Według sondażu dla rp.pl, wzmocnienie w Polsce roli prezydenta ma blisko trzy razy więcej zwolenników niż koncepcja wzmocnienia roli premiera. Relatywnie najwięcej badanych uważa jednak, że niczego nie powinno się w tej kwestii zmieniać.
Pracownia SW Research przeprowadziła na zlecenie serwisu rp.pl sondaż, w którym zapytano respondentów czyją rolę w Polsce należy wzmocnić: prezydenta, czy premiera.
Generalnie, wyraźnie więcej badanych opowiadało się za za wzmocnieniem roli prezydenta. Za takim rozwiązaniem opowiedziało się 31 proc. badanych, podczas gdy tylko 11,2 proc. uważa, że w Polsce należy wzmocnić rolę premiera.
Najwięcej pytanych (37,1 proc.) odpowiedziało jednak, że nie należy wzmacniać roli żadnego z tych urzędów: ani prezydenta, ani premiera. Co piąty badany nie miał zdania w tej kwestii.
Według przedstawiciela SW Research Piotra Zimolzaka, częściej za wzmocnieniem roli prezydenta opowiadały się kobiety (33 proc.), osoby najmłodsze, do 24 lat (36 proc.), a także o wykształceniu zasadniczym zawodowym (39 proc.) i ci, którzy zarabiają najmniej, poniżej 1000 zł netto (38 proc.).
Rp.pl przypominam że niedługo po zaprzysiężeniu obecny prezydent Andrzej Duda oceniał, że “prezydent ma silny mandat i ograniczone uprawnienia”. Liczył przy tym na większy wpływ przy obsadzie stanowisk szefów ministerstw obrony narodowej, spraw zagranicznych i sprawiedliwości. Za wprowadzeniem w Polsce wyraźnego systemu prezydenckiego, względnie semiprezydenckiego, opowiada się Kukiz’15, argumentując, że skupienie władzy wykonawczej w jednym ośrodku, którego lider byłby wybierany w wyborach, usprawniłoby działanie państwa.
Z drugiej strony niedawno marszałek Senatu Stanisław Karczewski powiedział , że PiS nie popiera rozwiązań wzmacniających rolę prezydenta. Uznał, że właściwsze byłoby zwiększenie roli premiera. Podobne stanowisko w tej kwestii ustrojowej ma Ruch Narodowy, według którego rolę silnego politycznego centrum wykonawczego ma przejąć rząd, pozostawiając prezydentowi rolę strażnika konstytucji, z prawem wetowania ustawy lub odsyłania ich do Trybunału Konstytucyjnego, z zachowaniem inicjatywy ustawodawczej. RN argumentuje też, że takie rozwiązanie byłoby łatwiejsze do wprowadzenia.
rp.pl / Kresy.pl
Zostaw odpowiedź
Chcesz przyłączyć się do dyskusji?Nie krępuj się!