Ukraina pozwie Polskę, Węgry i Słowację do Światowej Organizacji Handlu w związku z wprowadzeniem jednostronnych zakazów importu ukraińskich produktów rolnych – oświadczył Taras Kaczka, wiceminister gospodarki i rolnictwa Ukrainy. Zapowiedział też działania odwetowe w kwestii importu polskich owoców i warzyw.

Wiceminister gospodarki i rolnictwa Ukrainy Taras Kaczka udzielił wywiadu portalowi Politico. W opublikowanym w poniedziałek materiale powiedział, że Ukraina ma zamiar pozwać Polskę, Węgry i Słowację do Światowej Organizacji Handlu z powodu wprowadzenia jednostronnych zakazów importu ukraińskich produktów rolnych.

“Ważne jest, aby udowodnić, że te działania są prawnie złe. I dlatego jutro rozpoczniemy postępowanie prawne” – oświadczył Kaczka w niedzielę wieczorem. Jak podkreślił, Kijów przygotowuje się też do działań odwetowych wobec dostaw polskich owoców i warzyw.

“W naszych oczach te działania Węgier i Polski są wyrazem całkowitego braku zaufania do Komisji Europejskiej” – stwierdził.

Jego zdaniem, przeciwstawienie się Brukseli przez Polskę, Węgry i Słowację nie jest tylko wewnętrzną sprawą Unii, lecz budzi to, co nazwał największą obawą systemową — czy międzynarodowi partnerzy handlowi mogą ufać, że Bruksela mówi w imieniu Unii. “Od wielu lat Komisja Europejska była negocjatorem handlowym i instytucją odpowiedzialną za politykę handlową całej Unii. I na tej podstawie pracowaliśmy” – powiedział.

“Systemowe podejście Budapesztu i Warszawy polegające na ignorowaniu pozycji instytucji UE w polityce handlowej, myślę, że będzie problemem dla Unii w ogóle, ponieważ nie ma tam jedności” – dodał.

“Myślę, że cały świat powinien zobaczyć, jak państwa członkowskie UE zachowują się wobec partnerów handlowych i ich własnej Unii, ponieważ może to wpłynąć również na inne państwa” – stwierdził, odnosząc się do planowanego pozwu.

Ukraiński wiceminister powiedział, że podczas gdy Słowacja przedłużyła poprzedni unijny zakaz na cztery rodzaje zbóż, Polska nałożyła w weekend dodatkowe zakazy na ukraińską mąkę i paszę. Jego zdaniem, Węgry idą jeszcze dalej i zakazują dodatkowych 25 produktów, które nie były wcześniej zakazane, w tym mięsa.

“Myślę, że Węgry składają tu polityczne oświadczenie, że chcą zablokować handel z Ukrainą, a także całkowicie zignorować Brukselę” – oświadczył.

Zadeklarował, że Kijów jest gotowy “wziąć na siebie odpowiedzialność za dopilnowanie, aby eksport z Ukrainy nie spowodował tsunami w sąsiednich krajach”.

Jak pisaliśmy, Komisja Europejska nie przedłużyła wygasającego w piątek embarga na ukraińskie zboże do pięciu państw członkowskich, w tym Polski. W ocenie KE zniknęły zakłócenia na rynkach rolnych w tych państwach. Premier Mateusz Morawiecki zapowiedział, że Warszawa nie podporządkuje się decyzji Brukseli.

Później minister rozwoju i technologii Waldemar Buda poinformował, że podpisał rozporządzenie, zgodnie z którym Polska bezterminowo utrzymuje embargo na zboże z Ukrainy. Zaznaczył, że powodem jest „błędna decyzja Komisji Europejskiej”.

Z kolei minister rolnictwa Węgier Istvan Nagy ogłosił, że Węgry wprowadziły jednostronny zakaz wwozu ukraińskiego zboża i zamkną granicę dla 24 ukraińskich produktów – m.in. wołowiny, wieprzowiny, owiec, kóz, kurczaków, pszenicy, żyta, jęczmienia, kukurydzy, warzyw, cukru i wina.

Rząd Słowacji również przedłużył w piątek zakaz importu czterech towarów z Ukrainy – pszenicy, kukurydzy, rzepaku i słonecznika. Zakaz będzie obowiązywał do końca roku. “Komisja Europejska nie przedłużyła po 15 września zakazu importu czterech towarów z Ukrainy, w tym pszenicy, dlatego rząd podjął decyzję o zakazie ich importu na szczeblu krajowym” – przekazał słowacki premier Ľudovít Ódor.

Zobacz także: Zełenski grozi Polsce i innym „sąsiadom Ukrainy” konsekwencjami, jeśli nie zniosą embarga na ukraińskie zboże

politico.eu / Kresy.pl

1 odpowieź

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply