W wywiadzie dla „Wyborczej” znany lider rosyjskiej opozycji Aleksiej Nawalny powiedział, że widzi Rosję jako lidera Europy i UE, a Rosjanie i Ukraińcy to jeden naród. Skrytykował też rozwój zachodniego systemu obrony antyrakietowej i uważa, że NATO przesadza z angażowaniem środków w obronę Europy przed rzekomym atakiem ze strony Rosji.

W sobotę „Gazeta Wyborcza” opublikowała wywiad z jednym z najbardziej znanych liderów antyputinowskiej opozycji w Rosji, Aleksiejem Nawalnym. Jego zdaniem, spadające w ostatnim czasie notowania rosyjskiego prezydenta Władimira Putina to efekt spadających dochodów społeczeństwa.

„Kreml nic nie może na to poradzić, a ludzie coraz bardziej odczuwają kryzys w portfelach” – powiedział Nawalny. Dodał, że ostatnie sześć lat rządów można, jego zdaniem, nazwać „serią porażek” Putina. W krytycznym tonie wypowiedział się o obecnym polskim rządzie:

„Każdy kraj ma swoje problemy. Polska ma PiS, Węgry mają Orbána. Ale mimo to kiedy u nas mówi się o Europie, to od razu kojarzy się nam: a, to kraj, w którym sądy są niezależne i w którym każdy polityk może wystartować, nawet jeśli Kaczyński, Orbán czy Johnson go nie lubią”.

 

Na pytanie o to, czy jest możliwe faktycznie połączenie Rosji z Białorusią odpowiedział, że „to prawdopodobny scenariusz”, a „w oczach Kremla” wyglądałoby to „ładnie” i „symbolicznie”. W rozmowie z „GW” przedstawił też swoją wizję Rosji, z nim jako prezydentem:

„Nie Rosja Aleksieja Nawalnego, ale Rosja wszystkich. I będzie wspaniała. Będzie liderem krajów europejskich. Nie mam co do tego żadnych wątpliwości, biorąc pod uwagę nasze terytorium i możliwości.

„Będziemy starali się o pozycję lidera w Unii Europejskiej, ale nie drogą konfrontacji” – zaznaczył. „Unii będzie z nami dużo łatwiej niż teraz”.

Odnośnie NATO uznał, że to „przestarzała konstrukcja”. Przyznał, że pod wieloma względami jest bliska poglądowo jego środowisku, ale widzi w Sojuszu raczej środek służący niedopuszczeniu do „destabilizacji rejonów zapalnych” czy rozwoju islamskiego ekstremizmu i rozpowszechniania broni atomowej.

„Ale z drugiej strony rozwój obrony antyrakietowej i tak narusza parytet atomowy” – powiedział Nawalny, wyraźnie odnosząc się do systemu amerykańskiej tarczy antyrakietowej, instalowanego również Polsce, a krytykowanego wielokrotnie w tym tonie również przez Putin. „A przede wszystkim myślę, że siły i ogromne nakłady, jakie NATO angażuje w obronę Europy przed rzekomym atakiem ze strony Rosji czy Chin, są przesadne” – dodał.

Przeczytaj: Putin: USA instalują w Polsce systemy umożliwiające odpalanie rakiet balistycznych pośredniego zasięgu

Czytaj również: Ostrzeżenie Putina: tarcza antyrakietowa grozi konfliktem na skalę globalną. Pełny tekst przemówienia [+VIDEO]

Na pytanie o to, czy oddałby Ukraińcom Krym, Nawalny odparł:

„Jeśli kiedyś zasiądę w fotelu prezydenta, jedną z pierwszych rzeczy, jakie zrobię, będzie zapytanie mieszkańców Krymu: „Obywatelami którego kraju się czujecie?”

Przypomnijmy, że odnośnie Krymu Nawalny wypowiadał się w tym tonie już w 2014 roku.

Komentując relacje rosyjsko-ukraińskie wyraził pogląd podobny do tego, jaki formułował Putin.

„Powiem teraz coś, co nie spodoba się Ukraińcom. Uważam, że nie ma żadnej różnicy między Rosjanami a Ukraińcami” – oświadczył Nawalny, którego ojciec pochodzi z Ukrainy. Przyznał, że gdyby przed EuroMajdanem ktoś powiedział mu, że Rosja będzie walczyć z Ukrainą, to „roześmiałbym mu się w twarz”.

„Rosjanie i Ukraińcy to praktycznie tacy sami ludzie” – uważa Nawalny. „Ale z czasem okazało się, że takie deklaracje nie podobają się Ukraińcom. I wielu Rosjanom także. Jedni i drudzy lubią podkreślać swoją odrębność. Bycie osobnymi narodami. Ale przecież wiem, jak żyjemy my i oni, czym żyjemy, jak reagujemy. Jesteśmy tacy sami”.

Przeczytaj: Putin: Rosjanie i Ukraińcy to jeden naród

Gazeta Wyborcza / Kresy.pl

1 odpowieź

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. Czeslaw
    Czeslaw :

    Nawalny tak i inni , historyczni opozycjoniści i wielcy pisarze, to patriota (nacjonalista) rosyjski. Wszyscy oni uważali Ukraińców za “swoich”, byli przeciwni oddzieleniu Ukrainy od Rosji i byli też przeciwni dążeniom Polski do niepodległości. Opozycja rosyjska była i jest patriotyczna, odwrotnie jak u nas która posiada mentalność Targowiczan, dotyczy to PO i SLD. U nas opozycja totalna to zdrajcy Ojczyzny, którzy swoją działalność opierają na poparciu zagranicznych mocodawców i to w interesie tych mocodawców a nie w interesie Polski. Świadczą o tym kolejne wycieczki czołowych polityków do Brukseli przy okazji których politycy totalnych nadają na własne państwo. A już jawną zdradą są działania europosłów opozycji np. Leszek Miller, były premier, powiedział że trzeba załatwić w Brukseli obniżenie funduszy dla Polski to wówczas PiS straci władzę. Można PiS-u nie lubić ale takie łajdactwo? Czy może Konfederacja nie zawnioskowała by o postawienie L.Millera przed Trybunał Stanu?