Państwa Unii Europejskiej miały zaakcpetować na szczeblu ambasadorów w Brukseli zasady handlu z Ukrainą, jak przekazała sprawująca prezydencję we wspólnocie Belgia.

“Ambasadorowie UE zgodzili się na nowy kompromis w sprawie przedłużenia autonomicznych środków handlowych (ATM) dla Ukrainy, zapewniając zrównoważone podejście między wsparciem dla Ukrainy a ochroną rynków rolnych UE” – portal “Dziennika Gazety Prawnej” zacytował w środę oświadczenie Belgów.

Według niego porozumienie zakłada częściowe uwzględnienie postulatów Francji, Polski, Węgier, Słowacji a także Parlamentu Europejskiego. Kompromis ma polegać na tym, że okres stanowiący probierz dla wyliczenia kwot importowych dla Ukrainy będzie rozciągnięty od czerwca 2021 r. do końca 2023 r. Polska i Francja chciały, aby był on liczony od początku 2021 r. Portal Euronews podał, że w czasie negocjacji do “polskiego obozu” zbliżyła się także Austra i Włochy. Natomiast najbardziej przeciwne wprowadzaniu ograniczeń okazały się Niemcy, Litwa, Łotwa i Estonia.

Uzgodnione przez przedstawicieli państw członkowskich porozumienie trafi w kwietniu pod obrady Parlamentu Europejskiego.

Portal Euronews wskazuje, że jest to krok na rzecz odejścia od postawy, którą określa “solidarnością bez względu na wszystko” z Ukrainą. Według jego wyliczeń pewne ograniczenia, jakim poddany zostanie import z Ukrainy zmniejszy jej dochody o 330 mln euro rocznie.

W czerwcu 2022 r. UE zniosła wszystkie pozostałe cła i kontyngenty na ukraiński import, aby ułatwić tranzyt szlakami lądowymi i zapewnić stałe dochody. Krok ten był wówczas popierany przez ówczesny rząd polski kierowany przez Mateusza Morawieckiego. Jednak ruch ten doprowadził do gwałtownego zalewu europejskich rynków ukraińskim zbożem, szczególnie w państwach sąsiadujących z Ukrainą. Wywołało to ostre protesty europejskich rolników.

Część państw zdecydowało się na wprowadzenie jednostronnych zakazów importu ukraińskiego zboża. W Polsce, na Węgrzech i Słowacji obowiązują one do dziś.

Komisja Europejska przedstawiła w styczniu propozycję przedłużenia programu wolnego handlu do czerwca 2025 r., jednak ze znaczącymi zmianami dotyczącymi stosowania „środków zaradczych” w przypadku zakłóceń rynku w jednym lub kilku państwach członkowskich. Zaproponowała nowe zabezpieczenie mające na celu kontrolę najbardziej „wrażliwych produktów” pochodzących z Ukrainy: drobiu, jaj i cukru. Jeśli wolumen importu wzrośnie powyżej poziomów odnotowanych w latach 2022 i 2023, automatycznie uruchomi się mechanizm awaryjny w postaci przywórcenia przedwojennego cła.

W wyniku negocjacji między Radą Europejską a Parlamentem obie strony zgodziły się w zeszłym tygodniu zaostrzyć tekst, wprowadzając trzy kluczowe poprawki: Na listę „produktów wrażliwych” wpisano owies, kukurydzę, kasze i miód. Taryfy zostaną wprowadzone w ciągu 14 dni od stwierdzenia problemu, a nie 21.

Komisja zobowiązała się do „ulepszenia” monitorowania importu pszenicy i innych zbóż z Ukrainy w celu wykrywania przypadków zaburzeń na rynku, które mogą uzasadniać „środki zaradcze”. W tym kontekście należy zaznaczyć, że Polska, Francji, Węgry i Słowacja chciały dodania pszenicy do listy „produktów wrażliwych” i wydłużenie okresu referencyjnego do 2021 r., obniżając tym samym próg nakładania przedwojennych ceł. Tak się jednak nie stało.

Środowy kompromis wyklucza pszenicę z katalogu „produktów wrażliwych”, ale wydłuża okres referencyjny do drugiego półrocza 2021 r., dodając wolumen 86 mln euro do 240 mln euro przewidzianych w pierwotnym wniosku Komisji. 

gospodarka.dziennik.pl/euronews.com/kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply