Armia USA będzie używać kontenerowych wyrzutni rakiet dalekiego zasięgu z pociskami manewrującymi SM-6 i Tomahawk w swojej nowej baterii rakietowego systemu uzbrojenia MRC o nazwie Typhon. Miałby on trafić do służby w 2023 roku.

Portal „The Drive – The War Zone” zwrócił uwagę na grafikę opublikowaną przez armię USA, która przedstawia różne komponenty mające stać się częścią pierwszej, zdolnej do działania baterii artylerii rakietowej średniego zasięgu, mogącej wykorzystywać wystrzeliwane z ziemi pociski SM-6 i Tomahawk. Pokazuje ona, że jednostka ta będzie posiadać cztery podobne wyrzutnie uniwersalne zamontowane na kołowych podwoziach ciężarowych. Są one bardzo podobne do tych, które wykorzystano dwa lata temu do testowego wystrzeliwania lądowych pocisków Tomahawk.

Czytaj także: Najnowsza wersja rakiety Tomahawk wkrótce trafi do Marynarki Wojennej USA

Opisywana grafika został zaprezentowana na wystawie-konferencji AUSA-2021.

Ponadto, wcześnie w tym roku ta sama wyrzutnia, oparta na wyrzutni pionowej Mk 41, używanej przez marynarkę wojenną USA, została przetestowana na bezzałogowym pojeździe lądowym Ranger.

Amerykanie oficjalnie podają, że rakietowy system uzbrojenia średniego zasięgu MRC (Mid-Range Capability) nosi nazwę Typhon (Tajfun).

Każda wyrzutnia systemu Typhon posiada cztery komory i jest zainstalowana poziomo na podwoziu ciężarowym M983A4, czyli wariancie z rodziny Oskhosh Heavy Expanded Mobility Tactical Truck (HEMTT). Uzbrojenie mają stanowić lądowe wersje rakietowych pocisków manewrujących SM-6 i Tomahawk. Najnowsza jak dotąd wersja SM-6, czyli Block IA, to faktycznie rakieta ziemia-powietrze, posiadająca jednak także zdolność do rażenia celów lądowych. Tomahawk opracowano z myślą o atakowaniu tych samych celów, przy czym obecne wersje mogą służyć jako rakiety przeciwokrętowe. Z kolei opracowywany obecnie wariant SM-6 Block IB ma posiadać zdolności hipersoniczne, a w przyszłości może potencjalnie wejść na uzbrojenie sysymu Typhon. Dzięki zastosowanej wyrzutni, integracja nowych pocisków nie powinna stanowić problemu.

Przewiduje się, że każda bateria Typhon MRC będzie posiadać jedno centrum operacyjne, również ciągnięte przez M983A4, umożliwiające wpięcie go w różne sieci kontroli ognia, w tym AFATDS czy JDOCS, a w przyszłości IBCS. Dodatkowo, będzie też pojazd wsparcia centrum operacyjnego, oparty na pojeździe Humvee.

The Drive-The War Zone zaznacza, że system Typhon jest tylko jedną częścią większych starań armii USA, w celu opracowania i wdrożenia różnego rodzaju uderzeniowych systemów uzbrojenia dalekiego zasięgu. Kreślone są plany wykorzystania baterii MRC w budowie przyszłego strategicznego batalionu artyleryjskiego (ang. Strategic Fires Battalion), wraz z baterią rakiet hipersonicznych Dark Eagle i baterią HIMARS. Te ostatnie będą w przyszłości wyposażone w nowy system dalekiego zasięgu Precision Strike Missile.

Dla armii USA systemy Typhon i Dark Eagle mają kluczowe znaczenie w przypadku potencjalnego konfliktu z takimi adwersarzami jak Rosja czy Chiny. W przypadku Typhon, dzięki zastosowaniu kombinacji pocisków SM-6 i Tomahawk, można uzyskać lepszą relację koszt-efekt w rozwijaniu zdolności rażenia na długim dystansie niż w przypadku broni hipersonicznej, które jednak ma inne, właściwe sobie cechy dające przewagę. Nie wykluczono też, że system w typie Typhon może zainteresować Korpus Piechoty Morskiej, US Marines.

W obecnej sytuacji, amerykańska armia chce mieć prototypową baterię MRC o ograniczonej zdolności operacyjnej, gotową nie później niż we wrześniu 2023 roku. W podobnym czasie wojskowi mają nadzieję zbudować swoją pierwszą baterię uzbrojoną w pociski Dark Eagle.

Armia USA dąży do pozyskania zdolności balistycznej średniego zasięgu (Mid-Range Capability – MRC), żeby wypełnić lukę pomiędzy pierwotnie zakładanym (499 km) zasięgiem systemu pocisków precyzyjnego rażenia (Precision Strike Missile – PrSM) a oczekiwanym zasięgiem odpalanych z ziemi pocisków hipersonicznych.

Jak pisaliśmy, w czerwcu tego roku Defense News poinformował, że armia USA chce wprowadzić pierwszą baterię rakiet ziemia-ziemia średniego zasięgu w 2023 roku, po czym do służby mają wejść trzy kolejn. W praktyce będzie to oznaczać faktyczny koniec traktatu INF.

Czytaj także: USA tworzą nowy system rakiet średniego zasięgu w oparciu o rakiety Tomahawk i SM-6

Jak pisaliśmy, Armia Stanów Zjednoczonych planuje w 2022 roku zwiększyć zasięg pocisków precyzyjnego rażenia (Precision Strike Missile, PrSM) z 400 km do 1000 km. W maju br. pocisk osiągnął rekordowy zasięg 400 km. Pocisk został wystrzelony z wyrzutni HiMARS.

Opisywana broń ma charakter priorytetowy dla armii USA. Docelowo ma zastąpić taktyczne systemy balistyczne precyzyjnego rażenia bardzo krótkiego zasięgu ATACMS (Army Tactical Missile System). Będzie odgrywać ważną rolę w przyszłości, w ramach zdolności do głębokiego uderzenia. Początkowo zakładano, że zasięg broni będzie wynosił do 499 km, żeby „zmieścić się” w ograniczeniach wynikających z traktatu INF z Rosją, zakazującego opracowywania i stosowania wystrzeliwanych z ziemi rakiet balistycznych o zasięgu od 499 do 5 000 km. Jednak po tym, jak Rosja i USA w 2019 roku wycofały się z niego, Amerykanie mają możliwość opracowywania pocisków o zasięgu ponad 500 km.

thedrive.com / Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply