Przewodniczący rosyjskiej Dumy twierdzi, że prezydent Ukrainy „opolacza” swój kraj, licząc na to, że dzięki temu Zachód umożliwi mu pozostanie u władzy. Według niego, w części kraju Polaków rzekomo osiedla się w miejsce wypędzanych Ukraińców, a także przymusza obywateli ukraińskich do używania języka polskiego.

W sobotę Wiaczesław Wołodin, przewodniczący Dumy Państwowej, izby niższej rosyjskiego parlamentu, zamieścił na Telegramie wpis, w którym oskarżył Waszyngton i Brukselę, że „dokonują ludobójstwa narodu ukraińskiego”. Twierdzi, że władzom Ukrainy dostarcza się coraz więcej broni, żeby setki tysięcy Ukraińców zginęły na froncie, zaś pozostali mają utracić swoją tożsamość narodową.

„Dla rozwiązania tego problemu wykorzystuje się imperialne ambicje Polski” – oświadczył Wołodin. Twierdzi też, że prezydent Ukrainy, Wołodymyr Zełenski podjął wiele decyzji, które stały się „ogromną tragedią dla narodu ukraińskiego”.

W tym kontekście wymienił m.in. projekt wniesiony przez Zełenskiego, przyznający określone prawa obywatelom Polski przebywającym na terytorium Ukrainy. Rosyjski polityk uważa, że regulacje te „faktycznie zrównują Polaków z Ukraińcami”.

„(…) Zełenski prowadzi proces polonizacji [dosł. opolaczania – red.] kraju, w nadziei na to, że w ramach wdzięczności za to jego panowie [najpewniej aluzja do USA i UE – red.] umożliwią mu dłuższe pozostanie przy władzy” – napisał przewodniczący Dumy.

Wołodin wymienia trzy osobliwe zarzuty. Twierdzi, że w obwodach sumskim i czernihowskim Ukraińcy są wypędzani z domów, a na ich miejsce próbuje się przesiedlać Polaków oraz, że Ukraińców zmusza się do używania języka polskiego zamiast rosyjskiego, a nawet przymusowo nawraca na katolicyzm, organizując przy tym prześladowania prawosławnych. Nie wiadomo, na jakiej podstawie rosyjski dygnitarz formułuje takie wnioski – nic nie wskazuje na to, by tego rodzaju sytuacje rzeczywiście miały miejsce.

W przypadku kwestii językowej być może nawiązuje do sytuacji, związanej z wprowadzaniem ustaw o języku i o oświacie, wymierzonych głównie w stosowanie języka rosyjskiego. Należy jednak zaznaczyć, że szkodzą one również Polakom z Ukrainy, znacznie ograniczając ich prawa np. w zakresie nauki w języku ojczystym. Jednocześnie, na Ukrainie w pewnym stopniu zachęca się ludzi, by uczyli się dodatkowo np. języka polskiego jako obcego, zamiast rosyjskiego.

Ponadto, Wołodin twierdzi, że „na tle” takiej sytuacji „utworzono 25-tysięczną jednostkę wojskową, złożoną głównie z uzbrojonych żołnierzy polskich i litewskich, gotowych do okupacji zachodniej Ukrainy”.

„Polacy chcą odzyskać, jak twierdzą, swoje historyczne ziemie – Kresy Wschodnie. Obywatele Ukrainy na tych terytoriach nie są im potrzebni. Waszyngton i Bruksela będą dalej prowadzić wojnę do ostatniego Ukraińca” – oświadczył Wołodin.

Przypomnijmy, że polityk ten wcześniej wygłaszał kuriozalne wypowiedzi, dotyczące Polski.

Przeczytaj: Przewodniczący Dumy: Polska istnieje tylko dzięki Rosji

Czytaj również: Szef rosyjskiej Dumy żąda od Polski 750 miliardów dolarów i rewizji granic

Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply