Do Europy przybyły pierwsze mobilne, amerykańskie wieloprowadnicowe wyrzutnie rakiet MLRS, które mają wzmocnić siły USA na kontynencie. Te systemy artylerii rakietowej są w stanie precyzyjnie razić cele z odległości ponad 60 km, a przy użyciu pocisków ATACMS – ponad 160 km.

W środę do Europy przybyły pierwsze mobilne, wieloprowadnicowe wyrzutnie rakiet M270-A1 MLRS, mające wzmocnić amerykański kontyngent na kontynencie – podaje portal Stripes.com. Pierwsza dostawa obejmuje 16 wyrzutni MLRS wraz z kilkoma pojazdami wsparcia. Każda z wyrzutni jest w stanie wystrzelić 12 precyzyjnych pocisków rakietowych dalekiego zasięgu w czasie poniżej jednej minuty. Wzmocnią one 41. Brygadę Artylerii Polowej USA, która rozpoczęła działalność w listopadzie ub. roku, z kwaterą główną w Niemczech (m.in. baza Grafenwoehr).

Nowo-sformowana brygada artylerii składa się z dwóch batalionów MLRS oraz z batalionu wsparcia. To jedyna tego rodzaju amerykańska jednostka rakietowa w Europie. Oficjalnie Amerykanie nie chcą ujawnić, ile łącznie wyrzutni ma trafić na nasz kontynent.

Media zaznaczają, że przybycie MLRS do Europy „drastycznie zwiększy zasięg ognia artyleryjskiego” armii USA. Na naszym kontynencie stacjonują już co prawda amerykańskie haubice, ale ich zasięg nie przekracza 30-32 km, podczas gdy zasięg MLRS to ponad 64 km. Ponadto, każda z wyrzutni może zostać wyposażona w jeden lub dwa moduły z taktycznymi rakietami precyzyjnego rażenia ATACMS o zasięgu ponad 160 km.

Zadowolenie z nowej broni wyraża dowódca brygady, płk Seth Knazovich: – To świetny system uzbrojenia. Cieszymy się, że tu jesteśmy, zapewniając Europie artylerię dalekiego zasięgu.

Nowe jednostki mają zostać rozmieszczone w Niemczech. Armia USA w komunikacie zaznacza, że jest to przejaw „trwającego zaangażowania w NATO” i woli wsparcia europejskiego systemu bezpieczeństwa.

Przysłanie systemów MLRS do Europy do efekt starań dowództwa sił USA w Europie. W ubiegłym roku jego przedstawiciele przekonywali kongresmenów, że potrzeba im brygady artylerii z systemami dalekiego zasięgu, żeby wzmocnić strukturę sił amerykańskich na kontynencie europejskim. Zmianę tej struktury umożliwia National Defense Authorization Act z 2017 roku, który polecił armii Stanów Zjednoczonych zwiększenie swojej liczebności w Europie w celu obrony sojuszników z NATO i celem odstraszania potencjalnej agresji.

Portal Stripes.com zamieścił też zdjęcia z minionej środy, które przedstawiają przyjazd transportu kolejowego z kilkunastoma wyrzutniami M270-A1 do bazy Grafenwoehr w Niemczech oraz ich wyładunek.

Czytaj także: Mosbacher chce „witać” w Polsce amerykańskich żołnierzy

Blisko dwa lata temu pisaliśmy, że ówczesny dowódca amerykańskich sił lądowych w Europie, gen. Ben Hodges powiedział, że ważniejsze od rozmieszczania w Europie nowych brygad USA jest przysłanie m.in. właśnie artylerii dalekiego zasięgu. Generał wymienił też: lotnictwo wojsk lądowych, obronę przeciwrakietową, zdolności logistyczne i strukturę dowodzenia. Podkreślił także, że armia USA w Europie musi wzmocnić swój potencjał artylerii dalekiego zasięgu, czemu miało służyć rozmieszczenie wyrzutni MLRS i HIMARS w Niemczech a także stworzenie nowej brygady artylerii. Hodges zauważył, że na tym polu poważnym wyzwaniem staje się modernizacja swojego potencjału przez Rosję.

Stripes.com / Kresy.pl

1 odpowieź

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Dodaj komentarz