Konfederacja ogłosiła, że w wyborach samorządowych wystartuje wspólnie z Bezpartyjnymi Samorządowcami. Liderzy tego ugrupowania zaprzeczają.
W sobotę na wspólnej konferencji prasowej politycy Konfederacji i Bezpartyjnych Samorządowców ogłosili, że oba ugrupowania wystartują razem w wyborach samorządowych.
„Idziemy do wyborów samorządowych razem, by odzyskiwać samorządy lub utrzymać pozycję, którą mamy. Nie chcemy oddawać sejmików wojewódzkich w ręce ogólnopolskich partii politycznych, które bardzo mocno kłócą się ze sobą” – powiedział wicemarszałek Sejmu i jeden z liderów Konfederacji, Krzysztof Bosak.
„Zdrowy rozsądek, podejście z szacunkiem do własnych wyborców, podejście z szacunkiem do prawdy – to są rzeczy, które nas połączyły” – dodał.
Z kolei kielecka radna Katarzyna Suchańska, występująca jako przedstawicielka Bezpartyjnych Samorządowców zaznaczyła, że obie partie “łączy to, co dzieli nas z innymi partiami z politycznego mainstreamu – umiłowanie wolności”. Na konferencji obecny był też wiceburmistrz warszawskiej Pragi-Północ Dariusz Kacprzak.
Jednak jak podał portal Interia.pl, liderzy Bezpartyjnych Samorządowców są oburzeni wspólnym startem z Konfederacją. Zapowiedzieli też złożenie pozwu i chcą, aby do czasu rozstrzygnięcia sprawy przez sąd Konfederacja nie mogła korzystać z ich nazwy.
Liderzy BS twierdzą, że we wspólnej konferencji z politykami Konfederacji wzięły udział osoby, które jedynie kandydowały w wyborach parlamentarnych z list Bezpartyjnych Samorządowców. „(…) nie mają żadnego umocowania do dysponowania marką Bezpartyjni Samorządowcy” – powiedział serwisowi rp.pl Bohdan Stawiski, przedstawiciel BS. Na platformie X zamieścił też wpisy, w których krytykuje Konfederację jako partię „faszystowską, ksenofobiczną i antysemicką”.
Sprawa trafiła do sądu. Krzysztof Maj, wicemarszałek województwa dolnośląskiego, jeden z liderów Bezpartyjnych Samorządowców powiedział „Rz”, że gdy tylko dowiedzieli się o próbie rejestracji komitetu Konfederacji z ich nazwą, wysłali skargi do Państwowej Komisji Wyborczej.
Liderzy ugrupowania zapowiadają, że w nadchodzących wyborach samorządowych komitet Bezpartyjni Samorządowcy wystartuje samodzielnie.
Sprawę skomentował na platformie X marszałek województwa dolnośląskiego Cezary Przybylski, znany polityk BS.
„Bezpartyjni Samorządowcy nie mają żadnego sojuszu z Konfederacją. Do wyborów samorządowych idziemy z własnego, bezpartyjnego komitetu. Sprzeciwiamy się wykorzystywaniu marki oraz nazwy BS i sygnowaniu nią sojuszy, które są sprzeczne z naszymi wartościami” – – napisał Przybylski. Zaznaczył, że „ani zarząd partii, ani zarząd stowarzyszenia, ani zarząd federacji nie podpisał żadnej umowy koalicyjnej z Konfederacją”, a osoby uczestniczące w konferencji nie mają żadnego prawa do używania nazwy „Bezpartyjni Samorządowcy”.
Bezpartyjni Samorządowcy nie mają żadnego sojuszu z Konfederacją. Do wyborów samorządowych idziemy z własnego, bezpartyjnego komitetu. Sprzeciwiamy się wykorzystywaniu marki oraz nazwy @BezpartyjniSam i sygnowaniu nią sojuszy, które są sprzeczne z naszymi wartościami.
— Cezary Przybylski (@PrzybylskiCez) February 17, 2024
Przypomnijmy, że tegoroczne wybory samorządowe odbędą się 7 i 21 kwietnia.
rp.pl / dorzeczy.pl / Kresy.pl
Zostaw odpowiedź
Chcesz przyłączyć się do dyskusji?Nie krępuj się!