Zdaniem szefa klubu PiS Ryszarda Terleckiego, w obecnej sytuacji nie można praktycznie mówić o istnieniu koalicji rządzącej.
Ryszard Terlecki komentując sprawy związane z procedowaniem i przyjęciem przez Sejm tzw. Piątki dla zwierząt powiedział, że „sytuacja jest taka, że koalicja praktycznie nie istnieje”.
Szef klubu PiS powiedział też, że posłowie tej partii, którzy głosowali przeciwko ustawie , poniosą konsekwencje. – Dzisiaj zostaną zawieszeni w prawach członków partii – powiedział Terlecki.
Wcześniej informowaliśmy, że na antenie RMF FM poseł Marek Suski z PiS powiedział, że w związku z wynikami głosowań ws. „Piątki dla zwierząt” koalicji rządzącej „już od wczoraj nie ma”, rozmowy koalicyjne nie są planowane, a PiS jest gotów na rząd mniejszościowy. Zapowiedział też, że nieposłuszni posłowie zostaną najpewniej wykluczeni z partii, i sugerował, że ministrowie z Solidarnej Polski i Porozumienia w zasadzie mogą zacząć się pakować.
– To nie jest koniec świata, a koniec koalicji i prawdopodobnie rząd mniejszościowy – mówił Suski. – Uważam, że nasi byli koalicjanci powinni pakować już biurka – dodał. Jego zdaniem rząd mniejszościowy mógłby się obecnie w Polsce utrzymać, ale przyznał, że nie byłoby to łatwe. – Na dziś, po dzisiejszych głosowaniach, jesteśmy zdecydowani na rząd mniejszościowy – zaznaczył.
Jak informowaliśmy, w nocy z czwartku na piątek po bardzo szybkim procedowaniu Sejm przyjął „Piątkę dla zwierząt”, czyli projekt wprowadzający zakaz hodowli zwierząt na futra i ograniczenie uboju rytualnego. Projekt był forsowany przez lidera PiS, Jarosława Kaczyńskiego i prominentnych polityków tej partii, a także młodzieżówkę partyjną oraz media sympatyzujące z rządem. Za przyjęciem ustawy głosowało 356 posłów, 75 było przeciw, a 18 wstrzymało się od głosu. 11 parlamentarzystów nie wzięło udziału w głosowaniu. Nowela została przyjęta dzięki poparciu KO i Lewicy. Przeciwko była Konfederacja oraz blisko 40 posłów klubu PiS, w tym wszyscy z Solidarnej Polski. Ustawy nie poparło łącznie 5 posłów KO oraz aż 53 posłów klubu PiS obecnych na sali (38 przeciw, 15 się wstrzymało).
Przeczytaj więcej: „Piątka dla zwierząt” przyjęta przez Sejm. Przeciw m.in. Konfederacja i ponad 50 posłów klubu PiS
Czytaj także: „Piątką dla zwierząt” w Sejmie. Burzliwe obrady, nocne prace i opór w klubie PiS
Przypomnijmy, że projektu nie poparli politycy partii satelickich względem PiS. Przeciwko uchwaleniu noweli zagłosowali wszyscy posłowie Solidarnej Polski, w tym m.in. Tadeusz Cymański, Sebastian Kaleta, Zbigniew Ziobro i Michał Woś. Z Porozumienia Jarosława Gowina przeciwko ustawie zagłosowali Andrzej Sośnierz i Mieczysław Baszko, a 15 innych, w tym Gowin, wstrzymało się od głosu. Za projektem zagłosowała wicepremier i minister rozwoju, Jadwiga Emilewicz. Przeciwko „Piątce dla zwierząt” zagłosowali też niektórzy posłowie PiS, w tym m.in. minister rolnictwa Jan Krzysztof Ardanowski i wiceszef klubu Lech Kołakowski oraz niegdysiejsi posłowie K’15: Anna Maria Siarkowska, Norbert Kaczmarczyk i Tomasz Rzymkowski.
Wcześniej informowaliśmy, że po czwartkowym posiedzeniu klubu PiS jego szef Ryszard Terlecki powiedział, że Jarosław Kaczyński zagroził posłom PiS, iż niesubordynacja podczas najbliższych głosowań będzie groziła zawieszeniem w prawach członka partii i utratą wszelkich stanowisk. Terlecki ujawnił także, że wstrzymane zostają negocjacje z Solidarną Polską i Porozumieniem na temat rekonstrukcji rządu. Podczas posiedzenia klubu Kaczyński miał stwierdzić, że nie mają one sensu, skoro „dotychczasowi koalicjanci występują z innym programem, z innymi pomysłami, z innymi wskazaniami do głosowań”. W posiedzeniu klubu nie uczestniczyli politycy Solidarnej Polski i Porozumienia.
Przeczytaj: Trzeszczy w koalicji rządowej. PiS wycofuje projekt „Bezkarność Plus” i stawia ultimatum
– Każdy wariant jest w tej chwili możliwy. I rząd mniejszościowy, i przyspieszone wybory. Każdy, kto obserwuje scenę polityczną wie, że takie sytuacje mają miejsce na świecie. W Polsce od kilku lat mamy stabilną sytuację. Szkoda, że nasi partnerzy spowodowali, że ona uległa zmianie – powiedział z kolei na antenie Polsat News rzecznik rządu, Piotr Müller.
Nowelizacja ustawy o ochronie zwierząt wprowadza przede wszystkim zakaz hodowli zwierząt na futra, zakaz wykorzystywania zwierząt w celach rozrywkowych i widowiskowych oraz ograniczenie uboju rytualnego tylko na potrzeby krajowych związków wyznaniowych. Podmiotom wykonującym ubój rytualny ma przysługiwać rekompensata z budżetu państwa z tytułu ograniczenia lub zaprzestania tej działalności. Ponadto, wykluczono cyrki z listy podmiotów mogących sprowadzać zwierzęta z zagranicy, a ponadto ma zostać utworzona Rada ds. zwierząt przy ministrze właściwym ds. administracji publicznej, z udziałem m.in. przedstawicieli stowarzyszeń ochrony zwierząt. Organ ma składać roczne sprawozdania na temat dobrostanu zwierząt.
Zobacz także: Jonny Daniels broni uboju rytualnego
Nowelizacja ma wejść w życie po upływie 30 dni od dnia ogłoszenia, z wyjątkiem m.in. przepisów dotyczących zakazu chowu zwierząt na futra (12 miesięcy) zakazu trzymania zwierząt domowych na uwięzi w sposób stały (6 miesięcy).
Przyjęcie noweli zdecydowanie skrytykowali posłowie Konfederacji, a także przedstawiciele branży futrzarskiej oraz hodowców i rolników, m.in. AgroUnia. Zwracali uwagę, że konsekwencje likwidacji branży futrzarskiej dotkną szeregu innych sektorów gospodarki, m.in. przetwórstwa mięsa, hodowli i przetwórstwa ryb, czy produkcji pasz.
TVP Info / dorzeczy.pl / Kresy.pl
Zostaw odpowiedź
Chcesz przyłączyć się do dyskusji?Nie krępuj się!