NATO musi dać bardzo zdecydowaną odpowiedź na rozmieszczenie wojsk grupy Wagnera na Białorusi – oświadczył prezydent Andrzej Duda podczas konferencji w Hadze. Jak podkreślił przed wylotem, “relokacja rosyjskich żołnierzy jest negatywnym sygnałem dla Polski”.

We wtorek prezydent brał udział w Niderlandach w spotkaniu z m.in. sekretarzem generalnym NATO Jensem Stoltenbergiem. Podczas konferencji prasowej został zapytany o doniesienia sugerujące, że na Białorusi powstają bazy dla najemników z Grupy Wagnera. “To jedna z głównych kwestii, które – jak liczę – omówimy na szczycie w Wilnie, a w mojej opinii wymaga to pewnych decyzji, trudno powiedzieć, czy zapadną one podczas nadchodzącego szczytu w Wilnie, bo to dosyć trudny proces, ale liczę, że omówimy tę kwestię” – oświadczył, cytowany przez portal Interia.

Wyraził opinię, że “grupa Wagnera na Białorusi i obecność Prigożyna na Białorusi, to bardzo poważny i niepokojący problem”.

“Musimy podjąć pewne decyzje, bardzo zdecydowane decyzje. Wymaga to, według mnie, bardzo twardej odpowiedzi NATO” – powiedział. W Hadze miały miejsce konsultacje przed lipcowym szczytem NATO w Wilnie.

“Wszyscy wiemy, że będzie to kluczowy szczyt, biorąc pod uwagę sytuację bezpieczeństwa w Europie po rosyjskiej agresji przeciw Ukrainie” – zaznaczył podczas konferencji prezydent.

Zwrócił uwagę, że “w ciągu ostatnich 16 miesięcy Polska podjęła bardzo konkretne kroki, by zwiększyć swoje bezpieczeństwo”. “Poczyniliśmy historyczne inwestycje w naszą infrastrukturę, technologie i możliwości obronne. (…) Dodatkowo pogłębiliśmy nasze zaangażowanie i relacje z sojusznikami i partnerami z całego świata” – zaznaczył.

“Doceniam, że możemy liczyć na sojuszników w tej sprawie i że zmierzamy w tym samym kierunku – kierunku ku bezpiecznej i szczęśliwej Europie” – powiedział.

Zdaniem Dudy, “jest mnóstwo do zrobienia, jeżeli chodzi o bezpieczeństwo sojuszników Europy, NATO, jak i ładu na całym świecie i poszanowania międzynarodowych praw”.

“Na spotkaniu wskazałem na pięć kluczowych dla nas obszarów. Są one związane z wyzwaniami, z którymi mierzymy się w Polsce i są kluczowe dla zwiększenia i dostosowania do NATO-wskiej postawy zastraszania i obrony, jak i zwiększenia wydatków na obronność, wsparcia do przyłączenia się Szwecji do NATO, zapewnienia pomocy dla Ukrainy i przybliżenia jej do członkostwa w NATO, jak i rozwinięcia długoterminowego podejścia, jak odpowiedzieć na polityczne i gospodarcze rosyjskie zagrożenia” – wskazał polski prezydent.

We wtorkowym spotkaniu w Hadze brali udział także: premier Niderlandów Mark Rutte, sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg, prezydent Rumunii Klaus Iohannis, prezydent Litwy Gitanas Nauseda, premier Norwegii Jonas Gahr Store, premier Belgii Alexander De Croo i premier Albanii Edi Rama.

Poniedziałkowe doniesienia niezależnego rosyjskiego portalu Wiortska sugerowały, że na Białorusi rozpoczęła się budowa obozu dla Grupy Wagnera. Miał powstawać w pobliżu miejscowości Osipowicze obwodzie mohylewskim. Informacje medium wskazywały, że ma pomieścić ok. 8 tys. osób. Do sprawy odniosła się we wtorek Państwowa Służba Graniczna Ukrainy. “W chwili obecnej nie obserwujemy takich prac. Jednocześnie nie można tego wykluczyć” – oświadczył rzecznik formacji.

“Jednocześnie nie można tego wykluczyć. Wywiad – w tym Państwowa Służba Graniczna Ukrainy – aktywnie monitoruje sytuację na Białorusi” – dodał.

Podkreślił, że strona ukraińska nie odnotowała obecności Grupy Wagnera na terytorium Białorusi.

Jak informowaliśmy, według brytyjskiego generała Lorda Richarda Dannatta, grupa Wagnera może poprowadzić atak na Kijów z Białorusi. Lord Dannatt powiedział, że „jest całkiem możliwe”, że Rosja może użyć Grupy Wagnera, aby spróbować ponownie przejąć Kijów. „Wstrząsy wtórne z wczoraj będą odbijać się echem jeszcze przez jakiś czas”.

Białoruscy opozycjoniści twierdzili, że na lotnisku pod Mińskiem wylądował samolot należący do szefa Prywatnej Kompanii Wojskowej „Wagner” Jewgienija Prigożyna. We wtorek informacje te potwierdził białoruski prezydent Aleksandr Łukaszenka.

Choć Władimir Putin określił już operację grupy „Wagnera” mianem rebelii oraz obiecywał ukaranie winnych, jednocześnie w poniedziałkowym, wieczornym wystąpieniu zadeklarował spełnienie wcześniej złożonej „obietnicy”.

Zgodnie z porozumieniem, którego pełna treść nie została oficjalnie zakomunikowana, członkowie „Wagnera”, którzy nie byli bezpośrednio zaangażowani w bunt będą mogli podpisać kontrakty z Ministerstwem Obrony lub innymi strukturami siłowymi państwa rosyjskiego. Nie wiadomo natomiast co stanie się z tymi nie kwalifikującymi się do tej kategorii.

wydarzenia.interia.pl / Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply