Importowana obfitość, w jakiej Rosja żyła przez dziesięciolecia, kupując towary konsumpcyjne i technologie za granicą, nie wpisuje się już w plany gospodarcze Kremla.

W ciągu najbliższych sześciu lat udział importu w rosyjskiej gospodarce powinien spaść do minimum w całej poradzieckiej historii kraju – 17 proc. PKB, podał portal The Moscow Times. Władimir Putin przekazał tę instrukcję rządowi po wystąpieniu przed Zgromadzeniem Federalnym, w którym ogłosił pakiet obietnic złożonych obywatelom na swoją piątą kadencję prezydencką.

Z materiałów zamieszczonych na stronie internetowej Kremla wynika, że ​​do 2030 roku Putin żąda awansu Rosji na czwarte miejsce na świecie pod względem wielkości gospodarki liczonej według parytetu siły nabywczej. Zwiększony ma zostać o dwie trzecie eksport czegokolwiek innego niż podstawowe surowce mineralne. Rosja ma samodzielnie wytwarzać towary high-tech i podnieść wskaźnik urodzeń, aby zatrzymać spadek populacji, w wyniku którego od 2000 roku zaludnienie zmniejszyło się o 11 milionów ludzi. Poziom ubóstwa w społeczeństwie ma spaść do 7 proc.

Gwałtowne ograniczenie importu w planach gospodarczych Putina jest zadaniem „ambitnym”, zauważa dyrektor inwestycyjny Astra FM Dmitrij Polewoj. “W ciągu ostatnich 14 lat liczba ta utrzymywała się na stabilnym poziomie – około 20–21 proc. PKB. I nawet po inwazji na Ukrainę, po krótkotrwałym spadku w zeszłym roku, powróciła do 19-20 proc.” – skomentował ekspert.

Sam portal określa to zadanie sprowadzeniem importu “do poziomu Związku Radzieckiego”. Przytacza w tym kontekście dane, iż import ZSRR w 1990 r. wynosił 17,9 proc., a w ostatnim, kryzysowym roku jego istnienia, osiągnął tylko 13 proc.

Jednak szokowa liberalizacja przeprowadzona już w niepodległej Rosji przez premiera Jegora Gajdara napompowała w 1992 r. import do rekordowego poziomu 48,2 proc. PKB. Według statystyk Banku Światowego w drugiej połowie lat 90 wolumen importu w relacji do PKB spadł w Rosji do poziomu 24-26 proc., a w pierwszej połowie XXI w. do 21-22 proc.

Ograniczenie importu do 17 proc. PKB będzie wymagało rezygnacji ze znacznej części importowanych towarów i usług – zauważył Polewoj. Pociąga to za sobą przeformułowania łańcuchów produkcyjnych i produkcji końcowej.

Jak dotąd substytucja importu była skuteczna w przypadku produktów rolnych i żywności, ale w przypadku towarów o wysokiej wartości dodanej skuteczność była znacznie mniejsza, twierdzi ekonomista.

Czytaj także: Rosja przestanie eksportować jeden z gatunków pszenicy

Według Banku Centralnego Federacji Rosyjskiej do kraju tego zaimportowano w 2023 r. towary o wartości 303 miliardów dolarów, czyli blisko rekordu sprzed aneksji Krymu (318–341 miliardów dolarów w latach 2011–2013). Zakupy za granicą maszyn i urządzeń wzrosły o 24 proc., a odzieży i obuwia o 21 proc. Produkty mineralne stanowiły 61,2 proc. rosyjskiego eksportu. Handel zagraniczny Rosji skurczył się w stosunku do roku 2022 r., ale eksport spadał szybciej niż import.

moscowtimes.ru/kresy.pl

 

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply