Prokuratura Regionalna w Lublinie wystąpiła do sądu z wnioskiem o tymczasowe aresztowanie Romana Giertycha. Wniosek o tymczasowe aresztowanie został złożony w ubiegły piątek.
Jak poinformował w rozmowie z Onetem Karol Blajerski, rzecznik prasowy Prokuratury Regionalnej w Lublinie, “Wniosek o tymczasowe aresztowanie został złożony w ubiegły piątek. Dotyczy Romana G. w związku z potrzebą doprowadzenia go do prokuratury. Prokuratura zamierza postawić dodatkowe zarzuty Romanowi G. Dotyczą one prania brudnych pieniędzy i wyrządzenia spółce Polnord szkody w wysokości 4,5 mln zł, pod pozorem umowy na reprezentowanie spółki przez kancelarię prawną Romana G. w postępowaniu przed sądem administracyjnym”.
Sam Roman Giertych skomentował sprawę w swoich mediach społecznościowych: “Tak jak powiedziałem w zeszłym tygodniu ze spokojem oczekuję na wynik kolejnych prób aresztowania mnie. Czymś muszą przykrywać drożyznę, zapaść w ochronie zdrowia itd. Ich działania nie wpłyną w żaden sposób na złożenie w tym tygodniu wniosku do Hagi”.
Tak jak powiedziałem w zeszłym tygodniu ze spokojem oczekuję na wynik kolejnych prób aresztowania mnie. Czymś muszą przykrywać drożyznę, zapaść w ochronie zdrowia itd. Ich działania nie wpłyną w żaden sposób na złożenie w tym tygodniu wniosku do Hagi.
— Roman Giertych (@GiertychRoman) December 20, 2021
Zobacz też: Roman Giertych publikuje nagranie związane z aferą GetBack
Jak czytamy w komunikacie prokuratury, od grudnia 2020 roku prokuratura wysłała do Romana G. pod różne adresy ponad 100 wezwań na przesłuchanie, wyznaczając 21 terminów. Korespondencja była kierowana pod wszystkie znane adresy podejrzanego, w tym poza granicami RP. Kierowano również wezwania do kancelarii adwokackiej podejrzanego oraz do jego obrońców, a także w formie w formie MMS-ów wysyłanych na numer telefonu podejrzanego. Próby doręczenia wezwań podejmowała polska i włoska policja, a także pracownik administracyjny prokuratury.
“Roman G. ma wiedzę o kierowanych do niego wezwaniach i decyzji o postawieniu mu nowych zarzutów, ponieważ publicznie komentuje je w mediach. Kwestionuje swój status w śledztwie jako podejrzanego, a jednocześnie korzysta z przysługujących podejrzanemu uprawnień. Ustanowił swoich obrońców w śledztwie i składa zażalenia na decyzje wydawane w toku postępowania” – czytamy.
Zobacz też: Prokuratura: Roman Giertych symuluje
Prokuratura zwraca uwagę, że w przeciwieństwie do innych podejrzanych, występujących w tym samym śledztwie Roman Giertych ma nie respektować nałożonych przez ustawę obowiązków procesowych. “Przez uporczywe niestawiennictwo podejrzany unika merytorycznego odniesienia się do zarzutów, a przy tym utrudnia postępowanie, które ma rozstrzygnąć, czy dopuścił się naruszenia prawa”.
Zobacz też: Roman Giertych i znany biznesmen zatrzymani przez CBA
Kresy.pl
Zostaw odpowiedź
Chcesz przyłączyć się do dyskusji?Nie krępuj się!