Jarosław Kaczyński, prezes Prawa i Sprawiedliwości, namawia w mediach społecznościowych do wsparcia projektu ustawy ws. zakazu hodowli zwierząt na futra. “Każdy dobry człowiek powinien poprzeć tę ustawę. Ja ją popieram z całego serca” – oświadczył Kaczyński na nagraniu opublikowanym na Facebooku, Twitterze i TikToku. Nominował w sobotę premiera Mateusza Morawieckiego do wzięcia udziału w akcji #StopFurChallenge.

Prawo i Sprawiedliwość rozpoczęło w sobotę akcję #StopFurChallenge. Jej uczestnicy mają wyrażać poparcie dla tzw. piątki dla zwierząt – projektu przewidującego m.in. zakaz hodowli zwierząt na futra oraz zwiększenie kontroli warunków, w jakich zwierzęta przebywają na fermach.

Prezes PIS Jarosław Kaczyński jako pierwszy wziął udział w akcji.

“To jest naprawdę potrzebne. Tutaj dzieje się bardzo wiele złego i musimy temu złu zapobiec. Każdy dobry człowiek powinien poprzeć tę ustawę. Ja ją popieram z całego serca” – oświadczył Kaczyński, cytowany przez Polską Agencję prasową (PAP).

Nagranie z udziałem Kaczyńskiego zostało opublikowane w kilku serwisach społecznościowych, m.in. na Facebooku, Twitterze i TikToku.

Pilnujemy wspólnych spraw

Zależymy od Twojego wsparcia
Wspieram Kresy.pl

“Chciałbym nominować dwie osoby: pana premiera Mateusza Morawieckiego i pana posła, przewodniczącego zarządu naszej partii Krzysztofa Sobolewskiego do tego, by dalej w tym kierunku działali, żeby ta akcja się udała, bo naprawdę jest potrzebna zwierzętom, ale jest przede wszystkim potrzebna ludziom, szczególnie dobrym ludziom” – zadeklarował prezes PIS.

Czytaj także: Lider młodzieżówki PiS kilka dni temu: wojna kulturowa nie ma sensu. Dziś: nie możemy wywieszać białej flagi

Zobacz także: Młodzież Wszechpolska do młodzieżówki PIS: „Nie jesteście prawicą!”

We wtorek prezes PiS Jarosław Kaczyński oraz szef młodzieżówki jego partii, Michał Moskal, przedstawili projekt ustawy zakładający m.in. całkowity zakaz hodowli zwierząt na futra. Kilka godzin wcześniej Onet.pl opublikował film mający przedstawiać złe warunki takiej hodowli na jednej z polskich ferm.

“W Polsce trzeba wprowadzić zupełnie nowy porządek prawny, jeśli chodzi o ochronę zwierząt. Względy, które za tym przemawiają, mają charakter humanitarny, ale jest także jeszcze jeden wzgląd – w Polsce bardzo często mówi się o europeizacji, że Polska powinna być jak Europa” – deklarował Kaczyński.

Pilnujemy wspólnych spraw

Zależymy od Twojego wsparcia
Wspieram Kresy.pl

Niespełna rok temu pisaliśmy, że kierownictwo PiS nie zmieniło swojego negatywnego zdania w sprawie hodowli zwierząt na futra i w nowej kadencji Sejmu, jak pisała prorządowa „Gazeta Polska Codziennie”, ma być procedowana nowelizacja ustawy o ochronie zwierząt, zakładająca zakaz takiego rodzaju hodowli w Polsce. Jak widać, zapowiedzi te są obecnie realizowane. W styczniu 2019 r. PiS poprzez autopoprawkę wprowadził zmiany do projektu ustawy o ochronie zwierząt, usuwając z niej zakaz hodowli zwierząt na futra.

Przypomnijmy też, że we wrześniu 2018 roku „Rzeczpospolita”, powołując się na swoje źródła w kierownictwie PiS pisała, że partia ta nie zamierza rezygnować z wprowadzenia w Polsce zakazu hodowli zwierząt na futra. Chciała jednak odsunąć tę sprawę w czasie, m.in. z uwagi na nadchodzące wybory. Później w części mediów pojawiły się nieoficjalne informacje, według których PiS w roku wyborczym 2019 nie będzie zajmować się projektami wywołującymi głośne dyskusje. Miało to dotyczyć m.in. zakazu hodowli zwierząt futerkowych, zakazu aborcji eugenicznej i zmian umożliwiających łatwiejsze sprowadzanie do pracy imigrantów. Według tych doniesień, PiS do spraw futer oraz imigrantów zamierzał wrócić w 2019 roku, już po wyborach.

Pilnujemy wspólnych spraw

Zależymy od Twojego wsparcia
Wspieram Kresy.pl

Sprawa hodowli na futra wzbudzała wiele kontrowersji i wywołała burzliwą dyskusję. Politycy PiS na początku 2019 roku złożyli autopoprawkę do projektu zgodnie z którą zakaz hodowli zwierząt na futra miał wejść w życie 1 stycznia 2022 roku. Później nieoficjalnie mówiono o przedłużeniu vacatio legis do 10 lat. Zwracano jednak uwagę, że to tylko odłożenie w czasie likwidacji branży futrzarskiej w Polsce. Kontrowersje budził również fakt, że zakaz dotyczył norek, a z ustawy miały zostać wykreślone króliki, które mogły być dalej hodowane. Ostatecznie prace nad ustawą zawieszono. Projekt po autopoprawce wprowadzającej zasadnicze zmiany został ponownie skierowany do prac w parlamencie. Jednocześnie, projekt zakładał zaostrzenie kontroli prywatnych posesji czy dowolnych gospodarstw rolnych.

Przypomnijmy, że w listopadzie 2017 roku szef Rady Mediów Narodowych i członek Parlamentarnego Zespołu Przyjaciół Zwierząt Krzysztof Czabański złożył projekt ustawy ws. zmian dotyczących ochrony zwierząt. Wprowadzał on m.in. obowiązkowe czipowanie wszystkich psów, zakaz trzymania psów na łańcuchach czy tresowania zwierząt w cyrkach. Uwagę skupiały jednak dwie kwestie: zakaz uboju rytualnego oraz zakaz hodowli zwierząt na futra. W tej ostatniej dziedzinie Polska jest jednym ze światowych potentatów. W polskiej branży futrzarskiej pracuje ponad 50 tys. osób. Wartość jej wyrobów eksportowanych za granicę w 2016 roku wyniosła ponad 1,5 mld złotych. Polska jest trzecim na świecie producentem i sprzedawcą skór zwierząt.

Zobacz także: Winnicki: sprawa branży futrzarskiej może być największym skandalem gospodarczym rządów PiS

Pilnujemy wspólnych spraw

Zależymy od Twojego wsparcia
Wspieram Kresy.pl

W Polsce rocznie zabija się ponad 8 mln zwierząt futerkowych, głównie norek. Zdaniem posłów PiS fermy norek, oprócz cierpienia zwierząt, powodują duże uciążliwości dla okolicznych mieszkańców. Sprawa wywołała ostre protesty branży futrzarskiej, budząc również emocje wśród przeciwników hodowania zwierząt na futra. Producenci z tej branży protestowali i zwracali uwagę, że hodowlą zajmują się głównie małe gospodarstwa rolne. Plany PiS popierały z kolei media sprzyjające rządowi.

Przeczytaj: Apel niemal 500 naukowców o utrzymanie ferm zwierząt futerkowych

W lipcu ub. roku sprawa ponownie stała się głośna po wypowiedziach ministra rolnictwa Jana Krzysztofa Ardanowskiego, który mówił o wycofaniu projektu ustawy z Sejmu. Minister później sprostował swoją wypowiedź. Wyjaśniał, że branża futerkowa zostanie zachowana, ale będzie rygorystycznie kontrolowana.

Czytaj także: Winnicki zawiadamia CBA ws. niemieckiej firmy. W tle sprawa likwidacji branży futrzarskiej w Polsce

pap / twitter.com / polsatnews.pl / Kresy.pl

1 odpowieź

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. Czeslaw
    Czeslaw :

    Kaczyński już raz wystąpił przeciwko swoim sojusznikom tzn. Lepperowi i Giertychowi w tamtym przypadku sprzymierzył się ze swoimi wrogami t.j. GW, PO, PSL i nawet SLD, skończyło się utratą władzy i nawet tragedią (smoleńską). Kaczyński przez tą proponowaną ustawę o zwierzętach traci wiarygodność u zwolenników a wrogowie i tak na PiS nie zagłosują. Kaczyński tą propozycję podał po wyborach, co jest odbierane tak “Zagłosowaliście tak jak sobie życzyłem a teraz możecie mnie w du..ę pocałować”. Straconego zaufania się nie odzyskuje.