraińskiej międzyrządowej komisji ds. historycznych, której mają przewodniczyć Piotr Gliński i Pawło Rozenko.

Rozenko zapytany, czy opracował już taktykę na rozmowy z Polakami, odpowiedział, że Ukraina ma już własne stanowisko, które przedstawia od pewnego czasu. Ukraina oczekuje odpolitycznienia dialogu na tematy historyczne i nie wykorzystywania zaszłości historycznych dla celów polityki wewnętrznej. Rozenko apelował, by politycy nie „nakręcali” społeczeństw w swoich krajach wzajemną krytyką.

Powinien odbywać się absolutnie równoprawny, wspólny dialog, a nie monolog; dialog bez ultimatów czy gróźb z którejkolwiek strony. – mówił wicepremier Ukrainy. Ze spraw, które wymagają załatwienia wymienił odblokowanie prac poszukiwawczych zarówno na Ukrainie jak i w Polsce oraz kontynuowanie dialogu historyków. Jego zdaniem problemów nie da się jednak rozwiązać natychmiast.

Jasne, że w ciągu jednego dnia nie rozwiążemy problemu, z którym mamy do czynienia i że potrzebny jest pewien proces porozumienia. Mam nadzieję, że w ramach dialogu z rządem Polski zrobimy wszystko możliwe, by uniknąć niepotrzebnego zaostrzenia sytuacji. – powiedział Rozenko wskazując, że na tym zaostrzeniu może skorzystać jedynie „trzecia strona” – Federacja Rosyjska. Wicepremier Ukrainy uważa, że grudniowe spotkanie prezydentów Poroszenki i Dudy w Charkowie było sygnałem dla „gorących głów”, że nie da się zachwiać dobrosąsiedzkimi stosunkami Polski i Ukrainy.

Rozenko ujawnił także, że przygotowując się do prac polsko-ukraińskiej komisji rozmawiał z ambasadorem Ukrainy w Polsce Andrijem Deszczycią. Pytany o to, z którymi historykami się konsultuje, odpowiedział, że z „wieloma znakomitymi ukraińskimi historykami”, jednak nie wymienił żadnych nazwisk.

Bezwzględnie jest u nas przewodnia instytucja, państwowy organ władzy – Instytut Pamięci Narodowej, który jest uczestnikiem tego procesu, jest Ministerstwo Kultury, jest Instytut Historii Narodowej Akademii Nauk. Uwierzcie, mamy zebraną niezłą grupę, konstruktywną, która będzie robić wszystko, aby te wszystkie emocjonalne momenty, które wydarzyły się w 2017 roku, nie powtórzyły się. – zapewniał Rozenko.

Przypomnijmy, że na spotkaniu w grudniu 2017 roku w Charkowie prezydenci Duda i Poroszenko uzgodnili powołanie komisji międzyrządowej, której celem będzie zajęcie się sprawą blokady prac poszukiwawczych i ekshumacyjnych polskiego IPN na Ukrainie oraz uregulowaniem kwestii upamiętnień. Zakaz upamiętnień i ekshumacji został wydany przez ukraiński IPN po zdemontowaniu nielegalnego pomnika UPA w Hruszowicach.

CZYTAJ TAKŻE: Ukraiński dziennikarz: Polska ograła Ukrainę w sprawie upamiętnień

Kresy.pl / 5 Kanał / PAP

8 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. zefir
    zefir :

    Jak banderowska państwowa instytucja państwowa pod wodzą gnidy Wjatrowycza nakazuje,tak Rozenko oczekuje:odpolitycznienia dialogu na tematy historyczne i nie wykorzystywanie zaszłości historycznych dla celów polityki wewnętrznej.Ciąg dalszy banderowskiej podstępnej,obłudnej gry mamy-tam nic się nie zmienia.To przecież dla banderów nie istotne,że cały wewnętrzny ustrój Ukrainy upolityczniono na modłę idiologii OUN i UPA-Bandery z wykorzystaniem gloryfikacji bestialskich ludobójców Polaków jako receptę na politykę banderlandu.”Ukraina ma już własne stanowisko,które przedstawia od pewnego czasu” i ideologii OUN Dmytro Doncowa przed naiwniakami nie zmienia–taki z banderlandu sygnał dot.dobrosąsiedzkich relacji z Polską,reszta od polskojęzycznych zależy.

    • Tutejszym
      Tutejszym :

      @zefir Rozliczenie zaszłości historycznych powinno determinować stan naszych stosunków z Ukrainą.
      Takie jest stanowisko narodu polskiego, nie zmienią tego żadne knowania renegatów. Ani kroku do tyłu, Ukraińcy powinni wiedzieć że zawsze w ich dążeniach będziemy stali na ich drodze z tą sprawą.
      Obecnie chcą mataczyć i przeciągać ten problem.
      Sposób jest tylko jeden – stanowcze postawienie tej sprawy przez Polaków.
      A szczekacze ujawnią się na własną hańbę…

  2. greg
    greg :

    Polska frajernia z IPN, wydatnie pomogla banderowskiej swoloczy stworzyc ukrainski IPN, a oni – jak to oni -wypieli sie na polskojezycznych frajerow (co od poczatku bylo pewne), ktorzy banderowska swolocz, nie wiedziec czemu, w swej bezdennej glupocie traktowali jak partnerow. Teraz wielkie zdziwienie, a nie sluchali ekspertow i Kresowian, ktorzy od poczatku, urwana z choinki frajernie, przed taka glupota przestrzegali. Tak to, z winy frajerni trwa przepychanka, ktorą zajmują ludziom czas i zawracaja dUPAę.

  3. jaro7
    jaro7 :

    Katastrofa ,polską stronę będzie “reprezentował” Gliński,no to pozamiatane,wygra opcja banderowska.Przeciez tą niemotę ostro ostatnio ukry potraktowali a on znowu tam lezie,zupełny brak honoru,ale to norma u “polskojęzycznych polityków”

    • jwu
      jwu :

      @jaro7 Prawda.Gliński jest za miękki na rozmowy z banderowcami.O czym świadczy jego krytyka zburzenia pomnika w Hruszowicach. W takich rozmowach powinien brać udział przedstawiciel kresowian (i mieć dominujący głos).A nie ludzie ,którzy żeby nie drażnić Ukraińców, zapominają o setkach tys.pomordowanych (w okrutny sposób) Polakach .

  4. jazmig
    jazmig :

    Banderowcy używają fałszywych sformułowań. Zbrodnie banderowskie są poza dyskusją, odpowiedzialność Bandery i Suchewycza za te zbrodnie również jest bezdyskusyjna, bo to wszystko już dawno zostało udowodnione i wyjaśnione.

    Polska nie będzie rozmawiała z Niemcami, jeżeli będzie się tam gloryfikowało Hitlera, Himmlera lub innych niemieckich zbrodniarzy i nie będzie rozmawiała z Ukrainą tak długo, jak długo będą tam pomniki Bandery lub banderowców lub inne formy ich gloryfikacji.

    Na tę chwilę, nie mamy z kim, ani o czym, rozmawiać.

    • jwu
      jwu :

      @jazmig Też bym tak chciał jak piszesz.Ale rzeczywistość jest zgoła inna.Znajdą się tacy (na 100% jestem tego pewien),którzy by nie drażnić banderowskiej braci, podpiszą wszystko co ci im podsuną.A poza tym ,zanim zaczniemy z nimi rozmawiać ,ambasadorem Polski na Ukrainie powinien zostać Polak pochodzący z kresowian.