Rosja nałożyła ograniczenia na żeglugę na około 70% Morza Azowskiego i zapowiedziała manewry w pobliżu Mariupola, Berdiańska i Geniczeska – poinformowała w piątek na Facebooku służba prasowa dowództwa ukraińskiej marynarki wojennej.

Jak poinformowała w piątek na Facebooku służba prasowa dowództwa ukraińskiej marynarki wojennej, Rosja nałożyła ograniczenia na żeglugę na około 70% Morza Azowskiego i zapowiedziała manewry w pobliżu Mariupola, Berdiańska i Geniczeska.

„Rosja kontynuuje prowokacyjne działania przeciwko Ukrainie. Do 10 grudnia Federacja Rosyjska zablokowała około 70% Morza Azowskiego. Rosjanie wydali obecnie ostrzeżenia nawigacyjne ograniczające nawigację na niektórych obszarach, rzekomo w związku z mającym się odbyć manewrami na obszarach w pobliżu Mariupola, Berdiańska i Geniczeska” – czytamy w oświadczeniu.

Według raportu dzieje się to systematycznie i utrudnia swobodną żeglugę na Morzu Azowskim. “Ogłoszenie przez Rosję ostrzeżeń nawigacyjnych na Morzu Azowskim w bezpośrednim sąsiedztwie baz Marynarki Wojennej Ukrainy i portów cywilnych jest otwartą prowokacją” – twierdzi strona ukraińska.

Służba prasowa podkreśliła też, że takie działania po raz kolejny świadczą o dążeniach Rosji do przekształcenia Morza Azowskiego w „jezioro wewnętrzne”.

Zobacz też: Biden powiedział, że Rosja nie zamierza kontynuować eskalacji – twierdzi Zełenski 

Z kolei rosyjska FSB oskarżyła ukraińską marynarkę wojenną o prowokacyjne działania w rejonie Cieśniny Kerczeńskiej. Według danych rosyjskiej Federalnej Służby Bezpieczeństwa (FSB), w czwartek rano okręt marynarki wojennej Ukrainy „Donbas” wypłynął z redy portu w Mariupolu i skierował w stronę Cieśniny Kerczeńskiej. FSB podawała, że ukraińska jednostka znajdowała się w pewnym momencie w odległości 18 mil morskich od Cieśniny i nie wypełniała wymogu zmiany kursu.

„Działania te zagrażają bezpieczeństwu żeglugi” – twierdzili przedstawiciele FSB. Zaznaczono, że strona ukraińskie nie wnioskowała wcześniej o pozwolenie na przejście przez cieśninę.

Wczesnym popołudniem okręt służby granicznej FSB ostrzegł „Donbas”, że musi stosować się do rosyjskiego prawa, czyli oficjalnie poprosić o zgodę na przejście przez Cieśninę Kerczeńską. Rosyjskie służby podały, że w odpowiedzi ukraiński okręt oświadczył, że nie ma takiego zamiaru.

Pilnujemy wspólnych spraw

Zależymy od Twojego wsparcia
Wspieram Kresy.pl

Później podano, że ukraińska jednostka zmieniła kurs na przeciwny do cieśniny, ale zarazem nie odpowiadała na pytania Rosjan. FSB oświadczyła, że działania załogi ukraińskiego okrętu ocenia jako prowokacyjne i stanowiące zagrożenie dla żeglugi.

W czwartek wieczorem do sprawy oficjalnie odniosła się strona ukraińska, a ściślej – służby prasowe dowództwa Operacji Sił Połączonych. Jak oświadczono, informacje podawano przez FSB są nieprawdziwe.

„Statek Marynarki Wojennej Ukrainy ‘Donbas’ nie wpłynął na wrażliwe obszary. Okręt wykonuje zadaniach na własnych wodach terytorialnych. Obecnie „Donbas” wraca do bazy” – poinformowano.

Według ogólnodostępnych danych, „Donbas” został zbudowany w 1969 roku w Stoczni Szczecińskiej jako PM-9. Później nosił jeszcze nazwę Krasnodon, obecną ma od 2001 roku. Zaznaczono, że miało na nim miejsce kilka incydentów, w tym pożar. W 2010 roku ukraińskie ministerstwo obrony sfinansowało prace konserwacyjne na statku. W kwietniu 2014 roku Donbas został przebazowany do Odessy. W 2018 roku przeszedł na Morze Azowskie, w związku z tworzeniem bazy morskiej w Berdiańsku.

Przeczytaj: Rosja zamyka Cieśninę Kerczeńską dla ukraińskich okrętów wojennych. Kijów protestuje

Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply