W wyniku strzelaniny w bazie lotnictwa marynarki wojennej USA Pensacola, zginęły łącznie 4 osoby, a 7 zostało rannych. Wśród zabitych jest sprawca – oficer lotnictwa Arabii Saudyjskiej. Była to kolejna w tym tygodniu strzelanina w bazie US Navy.

W piątek w znanej bazie lotnictwa marynarki wojennej USA w Pensacola na Florydzie doszło do strzelaniny, w której zginęły łącznie cztery osoby, w tym sprawca, a siedem zostało rannych. Wśród poszkodowanych jest dwóch oficerów, którzy przeciwstawili się napastnikowi.

Sprawcą ataku był porucznik (według innych źródeł podporucznik) saudyjskiego lotnictwa, który zginął na miejscu. Nieoficjalnie podano, że nazywał się Mohammed Saeed Alshamrani. Amerykańskie władze sprawdzają, czy mogło to być atakiem terrorystycznym. Na razie motywy sprawcy nie są znane. Wiadomo, że Saudyjczyk przyjechał do bazy Pensacola na szkolenie lotnicze. Wiadomo, że większość z 1,5 tys. uczestników programu to Saudyjczycy.

Według stacji Fox News, sprawca miał ze sobą broń ręczną, najpewniej pistolet, choć na terenie bazy obowiązuje zakaz noszenia broni w taki sposób. Do zdarzenia, według źródeł stacji Fox News, miało dojść w sali wykładowej. Przeciwstawiło mu się dwóch oficerów, zastępców szeryfa. Wiadomo, że dwie osoby zginęły na miejscu, a trzecia po przewiezieniu do szpitala. Rannych zostało też dwóch oficerów, z których jeden zastrzelił sprawcę.

Ponieważ zajęcia w sali, gdzie doszło do strzelaniny, odbywają się w pierwszych trzech miesiącach szkolenia, Fox News zaznacza, że saudyjski oficer był zapewne na początkowym etapie kursu.

Baza została zamknięta do odwołania. Przebywające na jej terenie osoby poproszono, by pozostały tam do czasu, aż służby bezpieczeństwa poinformują, że kompleks można bezpiecznie opuścić.

Prezydent USA Donald Trump poinformował na Twitterze, że otrzymał w tej sprawie telefon od króla Arabii Saudyjskiej Salmana ibn Abd al-Aziza as-Sauda. Saudyjski władca przekazał kondolencje rodzinom i bliskim ofiar ataku. Według Trumpa, nazwał też czyn zastrzelonego saudyjskiego oficera „barbarzyństwem” i zapewnił, że napastnik „w żaden sposób (…) nie reprezentował uczuć narodu saudyjskiego, który kocha Amerykanów”.

Przeczytaj: USA skierują do Arabii Saudyjskiej kolejne 2 tys. żołnierzy

W związku ze sprawą zatrzymano już 6 obywateli Arabii Saudyjskiej. Z kolei republikański senator z Florydy Rick Scott wezwał do „pełnego przeglądu” wszystkich programów US Navy skierowanych do obcokrajowców i zakładających szkolenie żołnierzy innych krajów. Szef Pentagonu Mark Esper powiedział, że dla niego najważniejsze jest teraz wsparcie toczącego się śledztwa i ustalenie motywów napastnika.

Naval Air Station Pensacola zatrudnia 16 tys. wojskowych i 7,4 tys. pracowników cywilnych. Jest jedną z najważniejszych baz szkoleniowych lotnictwa marynarki wojennej USA.

W piątek po południu w innej bazie sił powietrznych USA na Florydzie doszło do kolejnego incydentu. Z powodu zagrożenia bombowego ewakuowano część bazy Patrick Air Force Base w hrabstwie Brevard.

Wcześniej, w środę, doszło do strzelaniny w bazie wojskowej w Pearl Harbor na Hawajach. Napastnikiem był żołnierz marynarki wojennej USA, który po ataku popełnił samobójstwo. Wcześniej ranił trzy osoby, pracowników cywilnych Departamentu Obrony, z których dwóch zmarło.

Czytaj także: US Navy testowała nowe pociski manewrujące, gdy w Chinach trwała parada wojskowa [+VIDEO]

Foxnews.com / PAP / timesofisrael.com / Kresy.pl

1 odpowieź

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply