Ukraiński ambasador, Andrij Deszczyca postanowił nagrodzić ks. Andrzeja Drozdowicza za puszczenie z ambony podczas Mszy św. ukraińskiej pieśni wojskowej „Czerwona kalina” i zachęcanie do jej śpiewania. Podkreślił, że polski ksiądz rozsławił ją „na cały świat”.

Przypomnijmy, że podczas Mszy św. w Poniedziałek Wielkanocny w parafii bł. Edwarda Detkensa na warszawskich Bielanach. ks. proboszcz Wojciech Drozdowicz puszczał wiernym z głośnika ukraińską pieśń wojskową „Czerwona kałyna” i namawiał ich do wspólnego śpiewania. W ubiegłym tygodniu, z okazji obchodzonego przez Ukraińców Dnia Wyszywanki, ambasador Ukrainy w Polsce, Andrij Deszczyca, postanowił wynagrodzić za to polskiego księdza.

„Ksiądz Wojciech Drozdowicz rozsławił na cały świat hymn Ukraińskich Strzelców Siczowych „Och, na łące czerwona kalina” („Ой, у лузі червона калина”), śpiewając wraz z parafianami pieśń podczas tegorocznego nabożeństwa Wielkanocnego. Jako dowód wdzięczności za ten gest dzisiaj w Dniu Wyszywanki podarowałem o. Wojciechowi naszą haftowaną koszulę w kolorach czerwonej kaliny!” – napisał na Facebooku Deszczyca.

Z wpisu dyplomaty wynika, że później, wspólnie z ukraińskimi kobietami i dziećmi oraz polskimi księżmi, odśpiewano tę pieśń:

„Wraz z ukraińskimi dziećmi i kobietami, którymi opiekują się księża Wojciech i Paweł, z wiarą w nasze Zwycięstwo zaśpiewaliśmy słynny hymn!”

Ambasador opublikował ten wpis w językach: ukraińskim, polskim i angielskim. Dołączył też zdjęcia. Widać na nich, jak pozuje z ks. Drozdowiczem i wręcza mu wyszywankę, czyli tradycyjną, haftowaną ukraińską koszulę. Deszczyca załączył też nagranie, na którym wspólnie z księdzem i ukraińskimi uchodźcami śpiewają „Czerwoną kalinę”.

Dodajmy, że na wspólnym zdjęciu księdza i dyplomaty z kościoła widać, że na ambonie zatknięte są flagi Polski i Ukrainy.

Sprawę opisał, w bardzo pozytywnym tonie, ukraiński serwis religijny Credo.pro, a także agencja RISU, czyli Religijno-Informacyjna Służba Ukrainy.

Ksiądz Wojciech Drozdowicz, znany wśród Ukraińców z odśpiewania na Mszy pieśni „Oj u łuzi czerwona kałyna”, otrzymał specjalny prezent od Ambasadora Ukrainy w Polsce z okazji Dnia Wyszywanki” – podały ukraińskie portale. Zaznaczyły, że ks. Drozdowicz to „duszpasterz, która ma niestandardowe podejście do kazań” i „jest znany nie tylko z tego, że w taki niezwykły sposób wsparł Ukraińców”. Przypomniano, że w budynku katolickiego liceum, sąsiadującym w kościołem ks. Drozdowicza, znalazło schronienie blisko 100 kobiet i dzieci z Ukrainy. Zaznaczono też, że do kościoła, w którym ksiądz jest proboszczem, często przychodzą Ukraińcy, głównie prawosławni.

Swój komentarz zamieścił na Facebooku ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski. „Ks. Wojciech Drozdowicz za odśpiewanie z ambony na mszy św w drugi dzień Świąt Zmartwychwstania Chrystusa pieśni nacjonalistów ukraińskich “Czerwona Kalina” został hojnie obdarowany przez ambasadora Ukrainy. Będzie miała Archidiecezja Warszawska czym się szczycić. A że to rani uczucia rodzin katolików, pomordowanych przez ludobójców z UPA i SS Galizien, to chyba dla “Kościoła otwartego” nie ma większego znaczenia” – napisał duchowny.

Jak pisaliśmy, w Poniedziałek Wielkanocny podczas homilii mszalnej w kościele przy parafii bł. Edwarda Detkensa na warszawskich Bielanach ksiądz proboszcz Wojciech Drozdowicz puścił wiernym z głośnika ukraińską pieśń wojskową „Czerwona kalina” (ukr. „Czerwona kałyna”) będącą hymnem Strzelców Siczowych i jedną z popularnych pieśni w tzw. Ukraińskiej Powstańczej Armii (nazywa się ją czasem nieformalnym „hymnem UPA”). Ksiądz nakazał ministrantom rozdanie wiernym kartek z tekstem „Czerwonej kaliny” i gorąco zachęcał ludzi do śpiewania. Sam również śpiewał wykonując taneczne ruchy na ambonie. Twierdził przy tym, że jest to „ludowa pieśń ukraińska”, nie informując o jej wojskowym charakterze. Puszczał wiernym jedynie pierwszą zwrotkę, podczas gdy kolejne mają czysto wojskowy charakter. Mowa jest w nich m.in. o wyruszaniu Strzelców Siczowych w „krwawy tan” z „Moskalami”.

Postawa ks. Drozdowicza wywołała oburzenie części komentatorów, m.in. ks. Tadeusza Isakowicza-Zaleskiego, który zadał na Twitterze pytanie, czy jest właściwym wykonywanie świeckiej piosenki przez kapłana w szatach liturgicznych „i to w Kościele z ambony, która służy do głoszenia Słowa Bożego”. To sprawiło, że głos w sprawie postępowania ks. Drozdowicza zabrał rzecznik archidiecezji warszawskiej ks. Przemysław Śliwiński. Duchowny napisał na Twitterze, że ks. Drozdowicz przeprasza „tych, których oburzył przebieg homilii”.

CZYTAJ TAKŻE: Związek Ukraińców w Polsce promuje pieśń UPA [+VIDEO]

Kresy.pl / Facebook / Kresy.pl

2 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply