Ukraiński rząd wykorzystał fałszywe nagranie, na którym rzekomo pilot myśliwca MiG-29, zwany „Duchem Kijowa”, zestrzelił kilka rosyjskich odrzutowców. Materiał wideo pochodził z gry komputerowej.

Twitter jest pełen nagrań , które rzekomo pokazują ukraiński odrzutowiec szybujący po niebie nad kilkoma miastami i zestrzeliwujący sześć rosyjskich samolotów w walkach powietrznych pierwszego dnia agresji Rosji na Ukrainę.

Jednak jeden film, który uzyskał prawie 5 milionów wyświetleń i zrodził plotki, został dokładnie zdemaskowany jako klip z gry wideo Digital Combat Simulator z 2008 roku przez agencję Reutera: „Pionowy film udostępniony online nie pokazuje ukraińskiego myśliwca zestrzeliwującego rosyjski samolot, ale pochodzi z gry wideo DCS”.

Mimo to Kijów otwarcie promuje teraz twierdzenia, że ​​​​nieznany pilot istnieje, najwyraźniej próbując zmobilizować oblężony naród i podsycić wsparcie dla wysiłków wojennych Ukrainy. Władze Ukrainy opublikowały w niedzielę 38-sekundowy film, oficjalne konto rządu na Twitterze mówi: „Ludzie nazywają go Duchem Kijowa. I słusznie – ten as UAF dominuje na niebie nad naszą stolicą i krajem i stał się już koszmarem dla nalotu rosyjskich samolotów”.

Film kończy się zdjęciem mężczyzny w kokpicie, które zostało udostępnione przez byłego prezydenta Ukrainy Petra Poroszenkę. Następnie na klipie pojawia się tekst: „Szczęść Boże i szczęśliwego polowania”.

Poroszenko zamieścił  zdjęcie na Twitterze w piątek, twierdząc: „Na zdjęciu [jest] pilot MiG-29. Ten sam „Duch Kijowa”. Przeraża wrogów i sprawia, że ​​Ukraińcy są dumni. Odniósł 6 zwycięstw nad rosyjskimi pilotami! Z tak potężnymi obrońcami Ukraina na pewno wygra!”.

Jak udało się ustalić naszej redakcji, w rzeczywistości fotografia została zrobiona w 2019 roku i udostępniona na Twitterze przez ministerstwo obrony Ukrainy.

Jak informowaliśmy, Ukraińska Marynarka Wojenna przyznała, że ukraińscy obrońcy Wyspy Węży są cali i zdrowi i znajdują się w niewoli. Wcześniej “uśmiercono” ich w propagandowym przekazie.

Ukraińska agencja prasowa Ukrinform przekazała w poniedziałek komunikat ukraińskiej Marynarki Wojennej na temat żołnierzy z placówki na Wyspie Węży na Morzu Czarnym. Na początku wojny rosyjsko-ukraińskiej strona ukraińska twierdziła, że było ich 13 i zginęli oni w wyniku ostrzału z rosyjskiego okrętu, odmawiając wcześniej poddania się. Okazało się ostatecznie, że żołnierze żyją i zostali wzięci do niewoli.

Jak pisaliśmy, 24 lutego “Ukraińska Prawda” opublikowała nagranie z rzekomą odpowiedzią ukraińskich strażników granicznych broniących Wyspy Węży na rosyjskie żądanie poddania się. Zyskało ono w sieci ogromną popularność i stało się jednym z symboli ukraińskiego oporu wobec inwazji. Według nagrania, Rosjanie domagali się poddania się ukraińskich pograniczników. „Jesteśmy rosyjskim okrętem wojennym. Proponujemy, żebyście złożyli broń i poddali się. W ten sposób unikniemy rozlewu krwi i niepotrzebnych ofiar. W przeciwnym razie zostaniecie zbombardowani” – powtarzała dwukrotnie załoga rosyjskiego okrętu. Według nagrania ukraińscy żołnierze mieli odpowiedzieć: „Rosyjski okręcie wojenny p****** się”. Informowano, że wszyscy ukraińscy strażnicy graniczni w liczbie 13 zginęli.  Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski podał, że wszyscy otrzymają pośmiertnie tytuł Bohatera Ukrainy.

Tymczasem strona rosyjska informowała, że żołnierze z Wyspy Węży w liczbie 82 zostali wzięci do niewoli.

Kresy.pl/Reuter

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply