Brytyjskie ministerstwo zdrowia podało w niedzielę po południu, że liczba zgonów spowodowanych przez koronawirusa wzrosła o 209 i obecnie wynosi 1228. Boris Johnson informuje, że sytuacja będzie jeszcze gorsza.

Nowe zgony pojawiły się w okresie między godz. 17 w piątek, a godz. 17 w sobotę. Statystyka podana w sobotę, obejmująca poprzednie 24 godziny, mówiła o 260 śmierciach, co jak do tej pory jest największą liczbą w Wielkiej Brytanii od początku pandemii.

Na 209 nowych zgonów 190 miało miejsce w Anglii, 10 w Walii, 6 w Irlandii Północnej, 1 w Szkocji. Lokalizacji dwóch jeszcze nie podano. W Walii i Irlandii Północnej był to największy dobowy wzrost od początku pandemii.

Dotychczas w całym kraju w na obecność koronawirusa przebadano niemal 128 tys. osób, z czego 19,5 tys. otrzymało wynik pozytywny. W ciągu ostatniej doby wykryto 2433 zarażonych. Bilans obejmuje czas między godz. 9 w sobotę, a godz. 9 w niedzielę.

Od samego początku staramy się wprowadzać odpowiednie środki we właściwym czasie. Nie zawahamy się pójść dalej, jeśli zalecenia naukowe i medyczne będą mówić, że musimy to zrobić – napisał Boris Johnson w liście, który od przyszłego tygodnia będzie rozsyłany do wszystkich gospodarstw domowych w kraju.

Jest ważne dla mnie, bym był z wami szczery – wiemy, że będzie jeszcze gorzej, zanim się polepszy. Ale robimy odpowiednie przygotowania i im bardziej wszyscy będziemy przestrzegać zasad, tym mniej istnień ludzkich zostanie straconych i tym szybciej życie może wrócić do normy – podkreślił Johnson. On sam przebywa obecnie w izolacji po pozytywnym wyniku testu na obecność koronawirusa.

Jak pisaliśmy, zakażony koronawirusem jest również książę Karol, następca brytyjskiego tronu. Pozytywny wynik testu uzyskała też żona premiera Kanady, Justina Trudeau, przez co musiał on poddać się kwarantannie.

Czytaj także: Merkel poddana kwarantannie – miała kontakt z osobą zarażoną koronawirusem

Jeśli liczba zgonów z powodu koronawirusa w Wielkiej Brytanii będzie mniejsza niż 20 tys., można będzie uznać, że kraj dobrze poradził sobie z epidemią – powiedział w sobotę Stephen Powis, dyrektor medyczny angielskiego oddziału NHS (państwowej służby zdrowia).

O podobnej liczbie zgonów wskutek pandemii po raz pierwszy wspomniał w połowie marca prof. Neil Ferguson, epidemiolog i profesor biologii matematycznej z Imperial College London. W swoim modelu wskazywał, że jeśli Wielka Brytania utrzyma politykę mniejszych restrykcji, koronawirus spowoduje śmierć 260 tys. osób, a jeśli nie byłoby ich wcale – liczba zgonów sięgnie 510 tys. W jego opinii sukcesem będzie utrzymanie liczby zgonów poniżej 20 tys. Przypomnijmy, na początku rząd Wielkiej Brytanii mówił wprost o planie zarażenia 60% populacji, w celu wykształcenia “odporności stadnej”. Pomysł ten spotkał się ze zdecydowaną krytyką środowiska naukowego.

Pilnujemy wspólnych spraw

Zależymy od Twojego wsparcia
Wspieram Kresy.pl

W połowie marca informowaliśmy o danych opisywanych przez The Guardian, które miały rzekomo wyciec z tajnej odprawy Public Health England dla wyższych urzędników NHS. Mówiły one, że aż 80% populacji Wielkiej Brytanii zachoruje na koronawirusa w przeciągu najbliższy 12 miesięcy, a nawet 15% z nich (7,9 miliona) może wymagać hospitalizacji.

Kresy.pl / The Guardian / Onet.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply