Strona izraelska oficjalnie zaznacza, że po krótkim rozejmie i wymianie zakładników oraz jeńców, armia Izraela wznowi intensywne działania zbrojne w Strefie Gazy.

W piątek o godzinie 6:00 rano polskiego czasu rozpoczął się czterodniowy rozejm w wojnie między Izraelem i Hamasem. W tym czasie ma dojść do wymiany zakładników i więźniów. Strona palestyńska zobowiązała się do uwolnienia 50 spośród 240 zakładników, którzy zostali uprowadzeni 7 października podczas wielkiego ataku Hamasu na Izrael.

Agencja Reutera podała, że kwadrans po terminie rozpoczęcia rozejmu w izraelskich miejscowościach położonych w pobliżu Strefy Gazy zabrzmiały syreny przeciwlotnicze. Nie było jednak informacji o ewentualnych trafieniach w obiekty na terytorium Izraela.

 

W czwartek kancelaria premiera Izraela Benjamina Netanjahu poinformowała, że otrzymała wstępną listę zakładników przetrzymywanych przez Hamas, którzy mają zostać uwolnieni.

Wcześniej MSZ Kataru ogłosiło, że uwalnianie zakładników rozpocznie się w piątek, o godzinie 15:00 czasu polskiego. Hamas ma wówczas uwolnić 13 izraelskich cywilów. Z kolei przedstawiciele Hamasu potwierdzili, że rozejm rozpocznie się w piątek rano, potrwa cztery dni i w tym czasie na wolność wyjdzie 50 zakładników. Ze swojej strony, Izrael uwolni 150 więźniów palestyńskich, kobiet i nieletnich.

Pierwotnie, rozejm miał zacząć się w czwartek, ale decyzję przełożono. Źródła palestyńskie twierdzą, że nastąpiło to z powodu dyskusji o warunkach technicznych przedsięwzięcia.

„Times of Israel” podał, że Izrael deklaruje przedłużenie tymczasowego rozejmu o jeden dodatkowy dzień za każdych dodatkowych 10 zakładników uwolnionych przez Hamas.

Izrael zamierza jednak natychmiast po zakończeniu rozejmu wznowić intensywne działania zbrojne w Strefie Gazy. Izraelski minister obrony Joaw Galant powiedział w czwartek żołnierzom, że po tym „krótkim” rozejmie armia będzie walczyć jeszcze co najmniej dwa miesiące. Zaznaczył, że żołnierze mają wykorzystać ten czas na przygotowanie się do dalszej walki i uzupełnienie zapasów.

„Będą trwać intensywne walki, co stworzy presję, która pozwoli na powrót kolejnych zakładników” – powiedział Galant, cytowany przez CNN. Kontynuację działań zbrojnych zapowiedział też rzecznik armii izraelskiej Daniel Hagari. Oświadczył, że przejęcie kontroli nad północną częścią Strefy Gazy jest „pierwszym krokiem w długiej wojnie”, a armia przygotowuje się do dalszych etapów.

7 października palestyńska organizacja polityczno-wojskowa Hamas rozpoczęła ze Strefy Gazy atak na terytorium Izraela. Hamas wystrzelił według różnych szacunków 2-5 tys. pocisków rakietowych, a następnie rozpoczął ofensywę, której częścią był desant przeprowadzony za pomocą motolotni i łodzi.

Bojownicy Hamasu znaleźli się w niektórych przypadkach daleko za linią granicy. Palestyńczycy strzelali do wojskowych i cywilów. Zajęli pewną liczbę izraelskich posterunków wojskowych przechwytując sprzęt w tym czołgi Merkawa. Co najmniej jeden taki czołg został uszkodzony w wyniku ataku improwizowanym dronem. Jego załoga została pojmana. Izraelczycy mogli stracić nawet siedem swoich czołgów. Palestyńczykom udało się także zając komisariat policji w Sderot.

Izrael zareagował na to zmasowanym atakiem, w tym masowym bombardowaniem i ostrzałem zabudowy Gazy. Wprowadził także całkowitą blokadę palestyńskiej eksklawy, obejmującą także odcięcie od żywności, leków, energii elektrycznej i wody. Jedynie od czasu do czasu do regionu wpuszczane są konwoje z pomocą humanitarną wjeżdżającą od strony Egiptu.

Do ostrzałów niskiej intensywności dochodzi także na granicy libańsko-izraelskiej, gdzie Izraelczycy ścierają się z Hezbollahem – wojskowo-polityczną organizacją libańskich szyitów.

Czytaj także: Haaretz: izraelski śmigłowiec omyłkowo ostrzelał Izraelczyków – uczestników festiwalu

rmf24.pl / Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply