Stany Zjednoczone przekazały sojusznikom, że celem rosyjskiej inwazji mogą być oprócz Kijowa także inne miasta – Charków, Odessa i Chersoń – podała agencja Bloomberg w niedzielę. Medium powołuje się na trzech „przedstawicieli władz krajów zachodnich”.

Informacje przekazane przez USA opierają się na danych wywiadowczych, m.in. analizie rodzajów i ilości rosyjskich sił i uzbrojenia w pobliżu granic z Ukrainą, a także ich gotowości do ataku z kilku stron. Źródła agencji Bloomberg nie sprecyzowały charakteru ewentualnego ataku. Nie wskazano także, jaki może być ostateczny cel rosyjskiego prezydenta Rosji Władimira Putina.

“Jeden z rozmówców podkreślił, że amerykańskie oceny mówią, że ewentualna inwazja na dużą skalę może być wsparta przez atak lotniczy oraz ataki hakerskie” – pisze medium.

Bloomberg przywołuje komentarz Marii Zacharowej, rzeczniczki rosyjskiego MSZ, która została zapytana o ewentualny atak Rosji na kilka ukraińskich miast. Stwierdziła, że “nie można tego poważnie komentować”. Powiedziała, że agencja Bloomberg kilkukrotnie już zapowiadała “inwazję”, co “nigdy się nie potwierdziło”.

Minister spraw zagranicznych Ukrainy Dmytro Kułeba stwierdził w niedzielę, że “czas nałożyć sankcje na Rosję, trzeba ją powstrzymać teraz”. Podkreślił jednak, że nadal widzi możliwość dyplomatycznego rozwiązania sytuacji na Wschodzie.

Informowaliśmy, że amerykańskie służby specjalne miały wykryć, że dowódcy oddziałów rosyjskich u granic Ukrainy otrzymali już rozkazy w sprawie operacji przeciw niej. Informację taką podał w niedzielę dziennikarz specjalizujący się w kwestiach bezpieczeństwa David Martin. Jak podała CBS, dowódcy poszczególnych oddziałów rosyjskich w terenie mieli już otrzymać rozkazy ze szczebla operacyjnego i przygotowują się do ich realizacji w ramach swoich sfer odpowiedzialności.

Sekretarz stanu USA Antony Blinken oświadczył w niedzielę, że prezydent USA Joe Biden jest gotowy do spotkania z prezydentem Rosji Władimirem Putinem “w dowolnym czasie i w każdej formie”.

Także w niedzielę prezydent Francji Emmanuel Macron po raz kolejny rozmawiał z prezydentem Rosji Władimirem Putinem. Pałac Elizejski podał, że obaj przywódcy zgodzili się, że “należy zintensyfikować poszukiwania dyplomatycznych rozwiązań dla eskalacji kryzysu na wschodzie Ukrainy”. Prezydenci mieli także zgodzić się na trójstronne rozmowy między OBWE, Rosją i Ukrainą. Wcześniej Macron rozmawiał także z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim.

Premier Wielkiej Brytanii zadeklarował, że Stany Zjednoczone i Wielka Brytania będą dążyć do odcięcia rosyjskich firm od dostępu do dolarów amerykańskich i funtów brytyjskich na międzynarodowych rynkach, jeśli Rosja dokona inwazji na Ukrainę.

W sobotę wieczorem czasu miejscowego rzeczniczka Białego Domu Jen Psaki oświadczyła, że Rosja w każdej chwili może przeprowadzić atak na Ukrainę.

Przypomnijmy, że w piątek ambasador USA przy OBWE Michael Carpenter stwierdził, że Rosja zgromadziła od 169 do 190 tysięcy żołnierzy na Ukrainie (chodzi o anektowany Krym) i w pobliżu jej granic.

Zobacz także: Ukraina otrzymała broń z Kanady i Estonii. Dostarczono m.in. Javeliny [+FOTO]

Pilnujemy wspólnych spraw

Zależymy od Twojego wsparcia
Wspieram Kresy.pl

Zobacz także: Morawiecki: Jesteśmy gotowi przekazać Ukrainie więcej broni

W piątek podczas wystąpienia w Białym Domu, prezydent USA Joe Biden powiedział, że Stany Zjednoczone mają podstawy sądzić, że Rosja w ciągu najbliższych dni zaatakuje Kijów. Jego zdaniem, mamy do czynienia „z szybko eskalującym kryzysem”.

Przypomnijmy, że Biały Dom podjął także decyzję o wysłaniu do Polski kolejnych 3 tysięcy amerykańskich żołnierzy w związku ze wzrostem napięcia wokół Ukrainy. Szef MON Mariusz Błaszczak poinformował, że będą stacjonować w południowo-wschodniej części Polski.

Zobacz także: Rzecznik Putina oskarża państwa zachodnie o prowokacyjne zachowanie

bloomberg.com / Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply