Polskie zestawy przeciwlotnicze Piorun są w gronie konstrukcji rozpatrywanych jako następca systemu Stinger. Zakłady Mesko zostały oficjalnie zaproszone do programu modernizacji Stingerów.

W poniedziałkowym wywiadzie dla Radia Plus, wiceprezes zakładów Mesko Przemysław Kowalczuk powiedział, że plany sił zbrojnych USA, by wprowadzić na wyposażenie przenośny zestaw przeciwlotniczy nowej generacji, mający zastąpić systemy Stinger, są szansa dla polskiego przemysłu. Uważa, że jest realne, by były to polskie systemy Piorun.

Kowalczuk zaznaczył też, że to część formalnego procesu wyboru następcy amerykańskiej broni. Wyjaśnił, że Amerykanie zainteresowali się bardziej polskim systemem Piorun i możliwościami strony polskiej m.in. po zakontraktowaniu na potrzeby sił zbrojnych USA partii tej broni.

Zobacz także: Polskie przeciwlotnicze Pioruny idą na eksport do USA

Nastąpiło formalne zaproszenie Polskiej Grupy Zbrojeniowej, a ściślej Mesko, do programu modernizacji zestawów Stinger, poprzez opracowanie nowego rozwiązania – powiedział wiceprezes Mesko. – Odpowiedzieliśmy na zapytanie informacyjne, wspólnie z partnerami amerykańskimi. W tej chwili trwa konsolidacja informacji. Następne kroki zostaną przedstawione niedługo przez Departament Obrony USA, wraz z Departamentem Stanu.

Na pytanie, czy Mesko jest w stanie spełnić oczekiwana strony amerykańskiej i wyprodukować minimum 10 tys. rakiet Piorun, przy rocznej produkcji na poziomie około 1600 sztuk, Kowalczuk zwrócił uwagę, że tego rodzaju kontrakty uwzględniają duży udział partnerów amerykańskich. Nawiązał tu do amerykańsko-norweskiego programu produkcji rakietowych pocisków przeciwokrętowych NSM.

– Produkcja pocisków NSM jest współdzielona między Norwegię, a Stany Zjednoczone. Tu spodziewamy się bardzo podobnego modelu – powiedział. Dodał, że w takim kontekście produkcja na poziomie co najmniej 10 tys. pocisków rocznie „nie wydaje się wielkim wyzwaniem”.

W połowie kwietnia kielecka „Gazeta Wyborcza” poinformowała, że zestawy przeciwlotnicze Piorun są w gronie konstrukcji rozpatrywanych przez Amerykanów jako następcy systemów Stinger. Zaznaczono, że Mesko podpisało porozumienia z dwoma partnerami – amerykańskimi koncernami Raytheon i Lockheed Martin, by zwiększyć swoje szanse.

Czytaj także: PGZ pracuje nad rakietą potężniejszą niż “Piorun”. Projekt “Grzmot”

Podawaliśmy, że zakłady Mesko S.A. podpisały na początku stycznia nowy kontrakt na eksport zestawów Piorun. Mają trafić do jednego z krajów nadbałtyckich.

We wrześniu ub. roku szef MON Mariusz Błaszczak poinformował, że Mesko dostarczy zestawy polskich przenośnych pocisków przeciwlotniczych typu “Piorun” dla estońskich sił zbrojnych.

Jak informowaliśmy, w połowie sierpnia br. prezes Polskiej Grupy Zbrojeniowej Sebastian Chwałek w rozmowie na antenie Programu 1 Polskiego Radia przekazał, że w 2023 roku zdolności produkcyjne wyrzutni “Piorun” przekroczą 1000 sztuk.

Pociski rakietowe “Piorun” powstały przez głęboką modernizację pocisków “Grom” wykonaną przez Wojskową Akademię Techniczną w Warszawie, podwarszawskie CRW Telesystem-Mesko sp. z o.o. i MESKO S.A. ze Skarżyska-Kamiennej (woj. świętokrzyskie). “Piorun” różni się od “Groma” poprawioną skutecznością i celnością, zapalnikiem zbliżeniowym, który pozwala niszczyć cele bez fizycznego trafienia, zasięgiem wydłużonym do 6,5 km, pułapem rażenia zwiększonym do prawie 4000 metrów i celownikiem przystosowanym do pracy nie tylko w dzień, ale i w nocy.

radioplus.com.pl / Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply