Nadal płonie strefa zamknięta wobec dawnej elektrowni atomowej Czarnobyl. Pożar dotarł już do opuszczonego przyzakładowego miasta Prypeć.

Pożar niedaleko dawnej elektrowni atomowej w Czarnobylu zaczął się 4 kwietnia. Ukraińskim strażakom do tej pory nie udało się go opanować. Według członka rady społecznej przy instytucji państwowej zarządzającej strefą zamkniętą wokół dawnej elektrowni atomowej Jarosława Jemielianienko zagrożenie rośnie. Napisał on na swojej stronie na Facebooku komunikaty o alarmistycznym tonie – “Sytuacja jest krytyczna. Strefa płonie. Miejscowe władze meldują, że wszystko jest pod kontrolą, ale w rzeczywistości ogień gwałtownie obejmuje nowe terytoria”. Politykę informacyjną ukraińskich władz Jemialianienko porównał do tego jak władze radzieckie reagowały na wybuch w czarnobylskiej elektrowni w 1986 roku.

Jemelianienko twierdzi, że pożar stwarza już zagrożenie przekraczające jego lokalny zasięg. “Teraz ogień dotarł do Prypeci i jest 2 km od składów radioaktywnych odpadów >Pidlisnyj<, gdzie znajdują się najbardziej wysokoaktywne odpady radioaktywne z całej czarnobylskiej strefy, i od samej Czarnobylskiej Elektrowni Jądrowej” – zacytował w poniedziałek portal Onet.

Państwowa Służba do Spraw Sytuacji Nadzwyczajnych podała, że jak na razie nie zaszły niebezpieczne zmiany tła radiacyjnego na środkowej Ukrainie. Służba poinformowała, że główne działania gaśnicze są obecnie prowadzone w rejonie miejscowości Nowy Myr. Onet cytuje tez informację, że jedną z przyczyn pożaru może być podpalenie. Zatrzymano bowiem 27-letniego mężczyznę, który miał w okolicy palić śmieci i podpalać trawę.

 

W przypadku zapłonu składowiska odpadów radioaktywnych mogłoby dojść do emisji do atmosfery znacznej ilości promieniotwórczych pyłów. Takie ryzyko powstaje także w przypadku pożaru ściółki leśnej, bowiem w niektórych miejscach, na niedużej głębokości nadal zalegają osady z 1986 r.

onet.pl/kresy.pl

1 odpowieź

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. Bohdan Staszynski
    Bohdan Staszynski :

    Na zachodniej Ukrainie od wielu lat jest problem z pożarem, który jest niemożliwy do ugaszenia, ponieważ toczy się pod ziemią. Od wielu lat płoną torfowiska znajdujące się pod glebą, a długotrwały brak opadów powoduje tylko rozprzestrzenianie się tej sytuacji. Kilka lat temu zamknięte zostało składowisko odpadów dla miasta Lwowa, które właśnie było objęte tego typu pożarem. Po tym, gdy zginęli strażacy, którzy zapadli się w wypaloną od spodu jamę, składowisko to zostało zamknięte. Pożary sięgają nawet polskiego terytorium w strefach przygranicznych w okolicy Przemyśla.