Ulicami Warszawy przeszedł Marsz Powstania Warszawskiego [+VIDEO/+FOTO]

W 75. rocznicę wybuchu Powstania Warszawskiego, środowiska narodowe kolejny raz zorganizowały wielki Marsz Powstania Warszawskiego. Głównym organizatorem było Stowarzyszenie Marsz Niepodległości.

Jeszcze przed rozpoczęciem marszu jego organizatorzy musieli zmierzyć się z nieoczekiwanymi trudnościami. Przed godz. 15:00 policja zatrzymała samochody z nagłośnieniem i oraz specjalną ruchomą platformą. Szef Marszu Niepodległości Robert Bąkiewicz pytał na Twitterze, „czy miasto z policją zablokują polskich patriotów” i „czy przywilej manifestowania mają tylko środowiska LGBT?”

Ekipa techniczna miała jednak plan awaryjny i dzięki niej udało się rozstawić niezbędne stacjonarne nagłośnienie.

Podobna sytuacja miała miejsce rok temu, gdy ówczesna prezydent Warszawy, Hanna Gronkiewicz-Waltz, zdecydowała się rozwiązać pokojową manifestację. W tym roku organizatorzy przygotowali się na taką ewentualność.

Punktualnie o godzinie 17:00 na Rondzie Dmowskiego, na którym zebrały się tysiące osób, zawyły syreny i odpalono race. Po 17:30 Marsz Powstania Warszawskiego wyruszył trasą przez ulice Marszałkowską, Królewską, Krakowskie Przedmieście i Miodową na plac Krasińskich przed Pomnik Powstania Warszawskiego.

Na trasie przemarszu doszło do prowokacji. Na jednym z budynków lewicowi aktywiści wywiesili flagę LGBT ze znakiem Polski Walczącej.

Ponadto, masz próbowały zablokować organizacje lewicowo-liberalne i prounijne, Obywatele RP, Akcja Demokracja i Studencki Komitet Antyfaszystowski, którzy zorganizowali kontrmanifestację i zebrali się przy schodach przed Pomnikiem Powstania Warszawskiego. Obywatele RP opublikowali na tę okoliczność specjalne oświadczenie, w którym twierdzą, że rocznicę powstania zawłaszczyły „nacjonalistyczne bojówki gloryfikujące wojnę”, narzucają przy tym własną narrację, według której „powstańcy walczyli o białą, czystą etnicznie i homofobiczną Polskę”.

„Nie jest to prawdą, w Powstaniu walczyły również osoby LGBT+, imigranci, socjaliści, feministki i osoby o innym kolorze skóry” – napisali Obywatele RP.

Policja wzywała kontrmanifestantów do odejścia tłumacząc, że nie można blokować legalnego zgromadzenia. Ponieważ lewicowo-liberalni aktywiści nie posłuchali funkcjonariuszy, zostali przez nich wyniesieni poza plac. Aktywiści krzyczeli m.in. “Faszyści – policja – jedna koalicja”.

Według stołecznej policji i Biura Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego, specjalni obserwatorzy nie stwierdzili naruszenia podczas marszu obowiązujących przepisów.

Na zakończenie Marszu Powstania Warszawskiego, na Placu Krasińskich odbyły się przemówienia. Głos zabrali m.in., szef Stowarzyszenia MN Robert Bąkiewicz, Anna Mandrela, a także część liderów Konfederacji Wolność i Niepodległość: Kaja Godek i Grzegorz Braun.

Godek pogratulowała uczestnikom, że mimo “ogromnej liczby lewackich prowokacji” nie doszło do zamieszek i incydentów. Zaznaczyła też, że „nikt z powstańców warszawskich nie walczył o to, żeby dzisiaj zalewała nas ideologia LGBT” i „nikt nie walczył o tzw. tolerancję, która jest rozumiana jako tolerowanie dobra i zła na równi”.

Braun odniósł się m.in. do kontrmanifestacji, którą nazwał tragikomedią. – 75 lat po Powstaniu Warszawskim są w Warszawie ludzie, którzy polskich patriotów uważają za faszystów, bo to o to chodzi, to o was chodzi – mówił reżyser. – Chwała bohaterom, hańba prowokatorom.

Czytaj także: W Warszawie uczczono 75. rocznicę wybuchu powstania warszawskiego [+VIDEO]

Medianarodowe.com / twitter.com / rmf24.pl / Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply