Witold Tumanowicz: dla dobra Rzeczypospolitej odbędzie się jeden wielki marsz

Mimo, iż negocjacje między organizatorami Marszu Niepodległości a stroną rządową oficjalnie wciąż trwają, udało nam się porozmawiać z wiceprezesem Stowarzyszenia Marsz Niepodległości, Witoldem Tumanowiczem. Jego zdaniem nie istnieje możliwość fizycznego odseparowania Marszu organizowanego przez środowiska narodowe od marszu rządowego.

W rozmowie z naszym portalem Tumanowicz podkreśla, że zdecydowana większość prawnych ekspertyz przyznaje rację organizatorom Marszu Niepodległości a nie stronie rządowej. “Strona rządowa nie rozumie społecznego charakteru Marszu, nie rozumie wysiłku organizacyjnego, jaki jest wkładany w organizację tej imprezy. To nie jest marsz państwowy tylko przedsięwzięcie oddolne i państwo nie może go sobie przywłaszczyć”.

Wiceprezesa Stowarzyszenia Marsz Niepodległości poprosiliśmy także o komentarz do doniesień mówiących, że strona rządowa zamierza zablokować uczestnikom Marszu Niepodległości dostęp do Ronda Dmowskiego przy pomocy wojska. Tumanowicz nie wyobraża sobie takiej sytuacji. “Nie wyobrażam sobie sytuacji, w której wojsko stworzy jakieś bramki i będzie sprawdzać tożsamość uczestników. De facto na Rondzie Dmowskiego, jak co roku, zbierze się ogromny tłum ludzi, posłucha patriotycznych piosenek i ruszy w wielkim marszu ulicami Warszawy. Rozmowy wciąż trwają, ale należy studzić emocje. W trosce o dobry wizerunek Rzeczpospolitej, 11-go listopada odbędzie się jeden wielki Marsz Niepodległości” – twierdzi Tumanowicz.

Zobacz także: Wielomski: Kolaboracja z PiS doprowadzi Ruch Narodowy do klęski

Jak informowaliśmy wcześniej, w piątek przed południem portal WP.pl, powołując się na swoje ustalenia, podał że wojskowe pojazdy oraz kordony policji i żołnierzy odetną dostęp do ronda Dmowskiego w Warszawie, z którego ma ruszyć Marsz Niepodległości. Strona rządowa wyklucza, by narodowcy przeszli tą samą trasą co państwowy marsz na godzinę przed jego rozpoczęciem. Informację tą potwierdził na Twitterze Szef Straży Marszu Niepodległości Mateusz Marzoch, a dziennikarz Mediów Narodowych, Konrad Smuniewski, podał na Facebooku, że groźbę taką miał wysunąć wicepremier Piotr Gliński.

– Do Warszawy zjadą się rosomaki i inne pojazdy wojskowe. Wszystko to stanie na Rondzie Dmowskiego, w asyście wojska, na kilka godzin przez godziną 15, na którą zaplanowany jest start państwowego marszu. Nie ma mowy, żeby ktoś z narodowców, czy osób postronnych, pojawił się w miejscu, gdzie będą zlokalizowani żołnierze – twierdzi źródło portalu. Podkreśla, że albo uczestnicy Marszu Niepodległości będą maszerować w marszu rządowym, z udziałem premiera i prezydenta, albo wcale:

– Innej możliwości nie będzie. To jest uroczystość państwowa i wszyscy muszą się do rangi tego wydarzenia podporządkować.

Przeczytaj także: Zofia Romaszewska: zakazanie Marszu Niepodległości było słuszne, nie można maszerować pod swastykami

Ponadto, dostępu do Ronda Dmowskiego ma chronić szczelny kordon żołnierzy i policjantów. Według źródła WP.pl każdy, kto będzie próbował dostać się na rondo będzie legitymowany i zatrzymywany. Z kolei „ewentualni prowokatorzy mają być wyłapywani i przewożeni do aresztów”.

– Nie może być takiej sytuacji, że najpierw idzie marsz narodowców, a godzinę później jedzie sprzęt wojskowy i maszerują władze państwowe – podkreśla informator portalu WP.pl.

Ostre stanowisko strony rządowej potwierdził na portalu społecznościowym wiceszef Stowarzyszenia Marsz Niepodległości i szef Straży MN Mateusz Marzoch:

„Jako uczestnik rozmów ze stroną rządową jestem zszokowany postawą ich polityków. Zachowanie zwyczajnie niegodne i nieuczciwe. Wojsko mające nie dopuścić do ewentualnego wcześniejszego wymarszu, słowa rządzących, że uczestnicy MN przejdą tylko i wyłącznie w rządowej kolumnie”.

