Mimo głośnych zapowiedzi, prezydent Andrzej Duda do tej pory nie odebrał Janowi T. Grossowi Krzyża Komandorskiego Orderu Zasługi RP. Od ponad 4 lat sprawa stoi w miejscu. Kancelaria Prezydenta zasłania się brakiem stosownej opinii z MSZ, o którą wnioskowano w 2016 roku.
Jesienią 2015 roku Kancelaria Prezydenta informowała, że w odpowiedzi na na kilka petycji zajmuje się sprawą dotyczącą odebrania znanemu antypolskiemu publicyście, Janowi Tomaszowi Grossowi, Krzyża Komandorskiego Orderu Zasługi RP. Został nim odznaczony w 1996 roku przez ówczesnego prezydenta Polski, Aleksandra Kwaśniewskiego, na wniosek ministra spraw zagranicznych, „za osiągnięcia naukowe”.
Odebranie wysokiego odznaczenia państwowego umożliwia zapis w ustawie o orderach i odznaczeniach, który stanowi, że jeśli “odznaczony dopuścił się czynu, wskutek którego stał się niegodny orderu lub odznaczenia”, to można taki honor odebrać. Przypomnijmy, że Jan Tomasz Gross zdobył sławę dzięki publikacjom i wystąpieniom, w których oskarżał Polaków o udział w ludobójstwie Żydów.
W lutym 2016 roku potwierdzono, że miesiąc wcześniej prezydent Andrzej Duda poprosił MSZ o opinię w sprawie odebrania Grossowi odznaczenia, a do Ministerstwa Spraw Zagranicznych wpłynęło stosowne pismo od KPRP. Informacje na ten temat wywołały sprzeciw środowisk lewicowo-liberalnych oraz prożydowskich. Amerykański historyk Timothy Snyder zapowiadał, że jeśli Gross straci odznaczenie, to on zwróci swoje, a kilkudziesięciu francuskich naukowców wystosowało nawet list w obronie antypolskiego badacza.
Od tamtego czasu minęły już ponad 4 lata. Na początku lutego tego roku sprawa w pewnym stopniu ponownie zaistniała medialnie, jednak za sprawą portali, które mylnie podawały stare informacje z 2016 roku jako bieżące newsy. Były one następnie promowane w mediach społecznościowych, a niektórzy przypuszczali, że może w kancelarii prezydenta przypomniano sobie o sprawie w związku z kampanią wyborczą.
Prezydent Duda rozważa odebranie Janowi Tomaszowi Grossowi państwowego odznaczenia – Krzyża Kawalerskiego Orderu Zasługi RP! https://t.co/jMCWypsNR2
Wreszcie jakiś sprawiedliwy! Jeszcze ekshumacja w Jedwabnym.— Marek Jakubiak??? (@jakubiak_marek) February 12, 2020
Portal Kresy.pl w lutym zwrócił się do Kancelarii Prezydenta RP z zapytaniem, jak przedstawia się obecnie sytuacja dotycząca odebrania Janowi T. Grossowi Krzyża Kawalerskiego Orderu Zasługi RP. Zapytaliśmy m.in., jak MSZ ustosunkował się do prośby prezydenta i dlaczego od 4 lat nie ma żadnych oficjalnych komunikatów w rzeczonej sprawie.
W piątek 6 marca otrzymaliśmy odpowiedź. Przyznano w niej, że cztery lata temu „Szef Kancelarii Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej zwrócił się do Ministra Spraw Zagranicznych, jako ustawowego wnioskodawcy uprawnionego do wystąpienia z formalnym wnioskiem o pozbawienie orderu, o zajęcie stanowiska w sprawie pozbawienia Pana Jana Tomasza Grossa Krzyża Kawalerskiego Orderu Zasługi Rzeczypospolitej Polskiej”. W piśmie przypomniano, że z godnie z treścią ustawy o orderach i odznaczeniach, Prezydent RP „może podjąć decyzję o pozbawieniu orderu z własnej inicjatywy po zasięgnięciu opinii wnioskodawcy – zatem w przedmiotowej sprawie po zasięgnięciu opinii Ministra Spraw Zagranicznych”.
„Do Kancelarii Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej nie wpłynęła dotychczas odpowiedź Ministerstwa Spraw Zagranicznych w przedmiotowej sprawie” – pisze biuro prasowe KPRP. Odnosząc się do pytania o brak od 2016 roku jakichkolwiek oficjalnych informacji w tej sprawie oświadczono, że wszelkie komunikaty publikowane są niezwłocznie po podjęciu decyzji przez Prezydenta RP. „Nie opisujemy spraw które nie zostały zakończone” – zaznaczono.
Portal Kresy.pl wysłał w związku z tą odpowiedzią zapytanie do MSZ.
Jan Tomasz Gross swoimi pracami rozpoczął dyskusję na temat rzekomego zaangażowania Polaków w zbrodnie na Żydach w trakcie II Wojny Światowej. Stosowana przez niego metodologia jest często krytykowana przez historyków – Grossowi zdarzało się opierać na trudnych do weryfikacji relacjach ustnych, także świadków o wątpliwej wiarygodności. Szerokie oburzenie społeczne wywołały jego słowa z jesieni 2015 roku, gdy w niemieckim „Die Welt” napisał, że podczas wojny Polacy zabili więcej Żydów niż Niemców.
Przeczytaj: Gross: Polacy zabili dziesiątki tysięcy Żydów, ponownie idziemy w stronę autorytaryzmu
Kresy.pl
…juda-duda ma wszak słabą pamięć.A plucie przez żydków na Polaków,wcale mu nie przeszkadza. Najlepiej wychodzi mu urządzanie świąt chanukowych…i peany na cześć wybranego narodu….
Łatwo gadać w uniesieniu jak na apelu w podstawówce, gdy jednak trzeba coś realnie zrobić, to przez cztery lata czapkę miętosi, z nogi na nogę przestępując pod klamką Waszczykowskiego czy innego Ciaputowicza. A może uzgadnia warunki z Groszem i innym zaprzaństwem…
Mówić łatwo, zrobić trudniej. Duda tak jak inni kucają przed prawdziwą władzą w tzw. III RP i nie ośmieli się jej postawić, bo to oznaczałoby szybki koniec jego politycznej kariery.
Nic mu nie zrobią,tak jak Śpiewakowi za jego antypolskie kłamliwe wypowiedzi np w Czechach.I może sobie na to pozwolić bo wie że jak mu odbiorą medal(gross) czy stołek(śpiewak) to będzie krzyk o antysemityzm.Tylko i tak jest krzyk o antysemityzmie Polaków to po co finansować czy nagradzać ludzi którzy bezczelnie kłamią i opluwają nasz kraj? A swoją drogą są nacje w Polsce którym wolno dużo więcej niż Polakom-czyli żydzi i ukraińcy,wspierani przez wszelkich polskojęzycznych.
Po tej szopce z odwołaniem Kurskiego do głosowania pozostał tylko Bosak. PiS w brutalny sposób odwołał premier Szydło, bo tego chciała opozycja i zagraniczne media (matka księdza katolickiego, to było nie do przełknięcia dla lewactwa), zdymisjonowano min. Szyszko bo tego zażądał Macron, niezrozumiała walka z Banasiem, teraz za wierną służbę podziekowano Kurskiemu. Kurski efektywnie walczył z tymi tevauenami itp. i należy mu się wielkie uznanie. Jako minus to eliminowanie z debaty publicznej Adama Słomki, bardzo zasłużonego w walce z nadzwyczajną kastą i pomnikami wdzięczności oraz obecnej Konfederacji Grzegorza Brauna.