Prezydent odpowiadając na pytanie o. Rydzyka nie skomentował szerzej dyskryminacji Polaków na Litwie. Znacznie więcej uwagi poświęcił za to Ukrainie.

Podczas przeszło godzinnego wywiadu udzielonego w poniedziałek przez prezydenta Dudę Telewizji Trwam został poruszony także wątek polityki wschodniej. O. Tadeusz Rydzyk zadał prezydentowi pytanie o trudne relacje z Litwą i Ukrainą.

Sąsiedzi nasi. Relacje w tej chwili – Ukraina, Litwa i prawa Polaków na Litwie… Często słyszę [od Polaków] z Wileńszczyzny, że polski rząd mało dba o Polaków tam, że Polacy są dyskryminowani, że jest lituanizacja, polskie szkoły są dyskryminowane. No i Ukraina – to jest inna sytuacja, ale też (…) Jak jest z tą polityką z Ukrainą i sytuacją Polaków? – pytał o. Rydzyk.

Prezydent Duda nie skomentował jednak szerzej sytuacji Polaków na Litwie, ponieważ drugi z prowadzących skierował rozmowę na temat praw Polaków w Niemczech i Jugendamtów, i temu tematowi prezydent poświęcił kilkuminutową wypowiedź. „My musimy walczyć o prawa naszych obywateli w krajach ościennych, także wśród sąsiadów, ale niestety, sytuacja jest taka i na Litwie, i na Ukrainie, i w Niemczech” – powiedział Duda kończąc ten wątek.

Sytuacji na Ukrainie poświęcił swoje następne pytanie o. Rydzyk. „… mówią mi ludzie, którzy tam są, Polacy, że to co się dzieje na Ukrainie, to odezwie się za parę lat bardzo mocno, ta polityka historyczna przekazywana również w szkołach już od początku nauczania. Czy rząd, czy prezydent może coś w tej sprawie zrobić?” – dopytywał dyrektor toruńskiej rozgłośni. W odpowiedzi głowa państwa nazwała sytuacją związaną z Ukrainą „trudną” i „wzbudzającą ogromne emocje”.

My patrząc na to jako politycy mamy dwie wartości – z jednej strony problem wynikający z ukraińskiego nacjonalizmu, ewidentnej niechęci wobec Polaków, aktów bardzo często wrogich Polsce, które są tam dokonywane i mamy tego świadomość. Druga strona medalu to dążenie do budowania jak najlepszych relacji dobrosąsiedzkich, jest Ukraina, która jest dzisiaj naszym buforem w stosunku do Rosji – mówił prezydent przypominając aneksję Krymu przez Rosję i wojnę w Donbasie. – więc jest ten problem ogromnie trudny, żeby to w jakiś sposób starać się to wyważyć. (…) Mamy podwójny mandat, co też nie ułatwia sytuacji, bo ja jako prezydent Polski muszę patrzeć na Ukrainę z tych dwóch punktów widzenia – z jednej strony jako prezydent państwa sąsiedniego ale z drugiej strony jako prezydent państwa, które jest w RB ONZ i na chłodno musi oceniać sytuację, jakby to było jakiekolwiek inne państwo na świecie. – tłumaczył prezydent.

Duda zakończył komentowanie spraw polityki wschodniej mocnym akcentem wyrażając oczekiwanie wobec ukraińskich władz, by ludzie o poglądach antypolskich nie zajmowali wysokich stanowisk państwowych.

Tacy ludzie nie budują relacji między naszymi krajami, oni je burzą. Tacy ludzie w wielkiej polityce nie powinni mieć od strony ukraińskiej miejsca. A to że są, to jest bardzo niedobry znak ze strony ukraińskiej wobec nas i o tym trzeba głośno mówić, że na ważnych stanowiskach na Ukrainie, bardzo ważnych, są ludzie, którzy praktycznie mają poglądy antypolskie. To jest nie do przyjęcia. – podkreślał Duda.

Kresy.pl / Telewizja Trwam

2 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. jaro7
    jaro7 :

    Pacynko ty jedyne co masz robić to dbać o POLSKA RACJĘ STANU a nie martwić się UPAiną.I relacji nie buduje się wchodząc bardzo głęboko w 4 litery drugiej stronie.Nie pomaga się też BEZWARUNKOWO.Które inne państwo tak robi w stosunku do Banderolandu.Jesteście frajerami a nie politykami.

  2. Gaetano
    Gaetano :

    Dopóki maliniak, wielki przyjaciel ukrów i banderlandu będzie u sterów, nic szczególnego się nie zmieni. Dalej będzie tam transferował setki milionów z naszych ciężko zarobionych pieniędzy, bo tak funkcjonuje główka skażona skrajnym giedroycionizmem. Jest przekonany na 100% i nie dopuszcza innej myśli, że rezuny “bronią Europy” i że ładując tam kasę, osłabia Rosję.
    Po jednym wielkim szkodniku nastał i drugi.