Gdyby Prawo i Sprawiedliwość startowało w najbliższych, ewentualnych przyspieszonych wyborach parlamentarnych bez koalicjantów, niespełna 36 procent wyborców oddałoby głos na tę partię. Poza Sejmem znalazłyby się z kolei Solidarna Polska Zbigniewa Ziobry i Porozumienie Jarosława Gowina. Takie wyniki pokazuje najnowszy sondaż United Surveys dla RMF FM i “Dziennika Gazety Prawnej”. Według sondażu na trzecim miejscu znalazłby się ruch Polska 2050 Szymona Hołowni, który otrzymałby 9 procent.

Opublikowane w poniedziałek wyniki sondażu United Surveys dla RMF FM i “Dziennika Gazety Prawnej” pokazują, że w razie rozpadu Zjednoczonej Prawicy i przyspieszonych wyborów prezydenckich, Prawo i Sprawiedliwość – startując samodzielnie, bez dotychczasowych koalicjantów, wygrałoby wybory z wynikiem 35,7 proc. głosów. Poza Sejmem znaleźliby się dotychczasowi koalicjanci PiS – Solidarna Polska (1,5 proc. głosów) i Porozumienie (1,3 proc.) – informuje portal “rmf24”.

W razie przetrwania Zjednoczonej Prawicy, gdyby wybory parlamentarne odbyły się w niedzielę, dotychczas rządząca koalicja mogłaby liczyć na 40,5 procent głosów.

W obydwu wariantach na drugim miejscu plasuje się Koalicja Obywatelska. W przypadku rozpadu Zjednoczonej Prawicy z wynikiem 21,2 procent głosów. W przypadku przetrwania koalicji – 23,3 procent głosów.

Na trzecim miejscu znalazłoby się ugrupowanie Szymona Hołowni – 9,8 procent poparcia (w przypadku rozpadu koalicji rządzącej), 9,1 procent w przypadku przetrwania Zjednoczonej Prawicy.

Na czwartym miejscu, w obydwu scenariuszach, uplasowałaby się Konfederacja (7 proc. w przypadku rozpadu koalicji i 6,7 proc. w przypadku jej trwania), na piątym zaś Lewica (6,2 proc. w sytuacji rozpadu Zjednoczonej Prawicy i 6 proc. w sytuacji jej trwania).

W przypadku wyborów w najbliższą niedzielę, gdyby PiS, Solidarna Polska i Porozumienie poszły do nich razem, wówczas sojusz PSL-Kukiz’15 dostałby się do Sejmu, zdobywając 5 procent głosów. W przypadku pójścia do wyborów przez ugrupowania dotychczasowej koalicji osobno, koalicja ludowców i Kukiz’15 wylądowałaby poza Sejmem – mogłaby liczyć na 4,5 procent głosów.

W przypadku rozpadu Zjednoczonej Prawicy zwiększyłoby się grono wyborców niezdecydowanych 12,8 procent.

Pilnujemy wspólnych spraw

Zależymy od Twojego wsparcia
Wspieram Kresy.pl

Z wyliczeń Marcina Palade dla “Dziennika Gazety Prawnej” wynika, że w scenariuszu trwania koalicji, 40,5 procent głosów dla koalicji Zjednoczonej Prawicy przełożyłoby się na 242 mandaty – samodzielną większość w Sejmie.

Koalicja Obywatelska otrzymałaby w takim wariancie 132 miejsca w Sejmie, zaś ruch Szymona Hołowni – 38 mandatów.

35,7 procent głosów – w drugim scenariuszu – dałoby PiS-owi 237 mandatów. PiS stworzyłby więc samodzielną większość w Sejmie.

Sytuacja byłaby zdecydowanie mniej korzystna dla Koalicji Obywatelskiej – wprowadziłaby ona do Sejmu 122 posłów.

W wariancie rozpadu Zjednoczonej Prawicy wzrasta stan posiadania Polski 2050 – 46 mandatów.

Zyski odniosłaby także Konfederacja – w scenariuszu pierwszym wprowadza do Sejmu 20 posłów, w drugim zaś 32 – oraz Lewica, pierwszy wariant oznacza dla niej 15 mandatów, drugi zaś 22 mandaty.

Pilnujemy wspólnych spraw

Zależymy od Twojego wsparcia
Wspieram Kresy.pl

Kryzys w Zjednoczonej Prawicy nastąpił po głosowaniu w Sejmie nad projektem noweli ustawy dotyczącej ochrony zwierząt. Pomimo dyscypliny głosowania 38 posłów klubu PiS opowiedziało się przeciw noweli. Przeciw nowelizacji ustawy głosowali wszyscy posłowie Solidarnej Polski, a także dwóch posłów Porozumienia (15 innych posłów partii Jarosława Gowina wstrzymało się od głosu).

W piątek szef klubu PiS Ryszard Terlecki zadeklarował w rozmowie z dziennikarzami, że rozmowy w kwestii rekonstrukcji rządu, które prowadzone były od dwóch tygodni, załamały się po głosowaniach ws. ustawy, na której PiS zależało.

Pilnujemy wspólnych spraw

Zależymy od Twojego wsparcia
Wspieram Kresy.pl

Zobacz także: „Piątka dla zwierząt”: aktywiści organizacji pozarządowych dostana uprawnienia policji

„Wszystkie nasze ustalenia zawisły w próżni w pewnym sensie” – deklarował Terlecki.

Został także zapytany jakie PiS ma zarzuty względem Zbigniewa Ziobry. „Jeden to, że tak trudno było się dogadać i nasi koalicjanci wciąż zgłaszali nowe oczekiwania. Z każdym dniem pojawiały się nowe pola niezbędne do negocjacji, co było trochę irytujące. No i wczorajsze zachowanie” – odpowiedział Ryszard Terlecki.

Zobacz także: „Piątka dla zwierząt”: Andrzej Duda: uwzględnię dobrostan zwierząt, ale i jakość życia rolników 

rmf24.pl / Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply