Według niektórych analityków, kompetencje proponowane państwom członkowskim UE w związku ze zmianami traktatów będą mniejsze, niż kompetencje stanów tworzących USA – uważa Jacek Saryusz-Wolski, europoseł PiS.
W wywiadzie dla portalu DoRzeczy.pl europoseł PiS, Jacek Saryusz-Wolski przypomniał, że Parlament Europejski kończy pracę nad propozycją, która, w razie jej przyjęcia, uruchomi procedurę zmiany unijnych traktatów. W środę 25 października specjalny raport w tej sprawie będzie glosowany na forum komisji konstytucyjnej PE, a 20 listopada na posiedzeniu plenarnym Europarlamentu. Kolejnymi fazami byłyby: konwencja, ewentualna konferencja międzyrządowa.
PRZECZYTAJ: Procedowanie zmiany Traktatów UE przyspiesza. Były poseł PO: to likwidacja suwerenności państw członkowskich
„Jeśli spojrzeć na zawartość tych propozycji, one są daleko idące, rewolucyjne, radykalne, zmieniają Unię Europejską ze wspólnoty suwerennych państw w państwo europejskie, w superpaństwo. Rola państw członkowskich jest sprowadzona do roli regionów, landów czy województw” -zaznaczył Saryusz- Wolski.
Polityk wyjaśnił, że procedowana zmiana „dokonuje eliminacji prawa weta w 65 przypadkach, zostawiając weto tylko w jednym przypadku, jeśli chodzi o decyzję przyjmowania nowych członków”.
„Przenosi 10 potężnych, kardynalnych kompetencji na szczebel Unii Europejskiej, pozbawiając tych kompetencji państwa członkowskie. Wprowadza wiele rozstrzygnięć, pozwalając karać finansowo lub przez odbieranie głosów” – podkreślił Saryusz-Wolski. Zaznaczył też, że euro miałoby stać w UE walutą obowiązkową. Ponadto, propozycja zawiera „elementy kulturowej rewolucji, zastępuje pojęcie kobiet i mężczyzn pojęciem gender”, zaś „Komisję Europejską zamienia w egzekutywę”.
„Źródło inspiracji ideowych czerpie z manifestu trockisty i komunisty Spinelliego, który zakładał likwidację państw narodowych, odchodzi od koncepcji Schumana, który był przeciwny stworzeniu super państwa” – powiedział europoseł PiS.
W rozmowie z DoRzeczy.pl Saryusz-Wolski powiedział też, że łącznie to 110 stron raportu oraz kolejne 7 stron rezolucji, sformułowanej w taki sposób, „żeby ukryć najbardziej radykalne propozycje, jeśli chodzi o zmiany dotyczące likwidacji weta”. Zaznaczył, że jest to „ostatni bastion suwerenności”. Wraz z likwidacją weta, decyzje w tak ważnych obszarach, jak wspólna polityka zagraniczna, bezpieczeństwo, prawa obywateli, podatki pośrednie i bezpośrednie czy prawo rodzinne o skutkach transgranicznych, będą głosowane poprzez większość kwalifikowaną.
„Tych zmian jest co niemiara. Unia Europejska ma mieć wyłączne kompetencje w dwóch nowych dziedzinach – ochrona środowiska i negocjacje klimatyczne” – zaznaczył. Z kolei takie obszary, jak leśnictwo, zdrowie publiczne, transgraniczna infrastruktura transportowa, sprawy zagraniczne, obrona, bezpieczeństwo wewnętrzne, przemysł czy edukacja, przejdą do kompetencji, dzielonych, ale z pierwszeństwem dla Unii.
Dopytywany, co zatem pozostało w tej sytuacji państwom członkowskim, Saryusz-Wolski przyznał, że „bardzo niewiele”.
„Według niektórych analityków kompetencje w tym modelu proponowane państwom członkowskim będą mniejsze, niż kompetencje stanów tworzących Stany Zjednoczone Ameryki Północnej” – dodał.
Zobacz również: Redaktor naczelny Onet.pl: Stany Zjednoczone Europy to konieczność
Jak zaznaczał ostatnio poseł PO Dariusz Lipiński zaznacza, że potencjalny rząd Donalda Tuska zaakceptuje te zmiany, oznaczające „likwidację suwerenności państw członkowskich”. Opublikował też szereg kontrowersyjnych poprawek, które zakładają m.in. odebranie krajom członkowskim suwerenności w dziedzinie spraw zagranicznych, bezpieczeństwa i obrony, wpisują tzw. gender equality do katalogu “wartości europejskich” i otwierają drogę do stworzenia unijnych sił zbrojnych.
