Sąd w Gorzowie Wielkopolskim uznał, że publiczne informowanie o celach tzw. edukacji seksualnej, promowanej przez środowiska LGBT, może doprowadzić do mordowania ich przedstawicieli.
Gorzowski sędzia Krzysztof Rawo uznał jednak, że podawanie do publicznej wiadomości takich informacji może być wstępem do odczłowieczania tzw. osób LGBT, a w następstwie do ich ludobójstwa. Według relacji, sędzia jako przykład takiego działania podał rosyjskie zbrodnie w Buczy, gdzie według relacji strony ukraińskiej torturowano i mordowano ukraińskich cywilów.
Sąd w Gorzowskie Wielkopolskim wydał 5 kwietnia br. wyrok w sprawie Jana Bieniasa, kierowcy furgonetki Fundacji Pro-Prawo do Życia, która w 2019 roku jeździła po ulicach tego miasta. Skazano go na ponad 10 tys. zł kary.
Od dłuższego czasu po ulicach polskich miast jeżdżą samochody Fundacji. Początkowo były oklejone banerami przeciwko aborcji, nawołującymi do ochrony życia. Później pojawiły się tam również hasła ostrzegające przed ideologią gender, promowaną przez środowiska LGBT i z hasłami „Stop pedofilii”. Fundacja na banerach podkreślała, że „lobby LGBT chce uczyć dzieci masturbacji, wyrażania zgody na seks, pierwszych doświadczeń seksualnych i orgazmu”. Co jednak ważne, treści te pochodzą z oficjalnie dostępnych materiałów, w tym z dokumentu WHO pt. „Standardy Edukacji Seksualnej”. Prezentowano też dane statystyczne dotyczące zachorowalności na HIV wśród homoseksualistów czy prace naukowe, wskazujące na powiązania między homoseksualizmem a pedofilią.
Przeczytaj: Kraków. Spłonął samochód z antyaborcyjnymi hasłami
Gorzowski sędzia Krzysztof Rawo uznał jednak, że podawanie do publicznej wiadomości takich informacji może być wstępem do odczłowieczania tzw. osób LGBT, a w następstwie do ich mordowania. Według relacji, sędzia jako przykład takiego działania podał rosyjskie zbrodnie w Buczy, gdzie według relacji strony ukraińskiej torturowano i mordowano ukraińskich cywilów.
– Możemy z nimi [osobami LGBT – red.] zrobić to co w Buczy. Nie czas i miejsce, by iść tą drogą. W XXI wieku wypada patrzeć na historię nie tylko jak na komiks, ale jak na nauczycielkę życia – powiedział sędzia, cytowany przez “Gazetę Wyborczą”.
Działacz pro-life jest zdziwiony taką argumentacją i uważa ją za „absurdalną”.
– Byłem w szoku, kiedy usłyszałem argumentację sędziego. Sędzia zasugerował, że podejmowane przez naszą Fundację pokojowe i informacyjne działania mogą być wstępem do ludobójstwa aktywistów LGBT i eksterminacji, takiej jak zbrodnie wojenne czy holocaust. Ciężko mi wyobrazić sobie bardziej absurdalne uzasadnienie – powiedział Bienias.
Dodajmy, że wcześniej furgonetki Fundacji Pro-Prawo do Życia z banerami „Stop pedofilii” były wielokrotnie atakowane, w tym przez lewackie bojówki, a także pojedyncze osoby, którym nie podobało się zwracanie uwagi na problemy, z jakimi wiąże się promowanie wśród dzieci ideologii gender.
Przeczytaj: Ciężarówka „Stop pedofilii” zatrzymana, a później zaatakowana przez lewackie bojówki [+VIDEO/+FOTO]
Czytaj także: Gdańsk: atak na furgonetkę „Stop Pedofilii” [+VIDEO]
Zobacz: Atak na auto Fundacji PRO, aktywista pro-life raniony ciężkim łańcuchem [+VIDEO]
dorzeczy.pl / Kresy.pl
Sąd w Gorzowie ustalił może kto mordował w Buczy? Sąd to jednak nie probanderowskie media i powinien mieć choćby ciut ciut rozumu.
I tacy ludzie bez zdrowego rozsądku a więcej w mojej subiektywnej ocenie z chorą wyobraźnią są sędziami w Niesuwerennym Nadwiślańskim Landzie Poland!
W Niesuwerennym Nadwiślańskim landzie było 2-wu dniowe spotkanie zwane konferencją dla sędziów i tzw. decydentów, organizowane przez fundację Batorego amerykańskiego bankiera Sorosa.
Na tym wydarzeniu sędzina Irena Kamińska wypowiedziała słynne samookreślenie – jesteśmy kastą (obce znaczenie)!
Takie wydarzenie przypomina mi komunistyczną indoktrynację ideologiczną z szkoleń partyjnych z czasów PRL!