Jak powiedział prezydent Joe Biden, nie będziemy wysyłać na Ukrainę rakiet dalekiego zasięgu, których można by użyć poza polem bitwy na Ukrainie – powiedziała rzeczniczka Białego Domu.

We wtorek podczas konferencji prasowej rzeczniczka Białego Domu, Karine Jean-Pierre, była proszona o wyjaśnienie wcześniejszych słów prezydenta USA, Joe Bidena, który mówił, że nie wyśle na Ukrainę systemów rakietowych, które mogłyby posłużyć do atakowania celów na terytorium Rosji. Zadający pytanie dziennikarz zwrócił w tym kontekście uwagę, że nawet pociski rakietowe krótkiego zasięg, rozmieszczone odpowiednio blisko, mogłyby przelecieć przez granicę rosyjsko-ukraińską. Pytał też, czy Biały Dom jest zaniepokojony tym, że wysłanie Ukraińcom systemów artylerii rakietowej może zostać uznane przez Moskwę za eskalację.

– Te systemy wciąż są rozważane, więc nie mam tu nic szczególnego do zakomunikowania. Ale, jak powiedział prezydent, nie będziemy wysyłać rakiet dalekiego zasięgu, do użytku poza polem bitwy na Ukrainie -powiedziała Jean-Pierre.

Jak pisaliśmy, we wtorek w rozmowie z PAP przedstawiciel administracji prezydenta USA, Joe Bidena powiedział, że wysłanie na Ukrainę systemu artylerii rakietowej M270 MLRS wciąż jest rozważane, jednak Waszyngton nie rozważa przekazania rakiet dalekiego zasięgu. Amerykański urzędnik został zapytany o sens słów Bidena, który oświadczył w poniedziałek, że USA nie przekażą Ukrainie „systemów rakietowych, którymi mogą uderzyć wewnątrz Rosji”. Zrodziło to spekulacje, że USA nie wyślą Ukrainie systemu MLRS lub HIMARS, o które Kijów zabiegał.

Bliższe szczegóły podał we wtorek amerykański dziennik „The Wall Street Journal”, powołując się na urzędników rządu USA. Według „WSJ”, administracja prezydenta Joe Bidena planuje dostarczyć Ukrainie „system rakiet naprowadzanych, potrafiących trafić w cele z odległości ponad 40 mil”, czyli 70 km. Z tych informacji wynika,że Stany Zjednoczone chcą wysłać na Ukrainę systemy artylerii rakietowej HIMARS, ale bez taktycznych pocisków rakietowych ATACMS. Jak podano, Ukraińcy mieliby dostać rakiety naprowadzane GMLRS. Ma to wzmocnić siłę ognia ukraińskiej artylerii, szczególnie w Donbasie, jednocześnie nie dając Ukrainie możliwości „rozszerzania wojny w głąb rosyjskiego terytorium”. Nie jest jednak jasne, ile rakiet GMLRS może trafić na Ukrainę. Jeden z amerykańskich urzędników powiedział „WSJ”, że pociski rakietowe mogą trafić do ukraińskich żołnierzy „w ciągu tygodni”, a szkolenie nie potrwa dłużej niż 10 dni.

Reuters / Whitehouse.gov / Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply