Nowy, proamerykański prezydent Brazylii nominował liberała Roberto Castello Branco na szefa brazylijskiego, państwowego potentata naftowego Petrobras.

O Branco napisała w czwartek agencja informacyjna Reuters. Przypomina, że znany ze skrajnie liberalnych poglądów współpracownik Boslonaro zapowiadał w wywiadzie prasowym w czerwcu prywatyzację należącego do państwa potentata naftowego Petrobras. “Propozycja skrajna nawet w administracji napakowanej zwolennikami wolnego rynku” – oceniła amerykańska agencja.

Jeszcze w listopadzie, czyli po tym gdy Bolsonaro ogłosił, że nominuje go na szefa Petrobrasu, Branco zaprzeczał postulatowi prywatyzacji spółki, ale zapowiadał w niej poważne cięcia. Nominacja spotkała się ze zdecydowaną krytyką związkowców. Eduardo Henrique, przewodniczący związku zawodowego FNP skupiającego pracowników Petrobrasu powiedział nawet, że prezesura Branco w państwowej spółce naftowej może być jak wpuszczenia lisa do kurnika. Henrique już zapowiedział protesty gdyby władze spółki podjęły kroki na rzecz jej sprzedaży w ręce prywatne.

Reuters przypomina, że Branco jest ekonomistą, który wykształcił się na University of Chicago, uznawanym za twierdzą neoliberałów. Jego absolwenci, wdrażający zwykle liberalną politykę są w krajach Ameryki Południowej nazywani “Chicago Boys”. “To bardzo interesujące, że mimo tego, iż jest liberałem będzie szefem państwowej spółki” – mówi o Branco Carlos Langoni, który wspierał go w czasie pisania pracy dyplomowej. “Był bardzo konsekwentny w swoich pomysłach zmniejszania roli państwa w gospodarce” – ocenił Langoni.

Branco może jednak zostać powstrzymany w swojej liberalnej polityce. Agencja Reuters podaje, że idea prywatyzacji państwowych spółek jest wśród Brazylijczyków bardzo niepopularna, także wśród wyborców Bolsonaro.

Czytaj także: Dlaczego prawica wygrywa w Brazylii

reuters.com/kresy.pl

 

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply