Chiński gigant naftowy Sinopec negocjuje z Irańczykami eksploatację pola naftowego Jadawaran, w zachodnim Iranie w ramach kontraktu o wartości 3 mld dol. Chiny, będące największym obecnie importerem irańskiej ropy, chcą na swoich warunkach w pół roku podwoić wydajność tego pola.

Jak poinformował amerykański dziennik “Wall Street Journal”, chiński gigant naftowy Sinopec negocjuje z irańskim National Iranian Oil Company (NIOC) kontrakt o wartości 3 mld dolarów. Dotyczy on eksploatacji pola naftowego Jadawaran, położonego w zachodnim Iranie.

Gazeta zwraca uwagę, że Chiny znalazły się na liście ośmiu krajów, które czasowo są zwolnione przez USA z wymogu przestrzegania nałożonych na Iran sankcji. Dzięki tym zwolnieniom możliwe jest czasowe kontynuowania zakupów irańskiej ropy.

Przeczytaj: Chińczycy omijają amerykańskie sankcje i kupują ropę od Iranu

 

Ponadto, „WSJ” zwraca uwagę, że Chiny wykorzystują obawy Włoch i Grecji – dwóch państw członkowskich UE, które Amerykanie również czasowo zwolnili ze stosowania się do ich sankcji, przed dalszym angażowaniem się w inwestycje w Iranie. W przeciwieństwie do państw europejskich Chiny, jak uważa gazeta, nie boją się długofalowych skutków amerykańskich sankcji i zamierzają zintensyfikować swoją obecność w Iranie. Wypełniają w ten sposób lukę pozostawianą przez Europejczyków wycofujących się z tego kraju.

Waszyngton tymczasowo zwolnił z sankcji łącznie osiem krajów, ale mimo to z dalszego kupowania irańskiej ropy zrezygnowały Włochy, Grecja i Tajwan. Z Iranu wycofał się też francuski koncern Total SA.

Chiński Sinopec poinformował USA o swoich planach i uważa, że nie łamie amerykańskiego zakazu dotyczącego zawierania nowych kontraktów z Iranem przez spółki z krajów, objętych tymczasowym zwolnieniem z sankcji. Argumentuje to tym, że negocjowana propozycja rozbudowy pola naftowego Jadawaran ma być uzupełnieniem istniejącej już umowy na jego eksploatację.

Według “Wall Street Journal” Chiny żądają od Iranu daleko idących ustępstw. Mają domagać się m.in., by Irańczycy zgodzili się na wykorzystanie chińskiego sprzętu przy rozbudowie pola. Ponadto, zwrot poniesionych kosztów ma nastąpić niezwłocznie po przeprowadzeniu testów eksploatacyjnych. Gazeta zaznacza, że Iran zwykle nie wyraża zgody na takie warunki, choć w obecnej sytuacji międzynarodowej nie można tego wykluczyć. Docelowo, Chińczycy w ciągu pół roku chcą podwoić wydajność pola Jadawaran, zwiększając jego wydobycie do 180 tys. baryłek dziennie. Jadawaran to jedno z najbardziej nierozwiniętych pól naftowych na świecie – jego rezerwy są szacowane na 5,7 mld baryłek. Już w 2016 roku Chińczycy zainwestowali w nie 2 mld dolarów, doprowadzając do rozpoczęcia eksploatacji na poziomie 115 tys. baryłek dziennie.

Pilnujemy wspólnych spraw

Zależymy od Twojego wsparcia
Wspieram Kresy.pl
 

Amerykańskie sankcje nałożone na Iran spowodowały spadek eksportu irańskiej ropy z 2,5 mln baryłek miesięcznie w kwietniu 2018 roku do niespełna 1 mln w listopadzie tego samego roku. Według stanu z grudnia, Chiny były największym importerem irańskiej ropy (576 tys. baryłek), przed Koreą Południową (300 tys.). W tym samym miesiącu import ropy z Iranu wznowiła Turcja, a niewykluczone, że podobnie postąpi Japonia. Zakupy kontynuowały też Indie.

Zdaniem ekspertów cytowanych przez irańskie media, Amerykanie najpewniej przedłużą zwolnienie z sankcji dla Chin i Indii, ponieważ nie są w stanie zniechęcić tych krajów do dalszych zakupów irańskiej ropy.

Polski koncern naftowy Orlen pod koniec października poinformował, że kończy współpracę z Iranem. Polska nie będzie, przynajmniej na razie, sprowadzać z Iranu ropy, dostosowując się do woli Stanów Zjednoczonych. Waszyngton oczekiwał, że świat od 4 listopada zrezygnuje z zakupów i importu irańskiej ropy. Wówczas weszły w życie sankcje nałożone przez prezydenta USA Donalda Trumpa, który w ten sposób chce zablokować irański program jądrowy.

„WSJ” / PAP/ forsal.pl / Kresy.pl

2 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. 1000_szabel
    1000_szabel :

    A to właśnie nasze rafinerie mogły inwestować w Iranie, to nasze firmy mogły wchodzić na niemały przecież rynek irański ze swoimi produktami. Ale najwyraźniej dla pomiotów z PiS ważniejsze jest dobijanie naszej gospodarki i publiczne upokarzanie naszego kraju i narodu w zamian za pogłaskanie po główce przez amerykańsko-żydowskiego pana.

    • Pol_AK
      Pol_AK :

      @1000_szabel Pomyśl…
      Nawet jakbyśmy zarabiali w Iranie 100mld miesięcznie to i tak USA i reszta świata przymuszona przez USA mogą spowodować u nas wielokrotnie większe straty.

      Chyba że uważasz że na nas sankcji nie można nałożyć…