Pentagon komentując słowa szefa MON Mariusza Błaszczaka sugerujące, że USA zdecydowały się już zwiększyć liczbę swoich żołnierzy w Polsce oświadczył, że żadnego porozumienia z Polską w tej sprawie jeszcze nie osiągnięto.

Rzecznik Pentagonu odniósł się w środę do kwestii zwiększenia liczby żołnierzy USA w Polsce. Wcześniej w wywiadzie dla „Financial Times” ambasador USA w Polsce Georgette Mosbacher zapowiedziała, że liczba amerykańskich żołnierzy w naszym kraju zostanie znacząco zwiększona. Minister obrony Mariusz Błaszczak skomentował to mówiąc, że pytanie nie czy, lecz jak wzmocnić obecność wojskową Stanów Zjednoczonych w Polsce.

W związku z tym, sprawę jeszcze tego samego dnia, tuż przed rozpoczęciem szczytu ws. Bliskiego Wschodu w Warszawie, skomentował Eric Pahon, rzecznik Departamentu Obrony USA.

 

– Jakiekolwiek spekulacje na temat zwiększenia liczby żołnierzy są w tym momencie bezpodstawne – powiedział Pahon, cytowany przez agencję Reuters. – Kontynuujemy dyskusje z naszymi polskimi sojusznikami i żadne porozumienia nie zostały jeszcze osiągnięte. Kontynuujemy dyskusje i poinformujemy o ich wynikach w stosownym momencie.

Jak podał wcześniej szef MON, zarówno w jego resorcie, jak i w amerykańskim Pentagonie działają grupy robocze zajmujące się tą sprawą. Ma ona być przedmiotem rozmowy Błaszczaka z p.o. sekretarza obrony USA Patrickiem Shanahanem podczas piątkowej konferencji w Monachium. Polski minister chce też poruszyć ten temat w rozmowie z przewodniczącym komisji sił zbrojnych amerykańskiego Senatu, republikańskim senatorem Jimem Inhofe’em.

Do 1 marca Pentagon ma przedstawić Kongresowi opinie o zasadności zwiększenia amerykańskiej obecności wojskowej w Polsce. Nie może jednak ujawnić szczegółów negocjacji, ponieważ osłabiałoby to pozycję Polski w rozmowach.

Wcześniej informowano, że Amerykanie obecnie jakościowo poprawiają swoją ofertę odnośnie wzmocnienia obecności wojskowej USA w Polsce, za cenę wspierania ich wobec Rosji, na Bliskim Wschodzie i w konfrontacji z Chinami. Według informacji „Rzeczpospolitej”, Stany Zjednoczone chcą wzmocnić „na zasadach po części rotacyjnych, a po części stałych” wszystkie rodzaje sił zbrojnych. Dotyczy to jednostek specjalnych w Krakowie, marynarki wojennej w Gdyni, a także lotnictwa z baz w Łasku i Mirosławcu oraz jednostek lądowych w Żaganiu czy Orzyszu. Ceną za to ma być wspieranie Stanów Zjednoczonych przez Polską, ale nie tylko wobec Rosji, co według gazety „nie jest dla Polski problemem”, ale także na Bliskim Wschodzie i w konfrontacji USA z Chinami.

PRZECZYTAJ: Pompeo w Polsce: USA nigdy nie umieszczą sprzętu w kraju, w którym Chińczycy mogą hakować informacje

Dziennik.pl / Kresy.pl

1 odpowieź

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. Kojoto
    Kojoto :

    To już wszystkojedno, czy rząd z PiSuaru ośmiesza się sam, czy Usraelscy politycy celowo robią z nich patałachów na arenie międzynarodowej. Ważny jest skutek, który sprowadza Polskę do roli areny cyrkowej, a tzw, polityków do roli klaunów uganiających się po scenie.