Wcześniej informowaliśmy, że trwają rozmowy między organizatorami Marszu Niepodległości a przedstawicielami strony rządowej, która według Krzysztofa Bosaka odmłodziła swój zespół negocjatorów. Narodowcy liczyli na porozumienie.

Z kolei wczoraj wicepremier Piotr Gliński wcześniej przyznał, że rząd miał problem z odwołaniem Marszu Niepodległości, ponieważ jest to wydarzenie cykliczne. Dziś twierdził, że organizację marszu państwowego planowano od dawna.

Myślę, że nie będzie problemu, a dotychczasowi organizatorzy posuną się i wpuszczą państwo polskie jako organizatora – powiedział wicepremier Gliński.

Przeczytaj: Media: decyzja ws. przejęcia Marszu Niepodległości zapadła „na samej górze”

Groźbę użycia wojska potwierdził na Facebooku członek Ruchu Narodowego i dziennikarz Mediów Narodowych. Ustami wicepremiera Glinskiego (współtwórca partii Zieloni 2004 i działacz Unii Wolnosci) powiedzieli, że jak ruszymy, to wojsko nas nie przepuści – napisał Smuniewski.

Kresy.pl

9 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. zefir
    zefir :

    Kolego Tumanowicz,zniewolona wyobrażnia to nie wszystko.Lepiej,co polecam,wyobrazić sobie i realizować metody działania Moskwiczan przeciw puczystom Jenajewa w sierpniu 1991r-wyciągnij z tego konstruktywne wnioski.

  2. roob
    roob :

    I tak narodowcy zostali rozegrani przez POPiS. HGW wiedziała, że sąd uzna racje narodowców, ale wprowadzając zamieszanie ułatwiła przejęcie marszu przez PiSowców.
    I dlatego uważam, że powinna powstać Partia Kresowian 🙂

  3. Gaetano
    Gaetano :

    Narodowcy dali się podejść i rozpracować w nieskomplikowany sposób. Cała ta zaprzańska ferajna musiała mieć z tego niezły ubaw. Czyżby wzięli w łapę za zgodę na ten “jeden wielki”? Już lepiej iść zupełnie inną trasą (choć rondo Dmowskiego jest kluczowe), bądź wcale niż iść wspólnie z tą chazarska bandą. To zniewaga dla świadomego Polaka. To Winnicki też na to przystał? Tak czy owak to wizerunkowy strzał nie w stopę, a w kolano.

    • Kojoto
      Kojoto :

      @Gaetano – Narodowcy nie dali się podejść… co mieli niby zrobić wobec koalicji PO-PiS ? Zagranie środowisk wrogich Polsce było chamskie, a pozwolili sobie na nie dzięki wyborcom – ile głosów dostali Narodowcy w Polsce? Ile w Warszawie?

      • KazimierzS
        KazimierzS :

        Oczywiście, że dają się ogrywać jak dzieci ! Marsz to jedyna karta jaką mają narodowcy, a po dwóch dniach rozmów z PiS już się słyszy, że będą chodzić pod PiSem. I oni chcą do władzy by bronić kraju? Nie potrafią obronić nawet legalnego przemarszu. Jeżeli choćby kilkuset narodowców się nie ugnie i w obiektywach wszystkich kamer przejdzie samemu, to w Polskę pójdzie sygnał, że Ruch Narodowy jest niezależny. Jeżeli wszyscy pójdą z Tumanowiczem i Dudą bez flag narodowców, to na następny Marsz mało kto się stawi – może tylko Klub Gazety Polskiej z Sakiewiczem na czele.

        • KazimierzS
          KazimierzS :

          Jeżeli Dworczyk – ten rozbijacz polskości na Kresach – nie daje żadnego pola manewru w rozmowach, to należy tylko wysyłać komentarze typu: “Marsz Niepodległości środowisk narodowych na pewno pójdzie pod swoimi znakami!”.

      • KazimierzS
        KazimierzS :

        Jednorazowa zgoda “ten jeden tylko raz na 100 rocznice” na przejęcie marszu przez PiS, to oddanie całego Marszu. Naiwnym trzeba być, sądząc by PiS pozwolił chodzić w następnym latach swoim przeciwnikom – już w dzisiejszych “Wiadomościach” PiS nie wspomina słowem o żadnych narodowcach, a sugeruje, że tak ten jak i w poprzednie wszystkie marsze były PiSowskie.