Kilkadziesiąt osób protestowało w piątek pod Ambasadą RP w Kijowie przeciwko zatrzymaniu przez polskie służby na wniosek Rosji Ihora Mazura, współpracownik sekretariatu rzecznika praw obywatelskich Ukrainy i wiceszefa skrajnie nacjonalistycznej partii UNA-UNSO.

Jak informowaliśmy, polska straż graniczna na wniosek Komitetu Śledczego Federacji Rosyjskiej zatrzymała Ihora Mazura, wiceszefa skrajnie nacjonalistycznej ukraińskiej partii UNA-UNSO, współpracownika ukraińskiej RPO i weterana z Donbasu. Jego nazwisko figurowało na międzynarodowej liście osób poszukiwanych Interpolu, gdzie wpisano je na wniosek Rosji. Podobnie jak w przypadku innych członków UNA-UNSO, chodzi o oskarżenie ich o udział w walkach na placu Minutka w Czeczenii, podczas I wojny rosyjsko-czeczeńskiej. W poniedziałek sąd w Chełmie zdecyduje o ewentualnej ekstradycji Mazura do FR.

W reakcji na to, w piątek wieczorem pod ambasadą Polski w Kijowie zorganizowano protest przeciwko zatrzymaniu Mazura. Demonstranci domagają się od polskich służb jak najszybszego wypuszczenia go na wolność. Widoczne były m.in. transparenty z napisami w języku polskim, jak „Wolność Topolya! [pseudonim Mazura – red.]” czy „Być pachołkiem katowskim to jest dla szlachcica hańba”, „Prosimy przyjazną Polskę o powrót do domu obrońcy Ukrainy” czy w języku angielskim: „Polsko, czy jesteś teraz po stronie FSB Putina?!”. Na zdjęciach widać, że uczestnicy mieli ze sobą flagi ukraińskie, a także symbole UNA-UNSO i inne, w czerwono-czarnych banderowskich barwach.

Jednocześnie, protestujący wezwali do nieobrażania samej polskiej ambasady. Twierdzą, że przyszli pod polską placówkę dyplomatyczną, żeby „poinformować Polaków, że zatrzymali niewinnego” – informuje Hromadśke.

Jeden z uczestników demonstracji, Bohdan Chodakowśkij powiedział ukraińskiej stacji, że ludzie przyszli pod polską ambasadę, żeby wesprzeć Ihora Mazura, mając nadzieję, że „polskie służby pomyliły się i nie rozumieją, co robią”. – Bo inaczej, niż pomaganiem rosyjskim specsłużbom, nazwać tego nie można – twierdzi protestujący. Inny z demonstrantów, „uchodźca z Rosji”, nazwał Mazura „symbolem Ukrainy” i zaznacza, że Rosja po prostu wykorzystuje wrażliwość Interpol dla realizacji własnych celów.

Podczas akcji nawoływano też, by uszanować eksterytorialność polskiej placówki dyplomatycznej. Według PAP, w proteście uczestniczyło kilkadziesiąt osób.

 

Poinformowano, że Ihor Mazur jechał do Polski na zaproszenie dotychczasowej wicemarszałek Sejmu i znanej posłanki PiS, Beaty Mazurek. Wiceszef UNA-UNSO pracownikiem sekretariatu Werchownej Rady (parlamentu Ukrainy) ds. praw człowieka, co oznacza, że jest współpracownikiem ukraińskiego odpowiednika polskiego Rzecznika Praw Obywatelskich.

Wcześniej Ihor Mazur był też szefem neobanderowskiego Prawego Sektora w obwodzie kijowskim, a w czasie EuroMajdanu szefem sztabu 24 sotni samoobrony Majdanu. W Donbasie jako oficer Sił Zbrojnych Ukrainy był wiceszefem naczelnika sztabu batalionu rozpoznawczego w sektorze „M”. Od 2017 roku był też szefem organizacji pozarządowej „Międzymorze”, propagującej współpracę państw bałtyckich, Gruzji, Polski i Ukrainy, głównie w kontrze do Rosji.

Mazur dal się też poznać jako apologeta banderowców i OUN-UPA. Przykładowo, w październiku 2006 jako szef kijowskiego oddziału UNA-UNSO współorganizował akcję upamiętniającą UPA.

– Bojownikom OUN-UPA powinna zostać oddana cześć na Majdanie Niepodległości. (…) Chcemy pokazać swoje stanowisko, że są ukraińscy patrioci, młodzież, która szanuje powstańców [upowców – red.], która kontynuuje dzieło walki za ukraińską Ukrainę – mówił wówczas Mazur, cytowany przez portal Censor.net. – My wiemy, gdzie w ten uroczysty dzień [rocznicę powstania UPA – red.] jest ten, kto szanuje ukraińską historię i uważa, że 14 października to dzień ukraińskiego wojska, a UPA powinna być oddawana cześć nie mniejsza, niż weteranom NKWD (…).

W marcu 2013 roku Mazur brał z kolei udział w „mityngu-requiem” w Kijowie na część kata Polaków Romana Szuchewucza, głównodowodzącego UPA. Odbywało się to pod hasłem „Szychewycz rycerzem Ukrainy, jego chwała na wieki nie zginie”. Mazur podczas spotkania dużo mówił na jego temat, wychwalając szczególnie syna Romana Szuchewycza, Jurija – znanego z ostrych, antypolskich wypowiedzi. „Jurij Szuchewycz, jako dowódca UNSO, kontynuuje dzieło swojego ojca, Romana Szuchewycza”.

hromadske.ua / censor.net / facebook.com / Kresy.pl

4 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. bob
    bob :

    Przychodzą pod naszą ambasadę z banderowskimi flagami nie do ogarnięcia do czego pisobolszewiki i ich sekretarki doprowadziły dziś na stanowiskach o których w normalnym kraju nawet by nie marzyły