Francuska premier Elisabeth Borne podała się do dymisji, jak ogłosiła w poniedziałek administracja prezydenta Francji. Borne była kreacją Emmanuela Macrona.

Francuski prezydent i jego rząd z trudem radzą sobie z uchwalaniem ustaw, odkąd stracili absolutną większość w parlamencie wkrótce po ponownym wyborze Macrona na prezydenta Francji w 2022 roku. Nominowana w maju tegoż roku i powtórnie w lipcu Borne miała być ukłonem liberalnej głowy państwa wobec lewicy, której proponowała radykalne przejście w kierunku “zielonej gospodarki”. Nie spełniła pokładanej w niej nadziej. Prezydent ma poważne problemy z uzyskiwaniem poparcia parlamentu dla swoich pomysłów ustawodawczych.

Zmiana premiera następuje po roku naznaczonym kryzysami politycznymi wywołanymi kwestionowaniem przez parlament i obywateli forsowanych przez liberałów reform systemu emerytalnego i polityki imigracyjnej, jak ocenia France24. Wydarzenie to następuje także zaledwie pięć miesięcy przed wyborami do Parlamentu Europejskiego i oczekuje się, że eurosceptycy osiągną w nich rekordowe wyniki w kontekście powszechnego niezadowolenia społecznego z powodu rosnących kosztów życia i niepowodzeń europejskich rządów w ograniczaniu przepływów migracyjnych.

Sondaże opinii publicznej pokazują, że partia Macrona w czerwcowych wyborach do UE traci do Zgromadzenia Narodowego Marine Le Pen od 8 do 10 punktów procentowych. Spekulacje na temat przetasowań w rządzie nasiliły się, odkąd Macron zapowiedział w grudniu nową inicjatywę polityczną.

Ośrodek prezydencki nie ogłosił na razie kogo widzi w roli następcy Borne. Wśród potencjalnych kandydatów znajdują się 34-letni minister edukacji Gabriel Attal i 37-letni minister obrony Sebastien Lecornu – każdy z nich byłby najmłodszym premierem Francji w historii. Minister finansów Bruno Le Maire i były minister rolnictwa Julien Denormandie również są wymieniani przez ekspertów jako prawdopodobni kanydaci.

Zmiana premiera niekoniecznie musi oznaczać zmianę taktyki politycznej, ale raczej sygnalizuje chęć wyjścia poza reformy emerytalne i imigracyjne i skupienia się na nowych priorytetach, w tym zmniejszeniu bezrobocia. 62-letnia Borne, cicha biurokratka, jak nazywa ją France24 przed dołączeniem do rządów Macrona służyła wielu ministrom Partii Socjalistycznej, była dopiero drugą kobietą na stanowisku premiera Francji.

Doradcy francuskiego prezydenta twierdzą już, że udało mu się doprowadzić do przeprowadzenia najtrudniejszych punktów jego programu gospodarczego w ciągu półtorej roku swojej drugiej kadencji, pomimo braku większości absolutnej w parlamencie, a także, że przyszłe reformy, na przykład w zakresie edukacji i eutanazji, będą mniej kontrowersyjne dla parlamentarzystów.

Jednak zeszłoroczna decyzja Macrona o skorzystaniu ze specjalnych uprawnień prezydenckich pozwalających przeforsować bardzo kontrowersyjne w we Francji podwyższenie wieku emerytalnego do 64 lat wywołała tygodnie gwałtownych protestów. Przetasowania prawdopodobnie zaostrzą wyścig w obozie Macrona do roli jego reprezentanta w wyborach prezydenckich w 2027 r. Za potencjalnych kandydatów uważa się byłego premiera Edouarda Philippe, ministra spraw wewnętrznych Gerarda Darmanina i wspomnianego Le Maire’a.

france24.com/kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply