Przywódca Białorusi Aleksandr Łukaszenko odniósł się do twierdzeń o możliwości wkroczenia wojsk białoruskich na Ukrainę.

W czwartek białoruski przywódca Aleksandr Łukaszenko wypowiedział się na temat ewentualności wydania armii rozkazu walki poza granicami państwa – w domyśle na Ukrainie.

Ursula von der Leyen podczas forum GlobSec zapowiedziała powstanie komisarza ds. obrony. Podkreśliła, że wydatki na zbrojenia w Europie wzrosły do 300 miliardów euro, a bezpieczeństwo kontynentu wymaga strategicznych decyzji.

Przewodnicząca Komisji Europejskiej złożyła obietnice powołania komisarza do spraw obronności jeszcze za poprzedniej kadencji. Zdaniem polityk, w obliczu rosyjskiej agresji na Ukrainę, Unia Europejska musi postawić na budowanie wspólnego potencjału obronnego.

„Jeśli chcemy pokoju, powinniśmy fundamentalnie przemyśleć architekturę bezpieczeństwa Europy” – powiedziała w piątek w Pradze Ursula von der Leyen podczas forum GlobSec. – „Rosyjska inwazja otwarła Europie oczy” – mówiła.

Funkcjonariusze SG aresztowali obywatela Ukrainy zaangażowanego w organizowanie nielegalnego przekraczania granicy. Grozi mu do 8 lat pozbawienia wolności.

Działania przeprowadzili strażnicy graniczni z Placówki SG w Czeremsze oraz z Wydziału Zabezpieczenia Działań Podlaskiego Oddziału SG w Białymstoku. Zatrzymany mężczyzna to 26-letni obywatel Ukrainy. Jest on podejrzany o działalność związaną z organizowaniem nielegalnego przekraczania granicy naszego państwa, za co grozi kara pozbawienia wolności do lat 8.

Zatrzymanie było możliwe dzięki intensywnej pracy funkcjonariuszy, którzy pod nadzorem prokuratury prowadzą śledztwo przeciwko zorganizowanej grupie przestępczej zajmującej się przemytem cudzoziemców z terytorium Białorusi przez Polskę i dalej do krajów Europy Zachodniej. W ramach prowadzonych czynności zarzuty usłyszało dotychczas 9 osób uczestniczących w tym procederze. Sprawa ma charakter rozwojowy.

Sąd Najwyższy Brazylii zagroził, że zakaże działania X, jeśli jego właściciel, Elon Musk nie wyznaczy reprezentanta prawnego w kraju Ameryki Łacińskiej w ciągu 24 godzin.

Sędzia Sądu Najwyższego Alexandre de Moraes zawarł  w wydanym w środę zarządzeniu uwagę, że brak przedstawiciela prawnego może skutkować „zawieszeniem działalności sieci społecznościowej” X – zrelacjonowała Al Jazeera. To najnowszy element postępowania brazylijskiego wymiaru sprawiedliwości motywowanego chęcia zwalczania dezinformacji.

De Moraes nakazał w ostatnich latach zawieszenie ponad 100 kont X, w tym niektórych należących do zwolenników byłego prezydenta Brazylii Jaira Bolsonaro, który przegrał wybory w 2022 r. z Inacio Lulą da Silvą. Bolsonaro, który wyjechał z kraju w obliczu przegranej, przez miesiące sugerował sfałszowanie wyników. Tłum jego zwolenników podzielający ten pogląd dopuścił się szturmu na budynki administracji prezydenta, parlamentu i Sądu Najwyższego.

Dmytro Kułeba

Dmytro Kułeb porównał przesiedlenia przeprowadzone w czasie Akcji „Wisła” do ludobójstwa Polaków na Wołyniu. Stwierdził ponadto, że Lubelszczyzna, Małopolska i Podkarpacie to etnicznie ukraińskie ziemie.

Szef ukraińskiej dyplomacji Dmytro Kułeba podczas wydarzenia Campus Polska Przyszłości został zapytany przez jedną z uczestniczek o trudne kwestie historyczne dzielące nasze kraje. Padło pytanie o termin pozwolenia Polsce na przeprowadzenie ekshumacji wołyńskiej, biorąc pod uwagę pomoc, jaką udzieliliśmy Ukrainie od początku wojny. Ukraiński polityk odpowiedział, porównując ludobójstwo do Akcji Wisła, podczas której Ukraińcy mieli zostać rzekomo „wypędzeni ze swoich ziem”.

„Czy zdajesz sobie sprawę z operacji Wisła i roli Olsztyna w tej operacji? Czy zdaje sobie pani sprawę, czym była operacja Wisła? Wie pani, że ci wszyscy Ukraińcy zostali przymusowo wygnani z terytoriów ukraińskich, żeby zamieszkać w Olsztynie. Gdybyśmy dzisiaj zaczęli grzebać w historii, to jakość rozmowy byłaby zupełnie inna i moglibyśmy pójść bardzo głęboko, wypominać sobie złe rzeczy, które Polacy uczynili Ukraińcom i Ukraińcy Polakom” – mówił w odpowiedzi do młodej dziewczyny.

Na Ukrainie, według szacunków, może znajdować się od 2 do 5 milionów sztuk nielegalnej, niezarejestrowanej broni palnej. Te dane ujawnił Bohdan Drapatyj, wiceminister spraw wewnętrznych Ukrainy. Choć dokładne liczby są trudne do ustalenia, skala problemu budzi poważne obawy zarówno wśród władz, jak i społeczeństwa.

Drapatyj przyznał, że brak jest precyzyjnej metodologii, która pozwoliłaby dokładnie określić, ile niezarejestrowanej broni znajduje się w rękach obywateli. Jednak według danych dostarczonych przez europejskich partnerów Ukrainy, liczba ta może sięgać nawet pięciu milionów jednostek. Problem nasilił się po wybuchu pełnoskalowej wojny z Rosją, gdy kontrola nad wydawaniem broni, zwłaszcza w pierwszych miesiącach konfliktu, była niewystarczająca.

W początkowej fazie wojny dochodziło do sytuacji, w których rekruci wielokrotnie zgłaszali się po broń palną, a systemy kontroli były zbyt słabe, by zapobiec nadużyciom. Ponadto, w regionach opuszczonych przez rosyjskie wojska, lokalna ludność często znajdowała porzuconą broń, którą nierzadko przywłaszczała sobie, zamiast zgłaszać znalezisko władzom.

Pomóż nam dziś dopłynąć do brzegu! Nasz Dzienny koszt wynosi 723 PLN. Do Tej Pory zebraliśmy 0 PLN.
Załoga portalu Kresy.pl
0%