Miłośnicy ukraińskiego wieszcza oraz kresowianie pojawili się w piątek na Skwerze Tarasa Szewczenki w Lublinie.

W piątek miłośnicy poezji Tarasa Szewczenki jak co roku spotkali się na skwerze jego imienia w Lublinie, by recytować wiersze ukraińskiego poety. – podała TVP3 w programie informacyjnym „Panorama Lubelska”. 9. marca przypadała 204. rocznica urodzin Szewczenki.

Potrafił pozostawić te słowa, które wciąż przemawiają do milionów nie tylko Ukraińców, lecz dzięki setkom tłumaczeń także do obywateli świata – mówił „Panoramie Lubelskiej” o Tarasie Szewczence Andrij Saweneć, sekretarz Towarzystwa Ukraińskiego w Lublinie.

Utwory ukraińskiego wieszcza recytowały dzieci z ukraińskich rodzin. Obecni byli także ukraińscy studenci studiujący w Lublinie.

Na skwerze pojawili się także przedstawiciele środowisk kresowych, na czele z przewodniczącym społecznego komitetu budowy pomnika ofiar ludobójstwa na Wołyniu Zdzisławem Koguciukiem. Domagają się oni zmiany nazwy skweru, uznając niektóre utwory Szewczenki za antypolskie. Zdaniem Wiesława Koguciuka skwer powinien nosić imię Ukraińców, którzy ratowali Polaków i zostali z tego powodu zabici przez OUN-UPA.

Z opiniami obecnych na skwerze kresowiaków na temat ukraińskiego poety nie zgadzał się Grzegorz Kuprianowicz z Towarzystwa Ukraińskiego. Według niego „Szewczenko był w realiach imperium rosyjskiego jednym z największych przyjaciół Polaków”.

Jak wynika z relacji Zdzisława Koguciuka udostępnionej naszemu portalowi, początkowo policja zabroniła kresowianom, których było 7, zbliżania się do miłośników Szewczenki. W związku z tym stanęli oni przy tablicy z nazwą skweru i rozwinęli transparent z cytatem „Więc szanujcie się, złe Lachy, Wściekłe psy: wytracać”. Rozdawali także ulotki z innymi cytatami z Szewczenki uznanymi przez nich za antypolskie. W pewnym momencie prezes Kuprianowicz zgodził się na przeczytanie przez Zdzisława Koguciuka kilku strof poezji w związku z czym przeczytał on kilka cytatów ze swojej ulotki i zakończył słowami, że doprowadziły one do Zbrodni Wołyńskiej. Jak napisał Kogiuciuk, w tym momencie odebrano mu głos. Chciał on także podjąć polemikę z Grzegorzem Kuprianowiczem na temat wiersza Szewczenki „Do Polaków”, lecz, jak pisze, uniemożliwiła to policja wyprowadzając kresowianina na żądanie Andrija Sawencia.

Przypomnijmy, że w ubiegłym roku Zdzisław Koguciuk otrzymał od władz ukraińskich zakaz wjazdu na teren Ukrainy.

PRZECZYTAJ: Zdzisław Koguciuk dla Kresów.pl: zabroniono mi odwiedzania grobów rodziny zamordowanej przez OUN-UPA

Jak już wspominaliśmy, poezja Szewczenki od dawna wzbudza kontrowersje. Doszukiwano się w niej inspiracji do ludobójstwa na Wołyniu i w Małopolsce Wschodniej. Była krytykowana nie tylko przez Polaków, ale także przez Ukraińców. Ukraiński pisarz Pantelejmon Kulisz krytykował ją za tworzenie fałszywych mitów. Greckokatolicki biskup Stanisławowa Grzegorz Chomyszyn zarzucił jej gloryfikację hajdamaczyzny, szerzenie nienawiści do przeciwników narodowych i wrogów oraz amoralność.

CZYTAJ TAKŻE: Nowe fakty ws. protestu Kresowian w Lublinie: Ukraińcy wezwali policję

Kresy.pl / Panorama Lubelska

7 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. jaro7
    jaro7 :

    Po raz kolejny haniebne zachowanie policji nie napisze polskiej bo takowa nie jest.Tzw wymiar “sprawiedliwości” bardzo sprzyja ukrom,jak nie prokuratorzyna pokroju Jarczyński to ‘policjanci”.

  2. Gaetano
    Gaetano :

    Choć była ich garstka, to jak zwykle nie zawiedli. Teksty tego stepowego wieszcza – hajdamaki wprost nawoływały do ludobójstwa. Jak to możliwe, że skwer w dużym polskim mieście jest nazwany imieniem tego bydlaka? Osobna sprawa to podejście policji, która otrzymała zapewne wytyczne od wojewody; jeżeli było tak, jak jest napisane, to jest to skandal. Trochę analogiczna sytuacja do tej panującej w zach. Europie w stosunku do muslimów.