Jak pisaliśmy, europoseł PiS, prof. Ryszard Legutko podkreśla, że Unia Europejska przygotowuje program zmian, które uczynią z niej państwo jeszcze bardziej scentralizowane i narzucające swoją wolę państwom członkowskim.
Pisaliśmy wcześniej, pod koniec września br. europoseł Jacek Saryusz-Wolski zwracał uwagę, że tuż przed wyborami w Polsce, w Parlamencie Europejskim ma odbyć się ważne głosowanie w Komisji Konstytucyjnej Parlamentu Europejskiej nad Raportem PE ws. zmian Traktatów UE. Europoseł twierdzi, że „raport PE domaga się radykalnej przebudowy Traktatów UE, zmierzającej do rewolucyjnej zmiany ustroju UE”. Wymienił przede wszystkim generalną likwidację traktatowego prawa weta w 65 przypadkach, „w tym w polityce zagranicznej, bezpieczeństwa i obrony, podatkach i budżecie”, a także „masowy transfer kompetencji na rzecz UE, odebranie dotychczasowych kompetencji Państwom Członkowskim w 10 kluczowych obszarach, w tym w polityce zagranicznej, bezpieczeństwa, obrony i granic i przekazania ich na rzecz UE”. Ponadto, w dokumencie postuluje się „przyjmowanie Traktatów UE większością 4/5 Państw Członkowskich”.
„To plan przekształcenia UE ze wspólnoty suwerennych Państw w scentralizowane oligarchiczne superpaństwo, pod niemiecką hegemonią” – komentował Saryusz-Wolski.
Na kilka dni przed wyborami w Polsce głosowanie zostało jednak odłożone. Nadzwyczajne posiedzenie Komisji Spraw Konstytucyjnych, zaplanowane na 12 października, zostało anulowane. Miało odbyć się tydzień później i wówczas miały zostać rozpatrzone wnioski o ewentualne poprawki. Z kolei głosowanie zaplanowano na 25 października.
Zobacz także: Europoseł PiS: UE chce zmienić traktaty. Ruszyła pierwsza faza
Przypomnijmy, że w maju ubiegłego roku szefowa KE Ursula von der Leyen opowiedziała się za zmianą traktatów unijnych i za rezygnacją z zasady jednomyślności w głosowaniach dotyczących kluczowych kwestii w Radzie UE.
Jak informowaliśmy, Parlament Europejski rozpoczął reformę unijnej ordynacji wyborczej. W maju PE przyjął sprawozdanie z inicjatywy ustawodawczej, które ma na celu zmianę przepisów dotyczących wyborów europejskich. „Projekt aktu ustawodawczego został przyjęty 323 głosami do 262, przy 48 wstrzymujących się, a towarzysząca mu rezolucja przy 331 głosach do 257 i 52 wstrzymujących się” – poinformowano.
Zobacz także: Kaczyński: Niemcy dążą do federalizacji Europy. To przekreśla pamięć historyczną XX wieku
Dodajmy, że niedawno Niemcy znów wzywały do likwidacji weta w UE. Wiceminister spraw zagranicznych Niemiec Anna Luehrmann oświadczyła, że warunkiem rozszerzenia UE jest jej reforma, w tym m.in. likwidacja weta.
Niemcy od dłuższego czasu forsują wprowadzenie w unijnej polityce zagranicznej i bezpieczeństwa głosowania większością głosów. Uzależniają od tej reformy zgodę na rozszerzenie Unii. Przypomnijmy, że w marcu br. kanclerz Niemiec Olaf Scholz wezwał do daleko idących reform UE i określił zniesienie zasady jednomyślności jako “nieuniknione”.
W listopadzie 2022 r. Jörg Kukies, sekretarz stanu w Kancelarii Federalnej i główny doradca kanclerza Olafa Scholza oświadczył, że Niemcy zgodzą się na przystąpienie nowych państw członkowskich do UE tylko wtedy, gdy procesowi temu towarzyszyć będzie reforma Unii. Wskazał, że chodzi o to, by „nie zagrozić zdolności bloku do działania”.
O zmianach w unijnych traktatach pozytywnie wypowiadał się m.in. prezydent Emmanuel Macron. Przypomnijmy, że także w umowie koalicyjnej zawartej przez SPD, FDP i Zielonych zawarto punkt, w którym partie tworzące nowy rząd Niemiec deklarują „dalszy rozwój” Unii Europejskiej „w kierunku federalnego państwa europejskiego”.
Dorzeczy.pl / Kresy.pl
Zostaw odpowiedź
Chcesz przyłączyć się do dyskusji?Nie krępuj się!