Zdaniem portalu Wirtualna Polska burza wokół zaproponowanego przez PiS w ramach tzw. “Piątki dla zwierząt” zakazu hodowli zwierząt futerkowych przykryła inną kontrowersyjną propozycję tego projektu – zwiększenie uprawnień organizacji społecznych zajmujących się ochroną zwierząt, których aktywiści otrzymają prawo wejścia na teren prywatnej nieruchomości nawet bez zgody jej właściciela.

Jeden z zaproponowanych przez PiS w ramach “Piątki dla zwierząt” przepisów stanowi, że w celu odebrania zwierzęcia “przedstawicielowi organizacji społecznej, której statutowym celem działania jest ochrona zwierząt (…) przysługuje prawo wejścia na teren nieruchomości, na której przebywa zwierzę, bez zgody lub pomimo sprzeciwu jej właściciela”. Ma się to odbywać w sytuacjach niecierpiących zwłoki, gdy dalsze pozostawanie zwierzęcia u dotychczasowego właściciela lub opiekuna zagraża jego życiu lub zdrowiu. Policja lub straż gminna będzie musiała zapewnić takiej interwencji asystę.

Jak stwierdza WP, będzie to oznaczało przyznanie organizacjom prozwierzęcym uprawnień podobnych do tych, które do tej pory mieli policjanci. “Jeśli ta zmiana stanie się prawem, animalsi będą mogli wejść do domu każdego Kowalskiego. Jak zechcą, będą mogli odebrać kota Jarosławowi Kaczyńskiemu. Wystarczy widzimisię aktywisty i pretekst, że kot jest źle odżywiany przez właściciela i stał się otłuszczony” – powiedział w rozmowie z WP Robert Wyrostkiewicz, redaktor naczelny “Świata Rolnika” i członek Fundacji Polska Ziemia.

Przepis wzbudza również kontrowersje, ponieważ odebranie zwierzęcia często wiąże się z koniecznością przeszukania nieruchomości, a to w przypadku sprzeciwu właściciela oznacza naruszenie jego własności. Przepis mówi jedynie o prawie do wejścia na posesję, jednak rodzi to obawy o nadużywanie takiego uprawnienia.

Portal pisze, że zdaniem inicjatora projektu ustawy Michała Moskala z Forum Młodych PiS dzięki temu przepisowi interwencje tzw. animalsów staną się szybsze i skuteczniejsze. Rocznie takich interwencji jest około 13 tysięcy.

Przeciwnikiem dawania organizacjom społecznym prawa do interwencyjnego odbierania zwierząt jest minister rolnictwa Jan Krzysztof Ardanowski, który w kwietniu br. roku proponował nowelizację idącą w przeciwnym kierunku. Jak pisze WP, powoływał się przy tym na liczne skargi rolników na rzekomo nieprofesjonalne interwencje animalsów. Znaczna część odebranych w ten sposób zwierząt miała trafić od razu do rzeźni. Przypomnijmy, że Ardanowski w ostatnich dniach w reakcji na “Piątkę dla zwierząt” wystosował list do polityków PiS, w którym napisał, że „zdaniem rolników PiS zdradza wieś, przestaje być jej obrońcą, a deklaracje składane przez najważniejszych polityków przed wyborami były tylko hasłami propagandowymi i elementem walki o elektorat wiejski”.

Przypomnijmy, że tydzień temu prezes PiS Jarosław Kaczyński oraz szef młodzieżówki jego partii, Michał Moskal, przedstawili projekt nowelizacji ustawy o ochronie zwierząt. Zakłada on m.in. zakaz hodowli zwierząt na futra, zakaz wykorzystywania zwierząt do celów rozrywkowych i widowiskowych, ograniczenie uboju rytualnego, zakaz trzymania zwierząt na uwięzi na stałe oraz zwiększenie kontroli warunków, w jakich zwierzęta są przetrzymywane.

CZYTAJ TAKŻE: Warszawa: protest hodowców i rolników przeciwko „Piątce dla zwierząt” PiS-u [+VIDEO/+FOTO]

Kresy.pl / wp.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply