Niektóre media na Ukrainie z oburzeniem odnotowały wejście na ekrany polskich kin filmu Partyka Vegi pt. “Pętla”. Ich oburzenie nie wynika jednak z wulgarności najnowszej produkcji tego reżysera, lecz z rzekomego przedstawienia w niej Ukraińców w ciemnych barwach. Nie wspomniano przy tym, że film jest oparty na faktach, nawiązuje bowiem do głośnej podkarpackiej seksafery.

“Pętla” Patryka Vegi jest filmem o aferze podkarpackiej – główni bohaterowie filmu nazywają się tak samo jak rzeczywiste osoby zamieszane w aferę: skorumpowany policjant Daniel oraz dwaj ukraińscy sutenerzy Żenia i Aleks. Na ekranie pojawia się też m.in. postać Dawida Kosteckiego ps. Cygan. Co więcej, Vega nawet zaprosił na premierę filmu prawdziwych bohaterów afery. Film nie zachwycił recenzentów, którzy najczęściej wytykali Vedze powrót do ogranych przez niego chwytów, w tym epatowania wulgarnością i brutalnością. Dominowała wśród nich opinia, że film może spodobać się jedynie zagorzałym miłośnikom twórczości Vegi.

We wtorek obecność “Pętli” na ekranach polskich kin odnotował na Ukrainie rosyjskojęzyczny portal Strana.ua pisząc o “skandalicznym filmie”, w którym Ukraińców pokazano jako “prostytutki i łapowników”. Doniesienia portalu w podobnym tonie podchwyciły m.in. agencja Unian, portal bardzo popularnego blogera Anatolija Szarija i szereg mniejszych mediów.

Strana.ua twierdzi, że wejście “Pętli” na ekrany “już wywołało burzę oburzenia wśród Ukraińców mieszkających w Polsce”. Na dowód tego portal zacytował opinię Wiktorii Smal ze Lwowa mieszkającej pod Krakowem: “Obejrzałam film i byłam po prostu zszokowana. Zresztą stosunek do Ukraińców i tak nie był najlepszy – niektórzy nazywali mnie +kurwą+, gdy słyszeli, skąd pochodzę”. Smal dopatrzyła się w filmie negatywnego obrazu Ukraińców, co miało wywoływać wesołość na widowni. „Byłam prawdopodobnie jedyną Ukrainką na widowni i nie śmiałam się. Oczywiście mamy korupcję i seks-biznes, ale wydaje mi się przesadą, że absolutnie wszystko można przemycić przez granicę, w tym nieprzytomne dziewczyny, i że każdy na granicy zgadza się przepuścić za łapówkę”- oceniała Smal cytowana przez Strana.ua.

Ukraiński portal nie wykluczył nawet, że “Pętla” stanie się przyczyną dyplomatycznego skandalu. Na dowód tego zacytował anonimowego ukraińskiego dyplomatę “zaznajomionego z sytuacją w Polsce”, dla którego film jest jeszcze jedną plamą na tle “nagromadzonych problemów z pomnikami, Bandery i prawem oświatowym”. Z wypowiedzi dyplomaty wynika, że pojawienie się “Pętli” uznał on za nieprzypadkowe.

Co ciekawe, odmienną opinię zaprezentował recenzent Onetu, który uznał, że Maciej i Marcin Zacharzewscy grający “Pętli” braci R. swoją grą byli “w stanie sprawić, że bliźniacy sutenerzy chwilami wydają się nawet sympatyczni”.

W ukraińskich artykułach o filmie Vegi przemilczano, że nawiązuje on do rzeczywistej afery z udziałem Ukraińców.

Przypomnijmy, że dwaj bracia z Ukrainy – Aleksiej i Jewgienij (zdrobniale Żenia) R. przez kilkanaście lat bez przeszkód prowadzili na Podkarpaciu sieć domów publicznych. Ich biznes ochraniali wysocy funkcjonariusze rzeszowskiego CBŚP, za co według ustaleń śledczych czerpali korzyści majątkowe w postaci darmowych usług, imprez z prostytutkami i striptizerkami, posiłków, alkoholu i innych łapówek. Jak pisaliśmy, bracia R. bardzo łagodnie zostali potraktowani przez polski wymiar sprawiedliwości. Aleksiej został skazany za handel żywym towarem, czyli za przymuszanie kobiet, głównie obywatelek Ukrainy, do uprawiania prostytucji. Jewgienijowi nie postawiono tego zarzutu, choć ze zgromadzonych materiałów wynikało, że okresowo zastępował on brata w kierowaniu domem publicznym. Obaj przestępcy poszli na ugodę i wobec Aleksieja R. zastosowano nadzwyczajne złagodzenie kary. Jednak nie odsiedział ani jednego dnia nawet z wyroku jaki otrzymał – 1,5 roku więzienia.

Pilnujemy wspólnych spraw

Zależymy od Twojego wsparcia
Wspieram Kresy.pl

Z osobą Daniela Ś. wiążą się dementowane oficjalnie doniesienia o potajemnym nagrywaniu aktów seksualnych w lokalach braci R. To właśnie Daniel Ś. miał być być inicjatorem nagrań. Jak pisaliśmy, nieżyjący już bokser Dawid Kostecki (prowadził on konkurencyjną agencję towarzyską) zeznawał, że „jest przekonany”, że podsłuchy i monitoring znajdowały się w lokalu, w którym klientów przyjmowała niejaka Paula. Miała ona zbierać informacje dla Daniela Ś. „Z otoczenia dochodziły do mnie słuchy, że Ś. ma praktycznie na wszystko haki i nie chodzi wyłącznie o przestępców, ale również o osoby wywodzące się z kręgów polityki, biznesu, władzy lokalnej.” – zeznawał Kostecki dodając, iż nie wie, o jakie osoby chodzi. Według informacji operacyjnych uzyskanych przez Wojciecha J., byłego oficera CBA, Daniel Ś. zabezpieczył kopie wszystkich kompromitujących nagrań i zdeponował je nieznanym miejscu na terenie Ukrainy.

Pilnujemy wspólnych spraw

Zależymy od Twojego wsparcia
Wspieram Kresy.pl

Kresy.pl / strana.ua

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply