Prawo i Sprawiedliwość wykonało w Sejmie niespodziewany zwrot – po przegłosowaniu wszystkich poprawek do kontrowersyjnego rządowego projektu nowelizacji ustawy o ruchu drogowym, tuż przed ostatecznym głosowaniem nad ustawą, została ona zdjęta z porządku obrad na wniosek prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego.

Jak podaje PAP, rządowy projekt nowelizacji Prawa o ruchu drogowym przygotowało ministerstwo infrastruktury. Zakłada on, że nadzór nad stacjami diagnostycznymi przeprowadzającymi badania techniczne pojazdów miałby zostać przeniesiony ze starostw powiatowych do Transportowego Dozoru Technicznego. Koszt takiej zamiany miałby wynieść około 500 mln złotych. Ministerstwo twierdziło, że głównym źródłem finansowania nadzoru nad stacjami kontroli pojazdów byłyby opłaty za badania po terminie, mające być droższe o 50 proc. od opłat za badanie wykonane terminowe. Według niego “celem zmian jest wdrożenie unijnej dyrektywy” a efektem byłby spójny system nadzoru nad badaniami technicznymi pojazdów i poprawa bezpieczeństwa ruchu drogowego.

Przeciwko przyjęciu projektu opowiadała się opozycja i przedsiębiorcy. Przed niedoszłym do skutku głosowaniem posłowie opozycji wzywali do odrzucenia projektu i apelowali do prezesa PiS, by skłonił do tego posłów swojej partii. Argumentowali, że ustawa doprowadzi do bankructwa wielu stacji diagnostycznych. Podobne stanowisko zajął Andrzej Bogdanowicz, dyrektor generalny Ogólnopolskiego Związku Pracodawców Transportu Drogowego (OZPTD). W rozmowie z portalem wSensie.pl powiedział, że “wprowadzenie takich zmian to upadek kilku tysięcy przedsiębiorców prowadzących stacje kontroli pojazdów, których nie stać na dodatkową daninę”. Wskazywał, że ustawa buduje całkowicie nową instytucję i wymusza na właścicielach stacji kontroli pojazdów “zapłatę dodatkowego 3,5 proc. podatku”, z którego instytucja ta byłaby utrzymywana. Szacował, że łączne koszty nowelizacji mogą sięgnąć nawet 2 mld złotych. Kwestionował także argumentację, że ustawa wprowadza w życie regulacje wymagane przez UE. Według niego ustawa idzie dalej niż dyrektywa UE i powstała pod wpływem lobbingu, by system kontroli pojazdów przejęły zagraniczne firmy.

Zauważmy, że praktycznie z krajów tj. Słowacja, Czechy, Węgry, jesteśmy ostatnim, który ma w rękach polskich przedsiębiorców system badań technicznych pojazdów. Tam już wszędzie jest niemiecka DEKRA. Wszystko jest przejęte. My przetrwaliśmy najdłużej, ale widzimy, że czeka nas ten sam los. Najpierw chcą nas przejąć, a potem sprzedać jednemu operatorowi zagranicznemu. Pierwszy krok to transportowy dozór techniczny… – mówił Bogdanowicz.

W piątek tuż przed ostatecznym głosowaniem nad ustawą została ona zdjęta z porządku obrad na wniosek Jarosława Kaczyńskiego. “Ponieważ ta ustawa budzi rzeczywiście wiele wątpliwości, wobec tego wnoszę o jej wycofanie z porządku dziennego” – mówił Kaczyński. Ogłoszono przerwę, po której marszałek Kuchciński ogłosił, że po zasięgnięciu opinii Konwentu Seniorów skreślił nowelizację z porządku obrad.

Pilnujemy wspólnych spraw

Zależymy od Twojego wsparcia
Wspieram Kresy.pl

CZYTAJ TAKŻE: W ciągu trzech lat rząd PiS doprowadził do likwidacji 1/4 polskich gospodarstw chlewnych

Kresy.pl / PAP / rmf24.pl / wsensie.pl

3 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. W_Litwin
    W_Litwin :

    Kto rządzi Polską? Z formalnego punktu widzenia, odpowiedź na to pytanie jest oczywista. Polską rządzi premier Mateusz Morawiecki i prezydent Andrzej Duda. (…) Po tym fakcie, pełnomocnik premiera Izraela Netanjahu, Yaakov Nagel powiedział o Polsce: „Oto kraj, który szczyci się tym, że uchwalił prawo, które według niego, przywróci narodowi honor, a pół roku później anuluje je z podkulonym ogonem”. Opozycja pytała wtedy: „Czy ustawy w Polsce piszą nam obce służby?”.
    http://l24.lt/pl/opinie-i-komentarze/item/277259-kto-rzadzi-polska