Ukraina jest korzystna dla Polski tylko jako narzędzie polityki antyrosyjskiej, napisała w poniedziałek na swoim kanale Telegram rzeczniczka rosyjskiego MSZ Maria Zacharowa.

Według rzeczniczki rosyjskiego MSZ, Marii Zacharowej, Ukraina jest korzystna dla Polski tylko jako narzędzie polityki antyrosyjskiej.

„Wyobrażacie sobie, jak Polska rozmawia z Ukrainą, podczas gdy wciąż potrzebuje jej jako podmiotu, jako antyrosyjskiego narzędzia” – napisała, komentując słowa ministra rozwoju i technologii Waldemara Budy o zakazie o imporcie ukraińskiego zboża: „A kiedy granica zostanie zatarta, a reszta Ukrainy wchłonięta przez Warszawę, to nikt nie będzie w ogóle rozmawiał z miejscową ludnością”.

Zacharowa dodała, że taka decyzja „jest bardzo odkrywcza z punktu widzenia ujawnienia wyimaginowanej troski ludzi Zachodu o głodnych i potrzebujących pożywienia”.

Jak informowaliśmy, minister rozwoju i technologii Waldemar Buda podpisał w sobotę rozporządzenie w sprawie wykazu produktów rolnych, które obejmie zakaz przywozu z Ukrainy do Polski. Nowe przepisy weszły w życie od soboty 15 kwietnia i mają obowiązywać do 30 czerwca 2023 r. Zakaz obejmuje: zboża, cukier, susz paszowy, nasiona, chmiel, len i konopie, owoce i warzywa, produkty z przetworzonych owoców i warzyw, wina, wołowinę i cielęcinę, mleko i przetwory mleczne, wieprzowinę, baraninę i kozinę, jaja, mięso drobiowe, alkohol etylowy pochodzenia rolniczego, produkty pszczele, a także pozostałe produkty.

Podobną decyzję podjęły także Węgry i Słowacja.

Decyzja Warszawy wywołała reakcję ze strony Komisji EuropejskiejRzeczniczka KE Miriam Garcia Ferrer przekazała brukselskiej korespondentce RMF FM, że strona polska nie poinformowała Brukseli oficjalnie o tym, że ma takie plany.

Na decyzję Warszawy negatywnie zareagowały także władze w Kijowie. W opublikowanym oświadczeniu ukraiński resort rolnictwa wyraził ubolewanie z powodu decyzji strony polskiej. Decyzje strony polskiej są sprzeczne z naszymi ustaleniami” – czytamy w komunikacie. Ukraińskie Ministerstwo Polityki Rolnej twierdzi przy tym, że „zawsze było przychylnie nastawione do sytuacji w polskim rolnictwie i szybko reagowało na różne wyzwania”. Oświadczyło również, że tydzień temu ustalono z polskimi władzami, że tranzyt pszenicy, kukurydzy, słonecznika i rzepaku przez Polskę będzie trwał do 1 lipca br., zaś w tym tygodniu osiągnięto „szereg porozumień dotyczących rozwoju wzajemnie korzystnej współpracy w dziedzinie rolnictwa i rozwiązywania problemów logistycznych”.

Rozumiemy, że polscy rolnicy mają trudną sytuację, ale podkreślamy, że teraz najtrudniejszą sytuację mają rolnicy ukraińscy. To na terytorium Ukrainy toczy się wojna, to ukraińscy rolnicy ponoszą kolosalne straty w wojnie Rosji przeciw Ukrainie, to ukraińscy rolnicy giną na swoich polach od rosyjskich min” – twierdzi ukraińskie ministerstwo.

W piątek do marszałek Sejmu, Elżbiety Witek trafił wniosek opozycji dotyczący powołania komisji śledczej w sprawie zbadania tzw. afery zbożowej. Chodzi o problemy związane z masowym napływem do Polski zboża z Ukrainy, które wbrew zapowiedziom nie wyjeżdżało do innych państw, ale zostawało w kraju, a część firm kupowała je po niskich cenach. Pojawiły się też doniesienia o ziarnie, które nie nadawało się do spożycia, a było sprzedawane polskim firmom produkującym mąkę. Przypomnijmy, że Prokuratura Okręgowa w Zamościu wszczęła śledztwo w sprawie zboża technicznego z Ukrainy, które zostało sprzedane jako polskie spożywcze największym producentom mąki w kraju.

Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply