Nad ranem w sobotę zaatakowane zostały rafinerie w obwodzie samarskim, ponad tysiąc kilometrów od terytorium Ukrainy.

Jak poinformował oficjalnie gubernator obwodu samarskiego, Dmitrij Azarow, w sobotę rano przeprowadzono atak na rafinerię koło Syzrania oraz próbę ataku na rafinerię koło Nowokujbyszewa, niedaleko Samary.

„W rezultacie, na terenie Rafinerii Syzrańskiej wybuchł pożar instalacji do przerobu produktów naftowych. Według wstępnych danych, nie ma ofiar. Próba ataku na rafinerię w Nowokujbyszewie została udaremniona, tam również ma było ofiar” – oświadczył Azarow. Władze rosyjskie podały też, że służby przystąpiły do usuwania skutków ataku.

Wcześniej fakt pożaru w rafinerii potwierdziła administracja Syzrania. „Dziś rano na terenie Rafinerii Syzran doszło do pożaru. Nie było żadnych ofiar. Służby ratunkowe są na miejscu. Ewakuowano personel firmy. Trwa ustalanie przyczyny pożaru” – czytamy w oficjalnym komunikacie.

Z kolei profil „Baza” na Telegramie podał, że dwie rafinerie w obwodzie samarskim zostały zaatakowane przy użyciu dronów. Miało to miejsce około 6:00 rano czasu lokalnego. Według tego źródła, pierwszy bezzałogowiec zaatakował teren rafinerii w Syzraniu, powodując pożar. W pewnym momencie pożar obejmował swoim zasięgiem powierzchnię 500 metrów kwadratowych. Inne źródło, kanał Mash poinformował, że personel zakładu został ewakuowany.

W sieci zamieszczono też nagrania, mające pochodzić z miejsca zdarzenia.

W tym samym czasie kilka innych dronów zaatakowało rafinerię nowokujbyszewą. Tam również wybuchł pożar, który miał zostać ugaszony po około 30 minutach.

Rosyjskie kanały w sieciach społecznościowych podają, że ataki zostały przeprowadzone przez siły ukraińskie. Dodają, że oba zakłady należą do Rosnieftu. Ponadto, oba znajdują się w odległości ponad 1000 km od granicy z Ukrainą.

Ponadto, minionej nocy zaatakowana miała zostać także rafineria naftowa w obwodzie lipieckim. W rejonie stacji Stanowaja, będącej częścią rurociągu „Przyjaźń” – „Drużba”, znaleziono wraki dwóch dronów.

Dodajmy, że w tym tygodniu agencja Bloomberg podała, że wcześniejsze ataki ukraińskich dronów wyhamowały prace trzech rafinerii w głębi terytorium Rosji: w Riazaniu koło Moskwy, w Nowoszachtyńsku na południu obwodu rostowskiego i w rafinerii Norsi w obwodzie niżnonowogrodzkim. Bloomberg twierdzi też, że ukraińskie ataki dronów poraziły około 12 proc. zdolności produkcyjnych rosyjskich rafinerii.

Przypomnijmy, że w nocy z czwartku na piątek rafineria w Kałudze, na południowy-zachód od Moskwy, stała się celem ataku. W sieci zamieszczono krótkie nagranie, na którym zarejestrowano silną eksplozję.

W minioną środę wczesnym rankiem ukraińskie drony wystrzelone przez operatorów SBU zaatakowały rafinerię ropy naftowej w Riazaniu. Według agencji Ukrinform atak był częścią trwającej operacji specjalnej SBU wymierzonej w rosyjskie rafinerie ropy naftowej.

Z kolei na początku lutego br. w wyniku ataku ukraińskiego drona doszło do eksplozji i pożaru na terenie Rafinerii Wołgogradzkiej Łukoilu. Rosjanie twierdzili, że bezzałogowiec został zestrzelony.

W połowie stycznia br. Ukraińcy przeprowadzili atak z użyciem dronów na terminal naftowy w Petersburgu. Rosjanie twierdzili, że bezzałogowce zostały zestrzelone. Dodajmy, że inne źródła podały, że na terenie terminalu doszło do eksplozji. Pod koniec stycznia doszło do dużego pożaru instalacji rosyjskiej rafinerii ropy naftowej w Tuapse nad Morzem Czarnym. Było to prawdopodobnie skutkiem uderzenia Ukraińców.

Telegram / pravda.com.ua / Bloomberg / 63.ru / Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply