Według Ministerstwa Bezpieczeństwa Państwowego nieuznawanego Naddniestrza, na granicy z Ukrainą miał miejsce „incydent z użyciem broni palnej”.

Jak poinformowała w środę strona internetowa Censor.NET, według Ministerstwa Bezpieczeństwa Państwowego nieuznawanego Naddniestrza, na granicy z Ukrainą miał miejsce „incydent z użyciem broni palnej”.

Z raportu wynika, że 7 stycznia „w pobliżu granicy naddniestrzańsko-ukraińskiej” miał miejsce „incydent z użyciem broni palnej”, jednak ministerstwo samozwańczego państwa nie podaje szczegółów.

Według „MGB” w rezultacie „na terytorium Ukrainy przewieziono dwóch obywateli Naddniestrza”.

Dodali także, że „okoliczności zdarzenia są obecnie badane”.

Jak poinformowała w poniedziałek agencja prasowa Anadolu, mołdawski separatystyczny region Naddniestrza chce, aby Rosja zwiększyła liczbę “sił pokojowych” w regionie.

„Żołnierze sił pokojowych są głównym czynnikiem bezpieczeństwa na (brzegach) Dniestru” i stanowią „główną przeszkodę” przeciwko Ukrainie i Mołdawii, powiedział szef przedstawicielstwa separatystycznego regionu w Moskwie Leonid Manakow w wywiadzie dla rosyjskiej agencji informacyjnej RIA.

„Dopóki trwa misja pokojowa Rosji, Mołdawia jest skrępowana przed wszelkimi planami wojskowymi i przygotowaniami przeciwko Naddniestrzu” – dodał.

„Jest taka możliwość i jest ona uzasadniona z punktu widzenia pogłębiania się zagrożeń bezpieczeństwa, w tym zagrożenia terrorystycznego, a jednocześnie prawnie uzasadniona dokumentami przyjętymi w ramach działalności JCC [Wspólna Komisja Kontroli]” – twierdzi Manakow.

Naddniestrze jest zdominowanym przez ludność rosyjskojęzyczną (Rosjan i Ukraińców) regionem na terytorium Mołdawii. W czasie rozkładu Związku Radzieckiego miejscowi mieszkańcy wypowiedzieli posłuszeństwo władzom w Kiszyniowie i po krótkiej wojnie domowej zakończonej w 1992 r., wywalczyli faktyczną niepodległość.

Naddniestrzańska Republik Mołdawska ma własnego prezydenta, armię, siły bezpieczeństwa, urzędy podatkowe i walutę. Naddniestrza nie uznało jednak żadne państwa, także Rosja, która jednocześnie wspiera je gospodarczo i politycznie. W regionie przeprowadzono już referendum, w którym większość jego mieszkańców opowiedziała się za inkorporacją do Rosji. Oparciem separatystów jest rosyjski kontyngent wojskowy stacjonujący na kontrolowanym przez nich terytorium, który według Moskwy pełni rolę sił pokojowych.

Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply