Zarząd Zakładów Chemicznych Nitro-Chem w Bydgoszczy wydał w poniedziałek oświadczenie w sprawie niedawnych doniesień Onetu. Sugerowały one, że w bydgoskiej spółce doszło wycieku danych. Z kolei PGZ pisze o “dezinformacji”.

W poniedziałkowym materiale portal Onet.pl podał, że na komputerze prezesa spółki Nitro-Chem, największego producenta trotylu w NATO, informatycy zainstalowali “szpiegowskie oprogramowanie” na polecenie jego poprzednika. Zdaniem portalu, w niewiadomym kierunku wyciekały dane o najwyższej wadze dla bezpieczeństwa Polski i NATO.

W odpowiedzi na artykuł, zarząd spółki Nitro-Chem wydał oświadczenie i zapowiedział podjęcie “kroków prawnych”. Stwierdzono w nim, że zarząd spółki “stanowczo dementuje informacje o rzekomym wycieku danych, o którym mowa w materiale ‘Dokąd wyciekły dane największego producenta trotylu w NATO’ autorstwa Edyty Żemły i Marcina Wyrwała”.

“Spółka NITRO-CHEM S.A. przywiązuje najwyższą wagę do kwestii bezpieczeństwa, regularnie jest poddawana audytom i kontrolom wewnętrznym, jak i zewnętrznym, w tym również prowadzonym przez partnerów zagranicznych. Spółka zapewnia wysoki poziom ochrony danych z zachowaniem właściwego bezpieczeństwa informacji, zgodnego z wytycznymi ABW, ISO i innymi normami” – napisano w oświadczeniu.

Stwierdzono, że “przytoczone oprogramowanie VNC Server nie jest oprogramowaniem szpiegowskim, ale powszechnie znanym narzędziem do udostępniania pulpitu stacji końcowej np. w celu zdalnego wsparcia użytkowników przez pracowników IT. Oprogramowanie tego typu znalazło szerokie zastosowania podczas pandemii COVID-19 i umożliwia pomoc użytkownikom komputerów bez konieczności bezpośredniego kontaktu z nimi”.

Nie odniesiono się bezpośrednio do kwestii, czy wspomniane oprogramowanie mogło służyć kradzieży danych, co sugerował Onet.

Z kolei Polska Grupa Zbrojeniowa stwierdziła na Twitterze, że oparte na doniesieniach Onetu materiały medialne, m.in. na portalu Kresy.pl, dotyczące możliwego wycieku danych, to “dezinformacja”. Grupa twierdzi, że “żadnego wycieku danych w #Nitrochem nie było”.

Zobacz także: Żaryn: Krytykujesz rząd za osłabianie wojska? Twoim celem jest deprecjonowanie SZ RP

Przypomnijmy, że według Onetu odwołany w ubiegłym roku zarząd spółki był szpiegowany, a polecenie instalacji oprogramowania miał wydać m.in. poprzedni prezes.

Onet podał, że na komputerach ważnych pracowników spółki zostało zainstalowane oprogramowanie VNC Server, które służy m.in. do zdalnego logowania, ale nie może być stosowane przez osoby posiadające dostęp do informacji niejawnych.

Przeprowadzony audyt miał to potwierdzić. Do zainstalowania oprogramowania mieli przyznać się informatycy. Polecenie miał im wydać poprzedni prezes Krzysztof Kozłowski (po przyjściu Łysakowskiego był przez pewien czas wiceprezesem) oraz dyrektor finansowa Karolina Szober.

W grudniu ubiegłego roku Łysakowski został odwołany wraz z ówczesnym wiceprezesem Wojciechem Kotlarkiem. Onet napisał, że powodem zmian w zarządzie był fakt, że Łysakowski zamierzał kontynuować wyjaśnianie sprawy.

nitrochem.com.pl / Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply