Poseł Krzysztof Bosak (Konfederacja, Ruch Narodowy) zwrócił uwagę, że rząd coraz bardziej zadłuża Polskę poza kontrolą parlamentu, rozwijając sposoby z czasów rządu Donalda Tuska. Skrytykował też brak planu podwyżki płac w sektorze budżetowym w obliczu wielkiej inflacji.

Jak pisaliśmy, w czwartek w Sejmie posłowie Konfederacji zorganizowali konferencję na temat znacznego wzrostu poziomu zadłużenia Polski, poza budżetem państwa. Zaznaczali, że rząd PiS będzie próbował w 2022 roku ominąć konstytucyjną definicję długu i poza budżetem wyprowadzić prawie 350 mld złotych, a w 2025 aż 409 mld zł. Podkreślali też, że będzie to zadłużanie państwa poza kontrolą parlamentu, co ich zdaniem ma w przyszłości faktycznie służyć PiS do finansowania kampanii i obietnic wyborczych.

Czytaj więcej: Konfederacja: rząd chce zadłużać Polskę na ogromną skalę, poza kontrolą parlamentu [+VIDEO]

Sprawę tę poruszył z mównicy sejmowej także poseł Krzysztof Bosak, podczas dyskusji nad projektem budżetu na 2022 rok.

– Trzeba przyznać, że ostatni rok był jednym z najdziwniejszych, jeżeli chodzi o finanse publiczne. Projekt budżetu na rok 2022, który rząd przedstawia, pokazuje jakiś rodzaj specyficznego rozzuchwalenia, można by powiedzieć deprawacji tego rządu, polegający na tym, że rzeczywiście cała sfera dowolnej polityki rządowej, polityki państwowej, jest wyciągana poza sferę budżetową, poza kontrolę parlamentu – powiedział Bosak.

Poseł przedstawił też wykres ilustrujący, jak dzięki instrumentom finansowym stworzonym przez premiera Mateusza Morawieckiego, od 2019 roku gwałtownie rośnie zadłużenie poza budżetem. Przytoczył też szacunki o skali zjawiska: ok. 350 mld zł w 2022 roku i ponad 400 mld zł w 2025 roku.

– To twórcze rozwinięcie metody stosowanej jeszcze przez ministra Rostowskiego, w rządzie Donalda Tuska, bowiem to on stworzył pierwszy taki wehikuł finansowy, czyli Polskie Inwestycje Rozwojowe – przypomniał, dodając, że było to wówczas mocno krytykowane przez PiS, ze względu na dodatkowe zadłużanie państwa. Powiedział, że dziś podobnie postępuje rząd Morawieckiego, rozwijając koncepcję z czasów rządów PO-PSL.

– (…) prawdziwy deficyt demokracji to brak kontroli parlamentu nad wydatkami – podkreślił Krzysztof Bosak. – To, co w tej chwili jest rozwijane przez rząd pod pretekstem funduszu covidowego (…) to wcale nie jest walka z COVID-19. Dla przykładu, rządowy Fundusz Inwestycji Lokalnych tam wszedł, a więc wydatki, które na poziom lokalny kieruje rząd, które autoryzują często lokalni posłowie PiSu, przedstawiając jako swoje dobrodziejstwa. (…) Tu trzeba bronić demokracji, bowiem ten parlament i cała procedura budżetowa opisana w konstytucji nie ma najmniejszego sensu, jeżeli większość wydatków sztywnych jest w budżecie, a większość wydatków swobodnych rząd kieruje di funduszy, którymi zarządza w sposób nieprzejrzysty, nietransparentny, poza jakąkolwiek kontrolą.

Poseł Boska zwrócił też uwagę, że oficjalne wskaźniki budżetowe, jak deficyt czy wydatki, są tylko pewnym wycinkiem polityki budżetowej. Przypomniał też różne nadzwyczajne wydatki w poprzednim budżecie, jak np. dodatki covidowe, a inflacja została mocno rozkręcona. Zwrócił przy tym uwagę na brak wzrostu wydatków na wynagrodzenia w sektorze publicznym oraz, że rząd taki planów nie przedstawia – mimo tak wysokiej inflacji i wzrostu podatków. Ostrzegł, że to pogorszy sytuację kadrową w sferze publicznej i doprowadzi do stopniowej degradacji państwa.

– Gdzie jest plan jakiegoś rozsądnego wzrostu [wynagrodzeń – red.] nadążającego za inflacją dla urzędników państwowych, dla służ państwowych, dla ratownictwa? – pytał poseł, zwracając się do ministra finansów. Skrytykował też rząd za podnoszenie podatków i utrudnianie działalności polskim przedsiębiorcom. Zaapelował też, żeby przedstawiać parlamentowi wszelkie pomysły dotyczące powoływania nadzwyczajnych funduszy, żeby można było o tym debatować.

Jak pisaliśmy, w lipcu br. Eurostat podał, że na koniec pierwszego kwartału 2021 roku polski dług publiczny wyniósł 59,1 procent PKB. Dla porównania 57,5 procent wynosił w czwartym kwartale 2020, zaś 47,5 procent PKB w pierwszym kwartale 2020 roku. Najwyższy odsetek długu publicznego został odnotowany w Grecji, najniższy w Estonii.

Czytaj także: Konfederacja: Rząd przekracza konstytucyjny próg zadłużenia państwa, to kreatywna księgowość [+VIDEO]

Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply