Szef MSWiA Mariusz Błaszczak powiedział w środę podczas rozmowy, że z chwilą podpisania przez Andrzeja Dudę ustaw sądowych skończył się w Polsce komunizm.
Na słowa Błaszczaka, będące parafrazą słów wypowiedzianych przez Joannę Szczepkowską 4 czerwca w 1989 roku, zareagowała ostro sama Szczepkowska. “Towarzyszu Ministrze Błaszczak – przyboczny grabarzu demokracji, który własnego zdania sklecić nie umie, tylko ściąga z lekcji historii i powtarza bez zrozumienia. Żeby takie zdanie wybrzmiało i miało sens, trzeba je mówić z pozycji ryzyka, a nie ze stołka w rządzie. Trzeba osobistej, samotnej odwagi, a nie władzy nad policją. Wasza od siedmiu boleści władza, pozwala sobie kończyć i zaczynać co chce i kiedy chce, bez szacunku do Konstytucji i jakichkolwiek obyczajów międzyludzkich” – napisała Szczepkowska na swoim Facebooku.
Jak dodała: “Po 1989 roku byliście przez lata w opozycji w wolnym i demokratycznym sejmie, na dobrych poselskich posadach. Nie brzydziliście się jakoś tymi komunistycznymi pieniędzmi. Policyjny piesku. Jedyne co umiesz to łasić się i podawać łapę”. Zarzuciła również obecnemu obozowi władzy w Polsce, że “tworzy w Polsce Rosję”.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Błaszczak doniósł do prokuratury na Petru
Kresy.pl / Rzeczpospolita / Facebook
Widać, że Szczepkowska chce mieć monopol na ogłaszanie obalenia komuny, niczym TW Bolek monopol na jej jednoosobowe pokonanie.
Hołubiona przez establishment III RP szczepkowska rzeczywiście była święcie przekonana, że 4.VI. 1989r. skończył się w Polsce komunizm. Gwiazdka czuje się urażona, tak samo jak w 94-95 roku, gdy podczas wykonania w studio jednego utworu Liroya zarzuciła mu, że czuje się dotknięta jako kobieta…
@Gaetano Jeśli poczuła się dotknięta, to czy to znaczy że mogło dojść do gwałtu? Podobno takie coś może odbić się na ludzkiej psychice…