wiceminister socjalistycznego społeczeństwa 16-letni zabójca Polaka z Harlow skazany na 3 lata poprawczaka nauczyciel

Londyn wydali rosyjskiego attache wojskowego z terytorium Wielkiej Brytanii – poinformował w środę jej minister spraw wewnętrznych James Cleverly.

Z dokumentu opublikowanego na stronie internetowej brytyjskiego rządu wynika, że ​​w piątek brytyjski rząd wezwał ambasadora Rosji, „aby poinformować go o tych środkach i oświadczyć, że Wielka Brytania nie będzie tolerować działań Rosji”, podała agencja informacyjna Interfax. Minister podczas przemówienia w parlamencie zapowiedział także, że władze brytyjskie usuną status własności dyplomatycznej niektórych obiektów należących na terytorium Zjednoczonego Królestwa do Rosji.

W oświadczeniu brytyjskiego rządu wyjaśniono, że środek ten będzie dotyczył w szczególności posiadłości Seacocks Heath w East Sussex, a także kompleksu handlowo-obronnego we wsi Highgate na północy Wielkiego Londynu. W Londynie uważa się, że „obiekty te służą celom wywiadowczym”.

Włoska prasa podaje, że NATO przygotowuje deklarację, w której oficjalnie odmówi wysłania wojsk do walk na Ukrainie. Dokument ma zostać podpisany podczas najbliższego szczytu w Waszyngtonie.

Z ustaleń włoskiej gazety Corriere Della Sera wynika, że na zbliżającym się szczycie NATO politycy mają zatwierdzić dokument roboczo zatytułowany "żadnych butów na ziemi". W dokumencie ma zostać wprost napisane, że Pakt Północnoatlantycki nie wyśle swoich żołnierzy do walki na froncie na Ukrainie. Sprawę opisują w środę polskie i anglojęzyczne media.

Szczyt NATO w Waszyngtonie jest zaplanowany na 9-11 lipca.

Ukraińskie lotnictwo wojskowe chce, aby Polska chroniła część przestrzeni powietrznej na zachodzie Ukrainy. Rzecznik ukraińskiego lotnictwa argumentuje, że Ukraińcy mogliby dzięki temu przenieść zasoby w bardziej potrzebne miejsca.

We wtorek rzecznik ukraińskich sił powietrznych Illa Jewłasz rozmawiał z portalem NV. "Pierwsze myśli na ten temat [udziału Polski w ochronie przestrzeni powietrznej Ukrainy] pojawiły się po tym, gdy rosyjski pocisk rakietowy wleciał w polską przestrzeń powietrzną. Pozwoliłoby to przenieść nasze rakiety (w deficytowych ilościach), które stale wymagają uzupełniania, w pobliże innych obiektów. Mamy na Ukrainie wiele ważnych obiektów i duże terytorium – nie można tego pokryć jedynie instalacjami naziemnymi" - powiedział.

Jak dodał, w tym celu często używa się też innych komponentów - samolotów i sił morskich.

Sąd karny w Taszkencie skazał 19-letniego mieszkańca stolicy, który próbował wzniecić pożar na terenie ambasady Izraela. Skazany trafi za kraty na pięć lat.

Wczesnym rankiem 19 kwietnia młody mężczyzna podjechał rowerem do budynku ambasady Izraela. Jego działania zwróciły uwagę pracowników komisariatu policji rejonu jakkasarajskiego, zlokalizowanego w pobliżu placówki dyplomatycznej. Funkcjonariusze podeszli do studenta, ten jednak podjął ucieczkę. W celu schwytania młodego człowieka policjancie musieli podjąć pościg służbowym samochodem, zrelacjonował w środę portal Fergana.

Podczas przeszukiwania torby mężczyzny funkcjonariusze znaleźli butelkę nafty, hantle, dwa pudełka zapałek i kawałki materiału. Jednak po odwróceniu uwagi policjantów mężczyzna chwycił część zawartości torby i podbiegł do ambasady Izraela. Dopiero tam ochrona placówki dyplomatycznej zatrzymała podejrzanego, nie pozwalając mu rzucić butelki i hantla na dziedziniec placówki.

Maciej Thorz z Ministerstwa Infrastruktury stwierdził, że rząd "nie planuje budowy polskiej mocarstwowości w oparciu o zwiększenie żeglowności na Odrze".

Deklaracja taka padła podczas panelu dotyczącego zasobów wodnych na XVI Europejskim Kongresie Gospodarczym w Katowicach.

"Nie zamierzamy - z tego, co mi wiadomo - kontynuować budowy Polski mocarstwowej w oparciu o zwiększenie żeglowności na Odrze po to, żeby przemysłowo traktować rzeki. My do rzek podchodzimy z szacunkiem i chcemy je traktować podmiotowo jako dobro naturalne, które zostało nam dane i musimy je przekazać przyszłym pokoleniom” - powiedział Thorz, który jest zastępcą dyrektora departamentu gospodarki wodnej w resorcie infrastruktury.

Rząd Donalda Tuska planuje uruchomić system dopłat do zakupu używanych aut elektrycznych, w tym sprowadzanych z zagranicy. Chce przeznaczyć na ten cel 1,6 mld zł.

W tym tygodniu „Puls Biznesu” poinformował o pomyśle rządu Donalda Tuska. Chodzi o planowane dopłaty do używanych samochodów elektrycznych. Na ten cel ma zostać przeznaczone ponad 373,7 mln euro, czyli około 1,6 mld zł. To dwa razy więcej, niż w przypadku dopłat do nowych aut na prąd. Nie podano na razie, o jaką kwotę będzie można się ubiegać.

Pomóż nam dziś dopłynąć do brzegu! Nasz Dzienny koszt wynosi 723 PLN. Do Tej Pory zebraliśmy 0 PLN.
Załoga portalu Kresy.pl
0%